W zmieniających się okolicznościach

Okładka książki (2020) ©.Wydawnictwo VipArt, Gniezno

Książka Irminy Kosmali Złuda* (2020) rozpoczyna się intrygującym przesłaniem skierowanym do czytelnika, aby miał „oczy otwarte” i nie dał się pokonać niepokojom, jakie czyhają wokół w codzienności rozedrganej, przepełnionej po brzegi informacjami o zagrożeniach, skandalach i napierających zewsząd pokusach nagłej odmiany siebie. Niepokoje są jednak niezbędne, aby zdobyć się na pytania o tajemnice, jakie dotyczą sensu i celu naszego życia, gdy doświadczamy emocji i podejmujemy decyzje, chodzi bowiem o zrozumienie jakości naszej pojedynczej drogi wśród innych. Wędrówka jest konieczna, by zdążać ku wiedzy o sobie i świecie, bo nic nie dzieje się od razu. Na początku bohaterka zaskakuje spowiednika wyznaniem winy, że „zabiła człowieka (dwóch, trzech)”:

„Jestem tu nie dla samej kary, pokuty, bo tę odpracowuję całym swoim życiem, lecz dla zrozumienia. Potrzebuję ojca głowy i serca, aby to, co za chwilę opowiem, ojciec rozpoznał, rozwikłał i spróbował mi wyjaśnić”. Nie chodzi tu wszakże o zbrodnię, lecz o przemianę i odwrócenie się od znanego ku nierozpoznanemu, a przeczuwanemu. Zwraca się w tej sprawie do człowieka, który przeżył przemianę i zaprzeczył dotychczasowemu stylowi życia, publiczne zamienił na konfesyjne. Oboje wiedzą, że „ukryć się, to nie znaczy wcale ocalić się” (s. 9).

Proza Złuda to debiut autorki działającej twórczo w Gnieźnie, gdzie prowadzi dyskusyjny klub czytelniczy Kuźnia Literacka i portal z recenzjami aktualnie czytanych lektur. Złuda jest literaturą z ambicjami ukazania różnorodnych możliwości stylistycznych współczesnego opowiadania o egzystencji młodej kobiety na prowincji i relacjach z bliskimi, o jej społecznym usytuowaniu i możliwościach realizowania własnych marzeń i planów pogłębiania wiedzy. Sceny z krótkiego okresu życia bohaterki przedstawiają jej emocjonalne próby zrozumienia duchowych potrzeb, snuje również filozoficzne rozważania o sposobach zdefiniowania własnego położenia w zmieniających się wciąż okolicznościach, gdy nadchodzą rozstania, śmierć bliskiej osoby, nieporozumienia, porażki zawodowe. A najważniejsze wydaje się jej poczucie tożsamości oraz usadowienia się w narzuconych społecznie rolach kobiecych – w odniesieniu do męża, w rodzinnych relacjach wobec przyjaciółki i babci, w uczuciach, nadziejach naukowych i artystycznych.

Poszukując autorytetów i wzorów do naśladowania, kobieta zwraca uwagę na Apejrona, wykładowcę filozofii, „pięknego mężczyznę o uwodzicielskiej fizjonomii”, który przyjeżdża do miasta jej zamieszkania na gościnne wykłady. Autorka nadała bohaterce znamienne imię Ewa, aby zaznaczyć, że zbliżanie się do prawdy dla każdego człowieka zawsze zaczyna się od początku i podobnie stawiane są pytania o czas święty i czas wolny, o sacrum i profanum. Irmina Kosmala każe Ewie nieustannie pytać, wsłuchując się w słowa wykładu Apejrona, co jest źródłem przemiany współczesnego bytowania:

„Przed nami świat zsekularyzowany, świecki, bez Boga. W takim świecie nadmiar wolnego czasu jest problemem, bo jest odarty z poziomu metafizycznego. Człowiek współczesny poszukuje nowych podniet i wrażeń. Nie dziwi więc fakt, że ludzie zamiast myśleć o śmierci, nieśmiertelności, zbawieniu, udają się do innych świątyń oddać pokłon bogu konsumeryzmu” (95).

Autorka towarzyszy bohaterce opowieści w pokonywaniu komplikacji życiowych sytuacji prowadzących ją do wewnętrznego chaosu i zagubienia, z którego stara się wyjść obronną ręką. Waży wraz z nią racje egzystencjalne z etycznymi, przywołuje naukę z wykładów i cytuje filozofów szukających sensu czy odkrywających bezsens w świecie: Platona, Pascala, Schopenhauera, Nietzschego. Kosmala pisze z pasją i sięga po różnorodne dykcje, jej proza pulsuje dialogami, urywkami wspomnień, barwnymi opisami, a cytaty wierszy stanowią celne pointy kolejnych rozważań o utraconych dniach bez rozstrzygnięcia: „trwoniłem wschody i zachody słońca, nie / szukając prawdy, a nawet udając, że to nie / o mnie upomina się los i przeznaczenie” (Krzysztof Szymoniak, 29 prac Szymona Słupnika, s. 166). Każdy zmaga się ze swoją „złudą” i płaci koszty za podejmowanie prób zrozumienia sensu istnienia, za namysł, jak oddzielić ludzkie dramaty od wartości, jakie dzięki nim powstają. Koszty są nieuniknione, trzeba się ćwiczyć w ich uniesieniu na własnych ramionach.

Irmina Kosmala, Lech M. Jakób i Teresa Tomsia z mężem Eugeniuszem (Gniezno, 2015) ©.Archiwum prywatne / Irmina Kosmala

Kilka lat temu uczestniczyłam z mężem Eugeniuszem w uroczystym wieczorze zorganizowanym przez twórczą grupę Kuźnia Literacka w Gnieźnie, gdzie Irmina Kosmala prezentowała książkę kołobrzeskiego pisarza Lecha M. Jakóba Ciemna materia z taką samą pasją i zaangażowaniem, z jaką zadaje filozoficzne pytania w prozie. Dla autorki Złudy ważna jest rozmowa na argumenty i kontakt z drugim człowiekiem, wysłuchanie jego zdania i zastanowienie się nad swoim losem. Na pewno nie zabraknie czytelników jej kolejnych książek, bo wszyscy określamy się wciąż na nowo w zmieniających się okolicznościach, a choć ostatnio żyjemy w odosobnieniu, to przecież dzięki rozmowie o wartościach nie pozostajemy samotni. Czerpiemy z tygla kultury, lecz istotny jest smak, styl, wybór wartości – obraz Złuda Elżbiety Mazurek zamieszczony na okładce powstał z inspiracji pracą Wojciecha Siudmaka Phantom sailing ship. Pisarz, niczym samotny żeglarz na morzu, musi rozpoznawać kierunek w znakach i symbolach jak we mgle. Pytania o pojedyncze bytowanie Ewy i jej relacje z innymi w najbliższej zbiorowości pozostają aktualne, a dzięki artystycznej wizji autorki Złudy, że mamy wiele możliwości – tylko wystarczy wybrać, wydobyć coś z siebie i dodać do wspólnego poszukiwania sensu istnienia, przedrzeć się przez mgłę  – przyjmują na siebie wymiar uniwersalny.

Teresa TOMSIA

* Irmina Kosmala, Złuda, Wydawnictwo VipArt, Gniezno 2020

Teresa Tomsia poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka tekstów pieśni i piosenek.  Publikowała w pismach literackich „Tygiel Kultury”, „Topos”, „Fraza”, „Recogito” i in.  W tłumaczeniu na j. niemiecki i francuski ukazał się wybór jej wierszy SchönerPiękniejsze – C’est plus beau (2000). Ostatnio wydała tomik Kobieta w kaplicy (2016) i szkice literackie Niedosyt poznawania (2018). Pochodzi z rodziny o kresowym rodowodzie. Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXI, październik 2020