W Paryżu

Józef Sadzik (sierpień 1976) © Recogito

                                                            Józefowi Sadzikowi

Sekwanę ołowianą przeplatają mosty
mgiełka spalin przypomina jak zwykle Corota
miasto wapienne szara tkanka kostna
przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

mam audiencję w Luwrze uprzejmie mnie wita
uśmiechem Mony Lizy zmęczona Europa
co roku mamy sobie mniej do powiedzenia
przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

i twarz i miasto wzajem się przenika
mikroskopijne powiększenie oka
niebo pod zachód rozciągnięte rzewnie
przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

grzywka spłaszczona jakby z lat trzydziestych
niepewny uśmiech co chwilę się cofa
lśni ten sam szafir oprawiony ciemno
przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

blask który gaśnie przejmujące drżenie
promień wiotczeje i jak nić się mota
udają życie elizejskie cienie
przyjeżdżam tutaj żeby się odkochać

Café di Roma, 21.09.78

Janusz St. PASIERB

 Ks. Janusz St. Pasierb na łamach „Naszej Rodziny” swoje Kartki z notatnika , jak i wiersze, przez kilka lat publikował na łamach paryskiej „Naszej Rodziny”. Swoje  pisma zebrał je i wydał w dwóch tomach: Gałęzie i liście (1985), Skrzyżowanie dróg (1989). W pallotyńskim miesięczniku publikował również swoje wiersze.

Wiersz pochodzi z tomu Zdejmowanie pieczęci (1982). W papierach Sadzika zachował się w maszynopisie.