Kiedy składamy jubileuszowy dar, nie jest on tylko podarunkiem w konkretnej sytuacji. Dar ofiarowany w progu sfery sacrum to coś więcej niż prezent, jest to raczej przesłanie mówiące o relacjach i wartościach, suma doświadczeń wspólnie przebytej drogi, pamięć o Tych, którzy odchodząc zostawili dorobek kulturotwórczy – jak ks. Józef Sadzik. Jest to też nowe otwarcie, gdyż „przyjaźń jest światłem, w głębię zapatrzeniem,/ z ciemnicy wyprowadza, czuwa, ożywia nadzieję”.
Dar nigdy nie jest prosty – to często niełatwe zadanie dla obdarowanych, aby otrzymawszy książkę nie poprzestawali na tytule czy dedykacji i wczytywali się w treść wnikliwie, odnajdując ślady decyzji, obecności, znaki przemijania. Czytelnicy zauważą zapewne w wersach także własne wątpliwości i postanowienia ujęte w metaforycznej przestrodze: „Nie zaniechać pytań,/ zanim list dobrnie przez śniegi i kontynenty,/ gdy płoną nowe cyrografy. Ogarniać więcej,/ wybaczać, porozumiewać się z sobą,/ otwierać – niech wzbiera, co było/ dotąd skryte, błahe. Nie godzić się/ na przemilczanie!”.
Z okazji 50-lecia Centrum Dialogu wydałam zbiór liryków paryskich W znikającym ogrodzie (Flos Carmeli 2023), aby i metafora o tym gościnnym dyskusyjnym miejscu otrzymała szansę głosu w jubileuszowym roku. Strofy w większości znane są z łamów pallotyńskiego portalu, poświęciłam je Przyjaciołom i Wielkim Nieobecnym. Na okładce widnieje grafika Pawła Jocza Twarz z 1995 roku podarowana mi kilka lat później, a teraz ją przypominam. To był artysta, który jedną kreską czy rzeźbiarskim gestem ożywiał nadzieję. Wydawca zredagował okolicznościową zakładkę z przesłaniem założyciela Centre du Dialogue ks. Józefa Sadzika: „Skoro dialog, to otwarty na wszystkie prądy”. Tomiki z życzeniami przesłałam w połowie września na adres Domu Pallotynów przy rue Surcouf, a „za wszystkie znaki pamięci i troski” podziękował mi kartką z Bremy Marek Wittbrot. Liryki powstawały „z Jego tchnienia” – jak ujęłam to w wersach o obrazie Artura Majki On – rodziły się ze wspomnień i nadziei, że przyjaźń prowadzi przez piękno i dobro ku Tajemnicy, ku dialogowi.
Tego typu dar ma zwykle znaczenie duchowe, a mniej materialne. I nawet wtedy, gdy jest to paczka z tomikami wierszy, które od razu można przeczytać, podarować innym, nie szuka się w ich treści ujmujących metafor, lecz myśli prowadzącej ku refleksji o okolicznościach, w jakich się spotykamy i odnajdujemy. Obecnie zastanawiamy się, co dzisiaj dla nas znaczy otwarcie się na drugiego człowieka i jego myśl, w jaki sposób buduje to naszą wspólnotę i pamięć.
Nieczęsto mogę dialogować w sali z witrażami Jana Lebensteina, ale pisałam przez lata wiersze i eseje o poetyckiej dykcji Macieja Niemca – autora oryginalnego poematu Ogrody Trocadéro, o rzeźbach Michała Milbergera uwieczniających ludzkie oblicza, bo wierzę w sens spotkania ludzi i ich sztuki, w rozmowę, która niesie szlachetne zrozumienie i zainteresowanie „innym”.
W Paryżu przy rue Surcouf odbywały się co miesiąc uroczyste spotkania przypominające historię ośrodka (o ks. Józefie Sadziku, ks. Januszu St. Pasierbie, Czesławie Miłoszu, Zbigniewie Herbercie i innych wybitnych osobowościach goszczących na wieczorach dyskusyjnych), więc także u nas w Poznaniu z Eugeniuszem Tomanem przeprowadziliśmy 16 października 2023 roku prezentację w Bibliotece Uniwersyteckiej o Centrum Dialogu i rozmowę o wybranych wątkach współpracy z redaktorem „Recogito”, z którym rozmowy stawały się dla nas twórczą inspiracją. Odmienne poglądy, styl bycia i tworzenia zbliżają, a nie oddalają, gdyż różnorodność spojrzeń odkrywa świat rzeczywisty, niewyimaginowany. Wielokrotnie trzeba przejrzeć się „w pamięci, w odbiciu”, by odnaleźć sens tego, co robimy i nieraz uronić „mądrą łzę” – tak właśnie ks. prof. Jan Sochoń ujął refleksję po lekturze wierszy o zmarłych poetach i rzeźbiarzach: „Tom poświęcony paryskim krajobrazom (nie tylko duchowym) oraz łasce przyjaźni, czysty jak mądra łza, jednolity kompozycyjnie. Ufam, że całemu środowisku pallotyńskiemu sprawi widoczną radość”.
I ja ufam, że tak się stanie. Rozumiem też, że nietypowy dar nie jest łatwy – zarówno dla obdarowanego, jak i dla obdarowującego. W pewnym sensie jest światłem, które rozjaśnia zagubienie, porządkuje opinie, wskazuje, co pozostało jako wartość z minionego czasu i relacji – szacunek, wierna pamięć o miejscu i ludziach, tradycja – a co ledwie okazało się „zapiskami rzuconymi na półkę” i uleciało niczym legenda czy sentymentalna opowieść. Czym innym jest elegia pożegnalna, a czym innym impresja czy fraszka podejmująca literacką grę bądź lingwistyczną zagadkę. Ważne jest pytanie o adres i miejsce duchowe, w jakim siebie rozpoznajemy:
„Jestem na planecie, gdzie tak często,/ pogodne uniesienie miesza się ze smutkiem,/ skrucha stoi obok pogardy – nie wiadomo,/ która pierwsza podejdzie, poda dyskietkę.// Jestem na planecie, gdzie tak rzadko/ pewność spotyka się z przypadkiem,/ a tylko Wielcy Nieobecni/ z reguły mają rację”.
Na nowej stronie internetowej centredudialogue.eu czytamy: „Spuściznę intelektualną ks. Sadzika pielęgnuje ks. Marek Wittbrot. Troszczy się o księgozbiór oraz o zachowanie pamięci o ks. Sadziku i jego znakomitych przyjaciołach. Comiesięczne spotkania, które odbywają się z okazji jubileuszu oraz zapraszani goście uświadamiają, jak ważny i potrzebny dzisiaj jest dialog we wszystkich sferach życia”. Uroczyście ofiarowany dar bywa bezcennym doświadczeniem i niesie nieocenioną pomoc dla obu stron, jest zaczynem dialogu – uświęca i ubogaca miejsce, gdzie go złożono, a obdarowujący odchodzi z przekonaniem, że sam został obdarowany i zaczerpnął ze źródła sacrum, dokąd pielgrzymował. Pisanie o Tych, którzy odeszli, jest „błądzeniem śladami Cieni ścieżką osobną, którędy jeszcze nikt nie przeszedł”. Może ktoś poskłada kiedyś te sylaby i wersy w całość, przejrzy się w nich jeszcze raz, a cytując je, zapisze osobiste zadziwienie światem. Wiersz przypominający w sposób metaforyczny postać ks. Józefa Sadzika niech będzie jednym z głosów w toczącym się dialogu.
Godzina, która pozostaje tajemnicą
Pamięci ks. Józefa Sadzika
(18 II 1933, Sułkowice – 26 VIII 1980, Osny)
W zaciszu pokoju przegląda notatki.
Drzwi przymknięte. Sierpniowy powiew
porusza uchylonym skrzydłem okna
jakby stamtąd miał nadejść list z nagłą
odpowiedzią. Nikt nie dzwoni, nie puka,
nie przychodzi. W ciszy słychać tylko
przyśpieszone tętno. Ucisk w piersi.
Wie, co to znaczy, czeka cierpliwie,
aż otworzy się godzina, która pozostaje
tajemnicą – chwila w każdym życiu
najważniejsza – jej sens odczytać
może jedynie Bóg. Godzina poczucia
pełni i doznania męki, godzina miłości
i pamięci – splecione nierozłącznie
w warkocz nieskończoności, metaforę,
jakiej nie zdołał zapisać w wierszach
pozostawionych na biurku.
Pełnia lata, pełnia życia to nie jest dobra
pora na umieranie, dlatego czas zbierania
owoców nigdy się nie kończy.
Poznań, 7 listopada 2023 r.
Teresa TOMSIA
Teresa Tomsia (1951) – poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka pieśni i scenariuszy. Opublikowała prozę dokumentalizowaną Dom utracony, dom ocalony (2009) i szkice literackie Niedosyt poznawania (2018). Wydała kilkanaście książek (poezja, eseje, śpiewniki, wspomnienia, opowiastki dla dzieci) m.in. tomik tłumaczony na j. niemiecki i francuski Schöner – Piękniejsze – C’est plus beau (2000), ostatnio wybór wierszy W cieniu przelotnego trwania (2021) i zbiór liryków paryskich W znikającym ogrodzie (2023). Jej utwory weszły do licznych antologii, w tym Poznań Poetów (2011) oraz wieczór/vespera. poezja/antologia „toposu” (2020). W recenzji jej tomiku Wieczna rzeka – Der ewige Fluss (1996) Krzysztof Masłoń zauważył w „Rzeczpospolitej”: „W atmosferze tej poezji jest coś ze Zbigniewa Herberta. Z Herbertowskiego smaku”. W przygotowaniu do druku jest almanach polsko-ukraiński Czas pojąć ten świat/ czas ukoić ból powstały jako jej autorski projekt realizowany na łamach paryskiego portalu polonijnego pallotynów „Recogito”. Od 1993 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Poznaniu.
Recogito, rok XXIV, listopad 2023