Wojciech Banach i pytania o tożsamość

Uczestnicy sympozjum: poeci, krytycy, malarze, bibliotekarze, przyjaciele poety (Bydgoszcz 18 XI 2023) ©.Archiwum UKW

„Wiersz /  jest pytaniem / o dźwięk kształt smak zapach // jeśli uważasz / że już wiesz / i potrafisz / nie zrozumiałeś / niczego” (Zadanie). Poezja bydgoskiego autora Wojciecha Banacha, ironisty i uważnego badacza rzeczywistości, ma wciąż wiernych czytelników, a będzie ich przybywać, gdyż niespokojne czasy pobudzają do głębszej refleksji nad tym, w czym bierzemy udział i z jakich źródeł czerpiemy. Przyjaciele o nim pamiętają –  pod kierunkiem prof.  UKW Marka K. Siwca, filozofa i poety, ukaże się wkrótce zbiór tekstów krytyczno-literackich o twórczości poety, wspomnień i wierszy jako pokłosie uniwersyteckiego sympozjum, które odbyło się 18 listopada 2023 roku w Bydgoszczy: Śmierciochron. Ku odkrywaniu poezji Wojciecha Banacha (1953-2022). Wydanie przygotowywane jest we współpracy redakcyjnej z eseistką Hanną Strychalską. O ubiegłorocznym wydarzeniu pisałam na łamach „Recogito” https://www.recogito.eu/smierciochron-rzecz-o-przyjazni-i-pamieci/

Kres nadszedł nieoczekiwanie, do ostatnich chwil poeta dzwonił do przyjaciół, bibliotekarzy, współpracowników, pozdrawiał, przysyłał książki z wierszami, gdyż w sztuce poetyckiego słowa zawarł wszelkie emocje i pragnienia, życiowe sentencje, gorzkie żale, dzielił się tym, co było mu najbliższe. Zmarł 20 września, a zatem w drugą rocznicę śmierci warto zapytać, czym był tytułowy „śmierciochron”, czy spełnił rolę wiernego towarzysza cierniowej drogi, jaką jest los człowieka?

Na ugruntowane miejsce w pamięci wielobarwnej narodowej kultury nie ma przepisu, jednak bywają tak żarliwe głosy jak Wojciecha Banacha, że nie sposób przejść wobec nich obojętnie. Takim właśnie był poetą – odważnie nazywającym rzeczy po imieniu, niezależnie od niesprzyjających okoliczności, zadającym trudne pytania sobie i społeczności miasta, gdzie się urodził, żył twórczo i pracował. Bydgoszcz – centrum jego świata, ukochane miejsce. W wierszach odnajdujemy ślady biograficzne, nazwy ulic, imiona osób, bo egzystował w bliskich relacjach z ludźmi kultury, z sąsiadami i spotkanymi w drodze do pracy w autobusie współobywatelami, prowadził z nimi i z sobą nieustającą rozmowę o poczuciu tożsamości, o przywiązaniu do miejsca urodzenia i o wartościach, jakie przekazali mu przodkowie doświadczeni totalitarną wojną (przeobrażającą się w „zimną wojnę”, a następnie w bitwy podjazdowe środowisk pieczętujących się ideologicznie, bez pamięci o prawdzie historii i szacunku dla innego).

Wojciech Banach pamiętał i przypominał, co jest istotą człowieczeństwa, czynił rachunek sumienia, był świadom ludzkiej niedoskonałości, także własnej, dlatego w sztuce słowa szukał ostatecznego piękna. Lektura tomiku Śmierciochron (2017) utwierdza czytelnika w przekonaniu, że jego poetycka wyobraźnia wybiera przeciwstawienie indywidualnego oglądu rzeczywistości narzuconemu ogólnie nakazowi, zderza powinności i wolne wybory, marzenia i konieczności, otrzymane dary i wymuszone prace, okoliczności i jednostkowy los wtopiony w społeczno-polityczne przemiany, o czym dobitnie mówi wiersz (Wtedy) :  

Mural dla Andrzeja Szwalbe, inicjatora życia muzycznego w Bydgoszczy (2023) ©.Teresa Tomsia

studiowaliśmy astronomię
i astrologię
ale i to nie wystarczało
do zrozumienia
znaczenia gwiazd
na rozmaitych sztandarach

wszystko co sprzeciwiało się
władzy
było wolnością
(…)
z Tamtego czasu
została mi (na szczęście) bliższa niż koszula
zielona kurtka
coraz bardziej sprana
Nadzieja
na genetyczną ciągłość
ostrego widzenia kolorów i kształtów
i niezmienny układ palców
przy podstawowych akordach

Pisanie wierszy poeta traktował jako wybór drogi życiowej i pracę konieczną, choć społecznie słabo zauważaną, jednak niezbędną, aby człowiek mógł rozwijać wyobraźnię i realizować marzenia o tym, kim chciałby być. Nie kalkulował, nie ograniczał się teoriami, lecz zawierzał intuicji, doświadczeniu, poznawał świat zmysłami. Poeta jest również obywatelem i – jeśli poszukuje prawdy swoich czasów – zabiera głos w sprawach społecznych. Jego wiersze dzieją się co dnia w życiu, a nie na papierze, dlatego wątki autobiograficzne przenikają się z autotematycznymi i społeczno-politycznymi, a filozoficzne pytania o sens istnienia kierowane są w końcu w sferę niewidzialnego, np. w liryku Ptak (o czym opowiedział poznański autor Eugeniusz Toman w swojej interpretacji jego wiersza, podkreślając niezwykłe wyczucie przemijania u poety i odczucie obecności Tych, którzy odeszli). Śmierciochron Wojciecha Banacha to nieustające pytania o wartości, jakimi żyjemy, o współodpowiedzialność za ojczyznę, o człowieczeństwo, jakie potrafiliśmy w sobie ocalić. To pytania o tożsamość poety w określonym miejscu i czasie, to zmaganie się z mitem twórcy „niechcianego”, odurzonego alkoholem i nicością, czemu zaprzeczał pracowitością dla środowiska w realizacji projektów kulturotwórczych.

W wierszu Ćwiczenia z wiary pytał o sacrum, dostrzegał granice niemożliwe do przekroczenia, własne ułomności i zaniechania, a jednak nie ustawał, był coraz bliżej chwili, kiedy Tajemnica otwiera się i nie potrzeba już żadnych słów, metafor, symboli, a zawierzenie trudowi swojej drogi życia staje się „śmierciochronem”, daje nadzieję i ocala przed zwątpieniem: „Wierzę / że wiele można / zmienić / i nie potrafię wszystkiego / na wiarę”. Z pamięcią o przyjacielu Marek K. Siwiec czyta przy jego grobie wiersze, stawia świeczkę, a wydaje się, że przy niej kładzie także jabłko spadło z jabłoni, pod którą razem nieraz biesiadowali w letnie wieczory.

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury. Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXV, wrzesień 2024