
„Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?” – pyta Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Pewnie, że może! Ale ryzyko jest takie, że obaj wpadną w dół! Niestety, w polityce, w mediach, w życiu społecznym, w Kościele również – nie brakuje ludzi „zaślepionych”, którzy pretendują do roli nauczycieli i wychowawców społeczeństwa. Więcej, dziś, dzięki potędze mediów, ogromnie wzrosła siła oddziaływania ślepców. Ale mądrości nie mierzy się poziomem popularności. Stąd pytanie: kogo słucham i kto jest moim przewodnikiem przez życie?
Pan Jezus, przestrzegając nas przed ludźmi, którzy zarażają innych własnym zaślepieniem, wskazuje na bardzo ważne kryterium rozeznawania: „Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo”.
Ale jak rozróżnić dobre drzewo od złego, skoro sztuka oczekiwania na owoce coraz bardziej staje się nam obca? Faktycznie, dziś nie musimy już czekać na owoce. Wystarczy wejść do sklepu. Jeśli akurat nie ma sezonu na wybrany gatunek, zawsze zostają te z importu. Trochę droższe i gorsze, ale są.
Otóż, zjawisko prawie natychmiastowej dostępności tego, na co akurat mamy ochotę, przekłada się na nasze doświadczenie wiary. Ten, który nie potrafi czekać na owoce, nie potrafi też rozeznawać dobra od zła, prawdy od fałszu – gdyż to właśnie zasada poznawania po owocach pozwala odróżnić prawdziwego proroka od fałszywego.
Jeśli owocem jakiegoś nauczania i działalności są podziały i spory, należy uznać owego nauczyciela za fałszywego proroka. Jeżeli między jego różnymi słowami i czynami nie ma harmonii i spójności, należy zachować wobec niego ostrożność, aby wraz z nim nie „wpaść w dół”.

I jeszcze jedno. Na mojej szafce nocnej leży od kilku dni maleńki tomik wierszy ks. Twardowskiego pt. „Nadzieja uczy czekać”. Gdybym był papieżem, uczyniłbym to zdanie mottem przewodnim roku jubileuszowego (!). Można je przeczytać w króciutkim wierszu księdza Jana pt. „Prośba” :
„Matko łaskawa
zmiłuj się nade mną
spokój ma maskę ciemną
Miłość światło zapala
nadzieja uczy czekać pomaleńku
– Szturchnij czasem po ciemku”.
Otóż warto pamiętać, że czekanie na owoc w języku Biblii, nie ma nic wspólnego z pasywnością. Święty Paweł mówi, że chrześcijanie oczekując, „całą swoją istotą wzdychają” (Rz 8, 23). Apostoł Piotr ze swej strony napisze: „Oczekując, starajcie się”! (2 P 3, 14). A święty Juda Apostoł doda, iż z oczekiwaniem związane jest „budowanie samych siebie na fundamencie wiary i trwanie w Bożej Miłości” (List św. Judy 1, 20-21). Pewnie dlatego ksiądz Twardowski prosi Matkę łaskawą, aby „szturchnęła” go czasem, po to, by nie przespał spełniających się Bożych obietnic, lecz współpracował z łaską Bożą. Faktycznie, ślepymi stajemy się wtedy, gdy przestajemy patrzeć we własne serce.
Stanisław STAWICKI
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXVI, marzec 2025