Ksiądz artysta

Na ilustracji: Portret księdza Witka (2017) Artura Dobiesa  ©.Artur Dobies

Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy – praca, by się zmartwychwstało.
Cyprian Norwid

W swoim dorobku artystycznym ksiądz Witold Urbanowicz posiada wiele obrazów, rysunków, rzeźb, fotografii i filmów. Od lat ukazuje różnorodne formy ekspiacji. Buduje świat marzeń i przeżyć. Zmusza do zadumy. Jest otwarty na potrzeby ducha. Jego twórczość jest rodzajem kontemplacji, swego rodzaju modlitwą. Dominuje w niej spokój, harmonia i zamyślenie. Pełna jest ona symboliki, metafor, a także tajemnic. Chętnie ukazuje wysublimowane piękno. Szczególnie jego pastele tworzą swoisty liryczny klimat. Tematem pejzaży są przeważnie rodzinne krajobrazy.

Maluje i rzeźbi od czasów seminaryjnych. Po święceniach kapłańskich w 1972 roku rozpoczął pracę w Paryżu, gdzie był współodpowiedzialny za działalność pallotyńskiego Éditions du Dialogue. Graficznie opracował ponad 30 książek i albumów, a także wiele numerów miesięcznika „Nasza Rodzina”. Jest autorem setek obrazów i wielu rzeźb. W 1983 roku został uhonorowany dyplomem za Budowę Pomnika Ofiar Katynia i Komunizmu w Nowym Jorku. Jego prace były wystawiane w polskich galeriach, między innymi w Lubiniu, w Łodzi, w Opolu, w Warszawie i we Wrocławiu, jak i we Francji, w Beaugency, w Lailly-en-Val, w Montmorency i w  Paryżu.

Ważnym tematem w religijnej jego twórczości była Męka Pańska. Dla XII-wiecznego kościoła w Herblay w regionie Île-de-France, w departamencie Val-d’Oise, wyrzeźbił czternaście stacji Drogi Krzyżowej. Wzruszająca rzeźba Chrystusa, przez niego zaprojektowana, zwisa z niewidocznego krzyża i zdobi kaplicę pallotynów w Osny pod Paryżem. W pallotyńskiej prokurze w Brukseli ksiądz Witek zaprojektował kaplicę. Jest też autorem witraży w kościele Bożego Ciała we Wrocławiu oraz witraży do kościoła Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej. Swoją twórczością wciąż udowadnia, że nasze poznanie jest ograniczone a zarazem powinno stanowić zachętę do poszukiwań i do refleksji.

Jego dzieło zawiera w sobie jasność, przejrzystość i urok, jak i moc wyrazu. Jego obrazy są przesiąknięte klimatem Suwalszczyzny. Tam wzrastał i uczył się odczuwać piękno ziemi rodzinnej. Patrząc na jego pejzaże chciałoby się niemal zatopić w zapachu lasów, pól, łąk, jak i zanurzyć w toni jezior. Twórczość księdza Witka dowodzi nie tylko silnej osobowości i niezależności twórczej, ale także śmiałości tematycznej, wynikającej z szerokich jego zainteresowań i głębokiego przeżywania świata.

Niebagatelny, rozległy dział w jego twórczości stanowi kobieca postać. To ogromne zafascynowanie, niesłabnące zainteresowanie kobietą, jej światem, sposobem jej wartościowania i przeżywania, a także jej duchowością. Dawał temu wyraz w licznych aktach, oscylując między sacrum a profanum, tworząc własną estetykę i skupiając się na swoim wyobrażeniu a jednocześnie rozkoszując się kobiecymi kształtami. W ten sposób wyrażał swój ideał piękna jak i prawdę o człowieku. Jednakże ten rodzaj twórczości nie zawsze znajdował uznanie u współbraci w pallotyńskim domu przy rue Surcouf.

Swoiste piękno ukazał w obrazie Notre-Dame des Artistes. Pastelowa Matka Boża – patronka artystów to młoda dziewczęca twarz promieniująca ciepłem i niosąca radość malarskiej braci. Ciekawe są portrety, na przykład Stefana Kisielewskiego publicysty i kompozytora, a także matki księdza Witka. Pani Wanda na widok swojej podobizny wyznała synowi, że wolałaby, aby namalował ją w jaśniejszych barwach, bo w ciemnych wygląda zbyt smutno, nazbyt poważnie jak na swój wiek, a gdy ją portretował dawno skończyła dziewięćdziesiątkę. Ksiądz Witek często podkreślał swoje przywiązanie do matki i rodzinnego domu, każde prawie wakacje spędza u swojej mamy, w Zarzeczu. Zapytany kiedyś, czy stan kapłański nie stanowi ograniczeń w wyrażaniu świata poprzez sztukę, odpowiedział, że „nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz pomaga, szczególnie w  kontemplacji”. Twierdził też, że „tworzenie to pewnego rodzaju modlitwa i ekstaza. To wewnętrzna cisza, która jednoczy z Bogiem w wyrażaniu piękna”. Inaczej jednak pracuje wyobraźnia, kiedy maluje się obraz o treści religijnej, a inaczej, kiedy maluje się akt.  „Dla mnie – zwierzał się ksiądz Witek – powstawanie obrazu czy rzeźby to rodzaj modlitwy. Prawdziwa sztuka jest na swój sposób Słowem Bożym, bowiem piękno jest jakimś dowodem na istnienie  Boga. Z piękna i  harmonii  świata człowiek  wnioskuje o Sile Nadprzyrodzonej. Stan kapłański w tym  pomaga”.

Ksiądz Witek nie ukrywał, że kocha również góry, często nawiedzane w młodości Tatry. Zawsze interesowała go sztuka filmowa, fotografia artystyczna i astronomia. Nie przestał marzyć o locie na Marsa.

Teresa BŁAŻEJEWSKA

Teresa Błażejewska – urodziła się w Warszawie. Jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego. Była redaktorką wydawnictwa Wiedza Powszechna i kierowniczką działu wydawnictw Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej. Publikowała swoje teksty między innymi w „Urodzie”, „Życiu Warszawy”, „Tak”, warszawskiej „Kulturze”, kwartalniku „Zdrowie Psychiczne” oraz dwumiesięczniku „Zagadnienia Wychowawcze a Zdrowie Psychiczne”. Jest współautorką Bibliografii prac naukowych prof. dra Kazimierza Dąbrowskiego. Do końca istnienia pisma, czyli roku 1999, współpracowała z paryską „Naszą Rodzinę”, od 2000 współpracuje z „Recogito”. Przez wiele lat prowadziła w Paryżu poradnię zdrowia psychicznego. Obecnie mieszka w Warszawie.

Recogito, nr 82 (styczeń-czerwiec 2017)