Quo vadis…?

Bez tytułu (Jezioro Bodeńskie, 2013) © Marek Wittbrot

Pytanie o prawdę pojawiło się wraz z powstaniem i rozwojem filozofii, która próbowała wyjaśnić rzeczywistość w świetle racji ostatecznych. Już w starożytnej Grecji uznawano życie w prawdzie, będącej przeciwieństwem kłamstwa, za główny cel wszystkich ludzkich dążeń.

Problem zdefiniowania tego pojęcia trapił filozofów od wieków. Arystoteles w Metafizyce próbował określić istotę prawdy następująco: „powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem, powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że tego nie ma, jest prawdą”.

Poszukiwanie prawdy, dążenie do prawdy łączy się z rozwojem człowieka, nauką i wieloma dziedzinami ludzkiej działalności. Człowiek pragnie żyć prawdą. Jest ona niezbędnym warunkiem w relacjach między ludźmi. Wymaga przestrzegania zasad przyjaźni, miłości, wierności w kontaktach rodzinnych, w środowisku, w którym człowiek żyje.

Rodzi się pytanie: skoro prawda jest podstawową ludzką wartością, ideałem wzajemnych relacji, dlaczego wśród nas tyle kłamstw, hipokryzji, zakłamania i fałszu?

Symbolem kłamstwa jest rozdwojony język węża. Prawdopodobnie na miano takiego symbolu zasłużył sobie wąż w raju, który nakłonił do grzechu Adama i Ewę. Ten symbol jest o tyle groźny, że powszechnie z obrazem węża kojarzy się jego inny atrybut – jadowitość i zdolność do zadawania śmierci.

Nie ma w tym żadnej przesady, prawie każdy z nas na drodze swego życia zetknął się w swoim środowisku, w pracy czy rodzinie, z kłamstwem, które potrafi zadać ogromny ból i spowodować utratę zaufania do tych, którym pragnie się ufać z całego serca. Rany zadane kłamstwem w skrajnych przypadkach, w rozpaczy, mogą człowieka doprowadzić do moralnej czy fizycznej śmierci.

Dlaczego zatem ludzie kłamią? Popularność kłamstwa jest zadziwiająca. Kłamstwa zapewniają doraźne korzyści. Kłamię, bo chcę cię przechytrzyć i wykorzystać. Kłamię, bo nie jesteś dla mnie partnerem i w ten sposób wyrażam pogardę dla ciebie. Albo kłamię, bo się ciebie boję. Kłamstwo wyraża wolę przemocy, wykorzystania, pogardy lub strachu.

Kłamstwo wydaje się na stałe wmontowane w nasze współczesne życie. Spotykamy je na co dzień w relacjach międzyludzkich, w dyplomacji, w polityce, w handlu, w reklamie. Prawda stała się jakby przeszkodą, stała się niemodna. 

Znajdować radość w obcowaniu z prawdą jest pięknym zamiłowaniem, ale większość z nas w dzisiejszym społeczeństwie nie ma na to czasu, nie pamięta się o tym, że prawda wyzwala, a kłamstwo zniewala. Chciałoby się przywołać słowa pisarza: Quo vadis Domine?

Teresa BŁAŻEJEWSKA

Teresa Błażejewska – urodziła się w Warszawie w 1934 roku. Była absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i redaktorką wydawnictwa Wiedza Powszechna oraz kierowniczką działu wydawnictw Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej. Publikowała swoje teksty między innymi w „Urodzie”, „Życiu Warszawy”, „Tak”, warszawskiej „Kulturze”, kwartalniku „Zdrowie Psychiczne” oraz dwumiesięczniku „Zagadnienia Wychowawcze a Zdrowie Psychiczne”. Jest współautorką Bibliografii prac naukowych prof. dra Kazimierza Dąbrowskiego. Do końca istnienia pisma, czyli roku 1999, współpracowała z paryską „Naszą Rodziną”, od 2000 współpracowała z „Recogito”. Przez wiele lat prowadziła w Paryżu poradnię zdrowia psychicznego. Zmarła 23 grudnia 2024 roku w Warszawie.

Recogito, nr 41 (lipiec-sierpień 2006)