Annie Wilson i Lilla Bek w książce Jesteś kolorem napisali: „Każda powierzchnia na świecie- powierzchnia kamienia, zwierzęcia, czy ciała ludzkiego – reaguje na światło. Jeśli wystawimy metal na działanie słońca, po pewnym czasie zmatowieje. Nawet złoto, nazywane metalem szlachetnym, gdyż nie matowieje, pod wpływem światła ściemnieje mniej lub więcej w zależności od wysokości próby”. Światło, które jest niewątpliwie energią życia, zmienia to życie, można dopowiedzieć. Na potrzeby krótkiego rozważania na temat światła pomyślałam o poczynieniu porównań do spostrzeżeń naukowców, którzy napisali, że światło w wędrówce od ciemności do jasności przemierza całe widmo barw.
Otóż podobnie jest z kondycją ludzką; aby człowiek doszedł do światłości Boga, do zjednoczenia się z Nim, musi przebyć daleką drogę, często od ciemności, od dna, od swojego grzesznego kresu.
Człowiek również kroczy przez całe widmo barw, od ciemniejszych po jaśniejsze, świetliste i Światła-Chrystusa. Czytając wypowiedź chasydzkiego kantora („Tygodnik Powszechny” z 7 lipca 2002), który stwierdził, że nie zna Nowego Testamentu, ponieważ opiera się głównie na Starym, pomyślałam, że ludzie – zwłaszcza my, katolicy – częściej czytają właśnie Nowy Testament. A przecież np. typologia zwraca uwagę na poszukiwanie odniesień Starego i Nowego Testamentu, typów czy antytypów, tj. greckich „topos”, odcisków. Na przykład postać starotestamentowego Jonasza, typ śmierci i zmartwychwstania, zostaje przytoczony przez Jezusa (NT) w odpowiedzi faryzeuszom: „Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza” (Mt 12, 39-40). Wiele znaczeń ma zasłona: w Starym Testamencie – w Przybytku Bożym ukryto Arkę Przymierza za zasłoną, w Nowym Testamencie” umierający na krzyżu Zbawiciel „raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół” (Mt 27, 50-51). O korelacjach Starego i Nowego Testamentu pisze Święty Augustyn: „Stary Testament to nic innego, jak Nowy okryty zasłoną, Nowy zaś to jedynie odsłonięty Stary”.
Janina Ochojska, prezes Fundacji „Polska Akcja Humanitarna” stwierdziła, że spotykała się z ludźmi, którzy odmawiali przyjęcia pomocy, mimo, że sami nie mogli dać sobie rady i potrzebowali wsparcia. Ochojska pisze między innymi: „W szkole na Litwie jedna z nauczycielek powiedziała nam, że nie chcą pomocy, gdyż czują się upokorzeni. Nie chcą wywlekania ich biedy”. Janina Ochojska skomentowała ten fakt następująco: „Nie mają pojęcia, że na świecie mnóstwo jest takich organizacji, jak nasza i że kiedyś Litwa będzie w lepszej sytuacji, więc będzie pomagała innym. Przecież nam też pomagano”. Człowiek kroczący o własnych siłach jest mocny, chociaż i tak w wielu momentach podtrzymują go ramiona bliskich i opieka Boża, natomiast słaby boi się nieraz wyciągnąć dłoń po pomoc, niepokoi się, że ta ręka zostanie zamknięta. Przyjmując pomoc dostaje nieco siły na dalsze działanie, aby wzmocniony mógł w przyszłości pomóc innym. Jeśli powstanie, tym bardziej zauważy innych, szczególnie słabszych, takich, jakim on był jeszcze niedawno.
Joanna SZUBSTARSKA
Joanna Szubstarska jest korespondentką Katolickiego Radia Podlasie. Swoje utwory poetyckie publikowała w kilku pismach i antologii poezji religijnej A Duch wieje, kędy chce. Wspomnienia Sybiraków drukowała w bialostockim „Sybiraku”. Współpracuje z redakcjami pism lokalnych.
Recogito / Archiwum pamięci, październik-grudzień 2002