Drodzy Bracia i Siostry! Ukochani Rodacy! Pragnę zwrócić się do Was, jako wasz gość, który przybywa tutaj na zaproszenie organizatorów tego Zjazdu, z Polski. Pragnę, zwracając się do Was, niejako złączyć całą waszą wspólnotę, tutaj zgromadzoną, na uczestnictwo Najświętszej Ofiary, złączyć ze wszystkimi wspólnotami, które w dniu dzisiejszym, tak jak wy tutaj, gromadzą się na całej ziemi polskiej; czy to w wiejskich kościołach parafialnych, może w tych samych parafiach, z których kiedyś albo sami wyemigrowaliście, albo wyemigrowali wasi rodzice lub przodkowie. Z kolei myślę o tych wspólnotach, które gromadzą się w naszych katedrach, a zwłaszcza w sanktuariach. Wiele jest ich na ziemi polskiej, są one najczęściej poświęcone Matce Chrystusowej, Królowej Polski, wśród nich najważniejsze i najwspanialsze sanktuarium narodowe na Jasnej Górze.
Pragnę tę naszą dzisiejszą wspólnotę polonijną na ziemi francuskiej w Osny, tę naszą wspólnotę eucharystyczną, zgromadzenie eucharystyczne, złączyć z wszystkimi zgromadzeniami Ludu Bożego na ziemi polskiej. Czuję bowiem, że po to tutaj przybyłem i tego po mnie oczekujecie, ażebym dokonał tej szczególnej więzi, ażebym przerzucił jakiś pomost pomiędzy społecznością polonijną we Francji a Ludem Bożym żyjącym na naszej ojczystej ziemi w Polsce. Pragnę, ażeby ten duchowy pomost, ta więź, której służy moja dzisiaj wśród was obecność, dokonała się za sprawą Tego, który nas wszystkich łączy, za sprawą Pana naszego Jezusa Chrystusa, którego Najświętszą Ofiarę sprawujemy, i żeby dokonała się ona dziś za sprawą Tej, która nas w Nim łączy, bo wszystkich nas wyznawców Chrystusa łączy w szczególny sposób Jego Matka, łączy nas w Jego Kościele, tak jak połączyła pierwszych wyznawców Chrystusa, apostołów zgromadzonych w wieczerniku, czekających na pierwszy dar Zielonych Świąt, na Zesłanie Ducha Chrystusowego, tak łączy nas, szczególnie nas Polaków, gdziekolwiek się znajdujemy w Polsce, daleko poza Polską, na emigracji, wśród innych ludzi, innych społeczeństw i narodów. Miałem sposobność przekonać się wielokrotnie, ponieważ tak kieruje Opatrzność, że najwięcej wśród biskupów polskich odwiedzam naszych Rodaków poza granicami Ojczyzny. Czy to, gdy byłem w Ameryce Północnej, Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, czy to gdy odwiedzałem Rodaków naszych w Australii, czy też gdy spotykałam się w nimi w różnych krajach europejskich, wszędzie tam Obraz Jasnogórski świadczy o tej szczególnej naszej więzi, która jest więzią w Chrystusie, bo Maryja nie może nas z nikim innym wiązać i łączyć, tylko z Nim, ze swoim Synem, ale równocześnie ten obraz świadczy o naszej duchowej więzi w narodzie, w tym narodzie, który tego Chrystusa przyjął przed tysiącleciem i który tego Chrystusa przechowuje, w swoim sercu, w swoim dziedzictwie, w swoim Kościele, w swojej kulturze. Cała ona jest chrześcijańska. Maryja więc, która przez jasnogórski obraz łączy nas z Chrystusem, gdziekolwiek się znajdujemy, z Kościołem i w narodzie. Gdziekolwiek się znajdujemy. Tak, więc w imię Jezusa i w imię Jego Matki, dla nas szczególnie obecnej w jasnogórskim wizerunku, pragnę dzisiaj nawiązać duchową więź z Wami żyjący tutaj może od wielu pokoleń, a jednak duchowo czujecie się duchowo związani z Polską i naszą ojczyzną i z Kościołem, żyjącym na ziemi polskiej i służącym ludowi Bożemu na tej polskiej ziemi. W imię Chrystusa i Maryi do Was przybywam i Was serdecznie na tym Zjeździe dorocznym pozdrawiam.
Jest rzeczą słuszną, że Kościół Polski i Episkopat tak wielkie znaczenie przywiązuje do jasnogórskiego wizerunku Bogarodzicy, że ten wizerunek w świętej kopii wędruje po Polsce i odwiedza wszystkie diecezje polskie i parafie. Jest też rzeczą słuszną, że obecnie przez sześć lat przygotowujemy się do rocznicy 600-lecia przybycia tego wizerunku na Jasną Górę. Ponieważ przybycie to, tak jak i sanktuarium, ma opatrznościowe znaczenie dla nas i naszego narodu chrześcijańskiego w ojczyźnie i w całym świecie.
Dzisiejsze czytanie główne, wyjęte z Ewangelii świętej, przypomina nam posłannictwo uczniów Chrystusa, którzy mają z woli swojego Mistrza wyruszyć w świat. Chce Chrystus, ażeby stali się apostołami, to znaczy żeby poszli i ponieśli Jego prawdę, Jego słowo, Jego miłość i Jego posłannictwo. To wszystko zawiera się w słowie „apostoł”.
Kiedy Polacy rozpraszają się po całej ziemi, a dzieje się to już od wielu pokoleń, zwłaszcza zaś w ostatnim stuleciu, wówczas wielki poeta i wieszcz naszego narodu, Adam Mickiewicz, tworzy Księgę Pielgrzymstwa, i w tej Księdze na podobieństwo Mistrza z Nazaretu, daje wskazówki swoim rodakom, którzy rozpraszają się wśród różnych ludów tej ziemi i wśród różnych narodów. Daje im wskazówki, aby jak uczniowie Chrystusa nieśli w swoich sercach prawdę, płynącą ze Słowa Bożego i Ojczystej tradycji, ażeby świadczyli sobie i innym wzajemną miłość i ażeby w ten sposób stawali się zaczynem Królestwa Bożego pośród narodów świata. Ma, więc nasza polska Emigracja, polskie Pielgrzymstwo jak gdyby własną ewangelię zbudowaną na Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Kiedy uczniowie Chrystusa wyruszają w świat jako apostołowie jego Ewangelii, chce ich Mistrz, ażeby nie byli samotni, ażeby nie pozostawali w odosobnieniu, i dlatego każe im wyruszać we dwóch, każe im nade wszystko, aby często się spotykali, każe im wchodzić we wspólnotę, kształtować zgromadzenie i w tym zgromadzeniu jednoczyć się z Nim samym, a także ze sobą wzajemnie. I dlatego dobrze się dzieje, Drodzy Bracia i Siostry, że wy żyjący tutaj na ziemi francuskiej, może i od całych pokoleń, w rozproszeniu, jak ludzie nieraz w ciężkiej pracy, bronicie się od odosobnienia, staracie się ze sobą spotykać. Jak słyszałem przed chwilą od waszego księdza Prałata, Rektora Misji Polskiej, że część waszego polonijnego życia wyraża się w takich jak te spotkania, że te wszystkie spotkania polegają na zachowaniu więzi, jako dziedzictwa tego samego narodu, kultury, tej samej chrześcijańskiej tradycji. Przecież każdy z Was nosi w sobie, w swojej duszy, to wielkie dziedzictwo. Jest to dziedzictwo kultury, jest to dziedzictwo historii, ale jest nade przede wszystkim jest to dziedzictwo wiary świętej. I dla tego dziedzictwa tutaj się spotykamy. I ono sprawia, że we wspólnocie zjednoczeni, zgromadzeni, czujecie się mocniejsi, czujecie się także sobie bliżsi i jako chrześcijanie i jako Polacy z pochodzenia. Niech, więc to nasze dzisiejsze spotkanie, które tutaj odbywamy w imię Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, przyczyni się do umocnienia każdego z nas oraz do umocnienia całej polskiej wspólnoty żyjącej na ziemi francuskiej.
Spotykamy się w imię tego Chrystusa Ukrzyżowanego, o Którym słyszeliśmy dzisiaj z ust świętego Pawła, że „w Nim mamy się chlubić”! To jest nasze jakieś wielkie prawo, życia duchowego wszystkich chrześcijan, a życia duchowego Polaków szczególnie.
Drodzy Bracia i Siostry, cóż by się z nami stało, wśród tych wszystkich straszliwych ciemności, przez jakie straszliwie przechodziliśmy i przechodzimy w ciągu historii, gdyby nie Ten Ukrzyżowany, w Którym zawsze mogliśmy się chlubić! Na różne sposoby nas rozdzierano, rozbierano naszą Ojczyznę, najeżdżano i deptano, pędzono do obozów koncentracyjnych. Na różne sposoby osłabiano i osłabia się naszego ducha. Wśród tego wszystkiego, Ten Ukrzyżowany pozostaje Tym, Którym się chlubimy. […]
Kard. Karol WOJTYŁA
Osny, 3 lipca 1977 roku
Część homilii wygłoszonej przez kardynała Karola Wojtyłę na polonijnym Zjeździe Katolickim w pierwszą niedzielę lipca 1977 roku w Osny. Tekst został odtworzony z kasety magnetofonowej.
Recogito, nr 82 (styczeń-czerwiec 2017)