Nie każdy fascynuje się historią, odległymi wiekami i światem, dla którego możemy wyrażać swoją aprobatę lub dezapropadę. Ale ten świat z całym swoim bogactwem, z dobrymi i złymi cechami, istniał kiedyś naprawdę. Daleko nie trzeba sięgać. Świadczy o tym sam Paryż, a przede wszystkim jego serce bijące w Dzielnicy Łacińskiej. To tutaj kłaniają nam się odległe wieki mówiąc, co dzieli czasy dawne od dzisiejszych. Kręte uliczki, stare kościoły, jeszcze starsze rzymskie termy, na ruinach których powstała okazała rezydencja sięgająca wieków średnich. Paryż zawdzięcza ją Jacques’owi Amboise, opatowi potężnego burgundzkiego klasztoru Cluny. To resztki potężnych opactw, pomieszczenia paryskiego uniwersytetu z kwitnącą myślą filozoficzną i teologiczną. To prawda, iż wiek XXI pozostawił daleko w tyle odległe Średniowiecze, często krytykowane za swoje przesądy, zacofanie i ciemnotę, brutalność i barbarzyństwo, tyranię czy też dominację kleru. Myśliciele Oświecenia nazywali tę epokę „wiekami ignorancji”, „nieokrzesanymi stuleciami”, ,,ciemnymi wiekami”. Odwiedzając paryskie, urokliwe miejsca, oglądając bogate zbiory w Muzeum Średniowiecza otwartego w 1907 roku, przekonać się można jak wiele działo się w tym odległym stuleciu i w historii państwowości francuskiej. Tym bardziej, iż dzięki kolejnej tymczasowej ekspozycji pojawiła się okazja bliżej poznać francuskiego króla z dynastii Walezjuszy, Karola VII. Paryska ekspozycja pozwoliła prześledzić lata jego regencji, trudny dla Francji okres stuletniej wojny z Anglikami, spojrzeć na jego porażki i osiągnięcia, jak i to, co pozostało w sztuce za jego królewskich rządów. To poniekąd ,,szept czasu, który minął”.
Z Bożej łaski arcychrześcijański król Francji Karol VII (1403-1461) przeżył 58. Rządził od 30 października 1422 do 22 lipca 1461 roku. Z zachowanego portretu pędzla Jeana Fouqueta (około 1420-1481), namalowanego około 1450 roku, spogląda na nas smutny i, chciałoby się powiedzieć, rozczarowany czy też zawiedziony człowiek. Teatralna postać nie za piękna, nic nie przydaje jej blasku, nawet dziwny, niebieski kapelusz z wyraźnym złotawym ornamentem w kształcie odwróconej litery V. O tym, iż to król ,,Zwycięzca”, świadczy jedynie napis w górnej i dolnej części obrazu. Karol VII nosił wiele nobilitowanych tytułów i kilka przydomków. ,,Zwycięski”, jak również ,,bien servi”, sugerujący, iż miał dobrych doradców, którym zawdzięczał swoje rządowe sukcesy. Na tronie zasiadł nieoczekiwanym zrządzeniem losu. Jego braci, pretendentów do tronu, przedwcześnie zabrała śmierć. Tym samym uczyniła Karola delfinem w 1417 roku, regentem w 1418. Był to czas ciągłych walk o władzę, rywalizacji o ziemię i o wpływy polityczne. Wojnę domową wywołała nienawiść dwóch stronnictw: armaniaków popieranych przez delfina i Burgundczyków sympatią darzonych przez króla Anglii, Henryka V, jak również morderstwo dokonane na burgundzkim księciu Janie II bez Trwogi 10 września 1419 roku. Historia mówi, iż tego haniebnego aktu dokonano za przyzwoleniem Karola delfina. Dlatego też musiał on uciekać z Paryża będąc do tego wydziedziczony przez własną matkę podpisanym traktatem w Troyes w 1420 roku. Miasto Bourges dało mu schronienie. Było wówczas stolicą ziem od Anglii niezależnych. Anglicy natomiast zdobyli Paryż i północne ziemie Francji. Karol VII bawił wówczas z niewielkim dworem w Bourges, nie bardzo myśląc o zjednoczeniu francuskich ziem w walce z Anglikami. Jednak wojna stuletnia została zakończona w 1453. Znaczącą odegrała w niej Joanna d’Arc, obrończyni Orleanu co zdecydowanie odmieniło losy długiej wojny z Anglikami, umacniając monarszą władzę Karola VII i sławiąc go jako ,,Zwycięzcę”. Czy słusznie ocenia to historia?
To nie Paryż był wówczas przewodnim ośrodkiem artystycznym. „Dwory książęce i królewskie jak Karola VII w Bourges, króla René w Antwerpii i Aix, czy Burbonów w Moulins”, pomimo zawieruchy wojennej, dbały o sztukę, jej rozwój i jej twórców. Od 1422 roku we francuskim królestwie, dzięki doradcom króla Karola VII, jak i bogatym mecenasom, takim jak najbardziej znany Jacques Coeur, zaczęły pojawiać się centra artystyczne. Nowa generacja artystów malarzy i rzeźbiarzy wchodziła na arenę międzynarodową. Francja była pod znaczącym wpływem realizmu flamandzkiego, określanego mianem d’ars nova, gdzie prym wiódł Jan van Eyck, nieodżegnujący się od sztuki włoskiej i jej przedstawicieli, takich jak Filippo Brunelleschi, Donatello czy Giovanni Bellinni. Stopniowo międzynarodowy gotyk, wraz ze swoimi dziełami, wstępował jednak w nową erę i inną wizję sztuk, która w późniejszym czasie otrzymała miano Renesansu. Sztuka francuska pod tymi wpływami zaczęła nabierać innych kolorów, dojrzewać, obierając własną kreatywną drogę.
Ekspozycja z paryskiego Muzeum Średniowiecza to mały wycinek francuskiej historii, gdzie polityka i dyplomacja jednego z Walezjuszy nie przeszkadzała rozwojowi różnorodnych przedstawień artystycznych. Pomimo tego, iż było to stulecie nadzwyczaj burzliwe. Całość ekspozycji zatytułowanej Sztuka we Francji za panowania Karola VII (1422-1461) przedstawiona została w trzech zasadniczych partiach. Nakreślony szkic historyczny wprowadził w kolejną część ekspozycji, pokazując różnorodność artystyczną w najważniejszych regionalnych, artystycznych centrach, gdzie dużą rolę odgrywał indywidualny mecenat. Ostatnia partia pozwoliła prześledzić specyfikę sztuki francuskiej. Kluczem do tej wystawy okazała się rola René d’Anjou, sponsora i propagatora sztuki północnej, odwołującego się między innymi do dokonań Barthélemy’ego d’Eycka.
Niewątpliwie dodatkową atrakcją stała się duża ilość rękopisów, ksiąg ręcznie pisanych, ozdobionych barwnymi obrazami z niezliczoną ilością detali. Nie żałowano tym dziełom złota i lapis lazuli. Podobnie było w przypadku mszałów i śpiewników, prywatnych modlitewników, tzw. godzinek, biblii, precyzyjnych wyrobów złotniczych, relikwiarzy, hafciarskich robót, witraży, rzeźby, lirycznego i dramatycznego francuskiego malarstwa. Po raz pierwszy udało się organizatorom pokazać paryski tryptyk z około 1425 roku jako całość. Zatytułowany Męka i zmartwychwstanie Chrystusa, namalowany został przez André d’Ypresa. Od razu rzuca się w oczy jego delikatność, realizm i niebywała harmonię Jest obecnie własnością muzeów: paryskiego Luwru, Getty Museum z Los Angeles i Muzeum Fabre z Montpellier.
Z Francuskiej Biblioteki Narodowej wypożyczono na tę okazję wiele cennych eksponatów. Przykładem niech będą: dzieło Grandes Heures de Rohan, powstałe w latach 1430-1435, będące iluminowanym kodeksem autorstwa nieznanego artysty, Livre des tournois, czyli Księga turniejowa, rękopis iluminowany, francuskojęzyczny autorstwa René d’Anjou, wykonany dla Jeana d’Armagnac, księcia Nemours ilustrowany przez Barthélemy’ego d’Eycka, datowany na lata 1462-1465. Delikatność rysunku, a raczej malunku, paleta tęczowych barw i precyzja wykonania podkreślają znajomość warsztatową autorów prezentowanych dzieł. Jak wiadomo, każdy monarcha legitymował się rodowym herbem. Karola VII prezentuje baldachim z wyhaftowanymi aniołami odzianymi w niebieskie szaty, udekorowane złotymi liliami, duchy z nieba podtrzymują królewską koronę, a rozsiewające blask słońce jest orędownikiem we wszystkich królewskich poczynaniach. Dzieło powstało za sprawą Jacoba de Littemonta w latach 1430-1440.
Godny zauważenia jest obraz z XV wieku, malowany na drzewie, zatytułowany Pieta z Tarascon ze sceną opłakiwania Chrystusowego ciała zdjętego z krzyża. Część ekspozycji poświęcono Jeanowi Fouquet i jego artystycznej działalności. Sławę przyniosły mu nie tyle portrety co piękne miniatury. „Zawarł w swym dziele cechy, które będą trwale charakteryzowały francuskie malarstwo. […] Wspaniała sztuka Fouqueta daje początek owemu kształtowi artystycznej wypowiedzi, jaki później poprzez Philippe’a de Champaigne i Chardina mieli doprowadzić do doskonałości Ingres i Degas – mistrzostwo linii” – pisała Edit Lajta, węgierska historyczka sztuki w książce Malarstwo francuskie. Od gotyku do Renesansu.
Droga rozwoju artystycznego francuskiego stylu, jak widać, była płodna i zróżnicowana, chociaż zapatrzyła się w swoich początkach na obce wzorce, umiała „określić indywidualność malarstwa francuskiego końca XV wieku”.
Anna SOBOLEWSKA
Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.
Recogito, rok XXV, maj 2024