W przestrzeni pożegnania

Jerzy Ł. Kaczmarek na Ziemi Świętej (2018) © Archiwum prywatne / Wacław Buryła

„Będziesz falą / niespokojną. // Brzegu dotkniesz / w ostatniej chwili” – przeczuwał w liryku Przepowiednia poznański poeta Jerzy Łukasz Kaczmarek. Cytat mówi najpełniej, gdy brak odpowiednich słów na pożegnanie przyjaciela. Tak nagle odszedł z naszego wspólnego świata, gdzie był postacią znaczącą, lubianą i szanowaną. Podążał osobną ścieżką, konsekwentnie broniąc wartości, w jakie wierzył, a spory światopoglądowe i artystyczne toczył z kulturą i poszanowaniem zdania odrębnego rozmówców. W pejzażu pożegnania widzimy wieńce z kwiatami i smutek na twarzach tych, którzy niosą na cmentarz wyrazy przyjaźni i pamięci. Ważne, by zostały zapamiętane na dłużej myśli poety zachęcające do zgłębiania prawdy i podtrzymujące nadzieję: „Że jest inny świat, / wiedzą święci, mistycy i poeci. / Długo przebierają w słowach, / aż milkną. Rosną im brody / i znaki zapytania. // Potem wracają, ale nikt ich / nie słucha, niewielu im wierzy. / Najlepiej, gdyby sobie poszli, / zabrali ze sobą niepokój” (Ballada o mistykach).

Dla Jerzego wartości duchowe były najważniejsze. Szlachetny towarzysz pisarskich inicjatyw, otwarty na różnorodne wątki twórczej działalności, serdecznie nawiązywał dialog z każdym nowo poznanym człowiekiem, interesował się uniwersalnym ludzkim losem jako życiem, które z doczesnej egzystencji prowadzi w nieśmiertelność. W esejach i poetyckich strofach poszukiwał odpowiedzi na pytanie: Czym jest sens istnienia? Gdy definiował dylematy nurtujące współczesnego humanistę i pytał o stan duchowości człowieka w przemieniającej się Europie, zawsze kierował myśli na „drugi brzeg”, który zaczyna się tutaj. Pracę profesora na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza dopełniał poezją i aktywnym uczestnictwem w życiu artystycznym i społecznym Poznania. Jako socjologa i poetę interesowało go to, co wspólne, a jednocześnie intrygowało, co osobne – zaznaczał to w poetyckiej prozie Wędrówki i obrazy: „W kropli deszczu przegląda się cały świat. Przedwieczorna cisza. Ptaki na niebie. Płyną chmury – białe okręty – do tamtego świata. Ja w kropli deszczu – we mnie wszystko”.

Pozostawił maszynopisy wierszy, które miał zamiar wkrótce posłać do wydawnictwa jako drugi, po zbiorku Niewidzialny stygmat (2019), tomik poetyckiej serii Biblioteki „Toposu”. Jego literacki i naukowy dorobek wymaga od nas pielęgnowania i upowszechniania, gdyż jest to cenny dar niezależnej twórczej drogi nie tylko dla Poznania i Wielkopolski, lecz również dla całej polskiej kultury.

Wieniec pożegnalny (Poznań, 2021)  ©.Dorota Jędraszyk

Jerzy został pochowany 15 kwietnia 2021 roku na tradycyjnym cmentarzu w Poznaniu  przy ul. Bluszczowej. Mimo chłodu i ulewnego deszczu przyszło oprócz rodziny około dwieście osób: z uczelni, ze środowisk twórczych i duszpasterstwa, sąsiedzi, przyjaciele, studenci, sympatycy poezji. W imieniu współpracowników z UAM przemówił prorektor prof. Tadeusz Wallas, a serdeczne słowa pamięci od Wydziału Socjologii wygłosiła prof. Aldona Żurek. Zebrani dowiedzieli się od kapłanów prowadzących uroczystość pożegnalną, ks. Stanisława Wojtaszka i ks. Rafała Nowaka, że od dwudziestu lat Jerzy był szafarzem i także w czasie pandemii w każdą niedzielę odwiedzał chorych z parafii w Czapurach pod Poznaniem. Bard Jacek Kowalski przypomniał niezależność sądów i odwagę głoszenia przez niego wartości chrześcijańskich.

Dorota Jędraszyk, założycielka i prezes Stowarzyszenia Literacko-Artystycznego im. Ewy Najwer, którego wiceprzewodniczącym był Jerzy Ł. Kaczmarek, podkreśliła zaangażowanie poety w społeczne inicjatywy upowszechniania literatury refleksyjnej: „Dziękuję ci, drogi przyjacielu – mówiła wzruszona – że byłeś i bezwarunkowo pomagałeś. Jako stowarzyszenie mieliśmy piękne plany, przygotowane scenariusze, a choć pandemia nie pozwoliła nam na ich realizację teraz, wkrótce je spełnimy z pamięcią o tobie. Pozostawiłeś po sobie dobro, piękno, poezję, która będzie żyła w nieustającej rozmowie żywych z umarłymi – tak jak w liryku skierowanym do poety i krytyka sztuki Mariusza Rosiaka: *** Gdzie jesteś: Gdzie jesteś?/ W jakim pigmencie czasu?/ Czy spotkamy się w nieskończoności / gdy wybije ostatnia godzina?(…) Do zobaczenia śnie. /  Prostuję skrzydła ./ Powoli otwieram powieki i zaczynam widzieć.
Jacek Krzyżanowski mówił w imieniu dawnej redakcji kwartalnika literacko-artystycznego „Już Jest Jutro”: „Jest taki ból po utracie przyjaciela, o którym trudno mówić, bowiem najpełniej wyraża go milczenie. To zaszczyt żegnać naszego przyjaciela Jerzego Łukasza Kaczmarka, który był poetą, pisarzem, performerem, ale najbardziej przyjacielem. Miał niezwykłą wyobraźnię i łączył w sobie mistyczną refleksję z nietuzinkowym poczuciem humoru. Wspólnie tworzyliśmy nie tylko pismo literackie, także projekty: Akcję „Droga”, Twórczą Noc Działań i niezliczone happeningi, wieczory autorskie. Jurek przede wszystkim był dobrym człowiekiem, cenił istnienie każdego stworzenia, lecz zdawał sobie sprawę z ulotności trwania. W jednym z aforystycznych wierszy ujął to po mistrzowsku: „Życie /  Ile? / Chwilę”. Żal z powodu utraty wyrażali wieńcami i zniczami pamięci zaprzyjaźnieni artyści i poeci tam obecni (Norbertt Skupniewicz, Tomasz Matusewicz, Mariusz Grzebalski, Szymon Kantorski, Maciej Grela, Dariusz Sośnicki, Maciej Krzyżan, Tadeusz Żukowski, Maciej Krajewski „Łazęga”, Krzysztof Grzechowiak, Marek Krajewski).

Poeta Szymon Kantorski zamieścił pożegnanie przyjaciela na łamach pisma „TarNowa Kultura”, maj 2021 nr 5 (183): „Ostatni czas przyzwyczaił nas, iż przedwczesna śmierć dotknąć może każdego. Tabu, o którym tak rzadko na co dzień myślimy i rozmawiamy, odruchowo stroniąc od myśli, że przyjdzie się nam kiedyś z nim zmierzyć, przeplatało się w tekstach Jerzego bardzo często. Choćby poetycki okruch Życie, pochodzący z książki Niewidzialny stygmat wydanej dwa lata temu, dobrze oddaje lapidarną, nieco ironiczną, zapisaną w trzech zaledwie słowach poetycką próbę zmierzenia się z tematem śmierci. Jerzy, na co dzień profesor socjologii, znawca Biblii, mistyków, zgłębiający doktryny filozoficzne, jeszcze kilka miesięcy temu zapisał się… na lekcje greki, „aby niektóre teksty czytać w oryginale”, jak stwierdził.  Z charakterystyczną dla siebie postawą, bliską zapewne tej, która wyróżniała znanego przez nieomal wszystkich ks. Kaczkowskiego „zaśmiewającego własną śmierć”, potrafił nie tylko pogodzić się z nieuchronnością, lecz także na potrzeby  czytelników poruszać w wierszach tematy, od których większość z nas stroni. Odchodzenie, rozstanie, cierpienie dotyczą wszystkich, lecz nie bardzo wiemy, jak się z owymi najtrudniejszymi wyzwaniami zmierzyć. Doświadczając życiowych dramatów, odruchowo rozglądamy się wokół, poszukując rozwiązań, podpowiedzi, a czasem tylko pragniemy zdać sobie sprawę, iż traumy, które przeżywamy głęboko w sobie, dotyczą nas wszystkich. „Idziemy, dopóki starczy nam sił”, pisał Jerzy w jednym ze swoich tekstów. I choć sił mu już nie starczyło, zawsze wierzył w to, iż nasze drogi biegną gdzieś dalej, poza to wszystko”.

Jerzy Ł. Kaczmarek w Domu Literatury (Poznań, 2019) ©.Eugeniusz Toman

Aura i kultura pożegnania obejmuje głosy żalu, przypomnienia wspólnej pracy, spotkań, wykonanych zadań, mówi też wiele o przywiązaniu do odchodzącego. Poeta Roman Bąk udostępnił przyjacielską refleksję: „Wczoraj podła pogoda, w deszczu, w przenikliwym zimnie pożegnaliśmy Jerzego Ł. Kaczmarka. Rodzina, przyjaciele, znajomi swoją obecnością i głosami potwierdzili jego wieloformatowość. Prócz najbliższych, żegnali go ci, którzy w takim gronie zapewne prędko by się nie spotkali – socjolodzy, ludzie uniwersytetu, poeci, krytycy, tłumacze, ludzie pióra z różnych związków twórczych i spoza nich, a także księża, współbracia szafarze. Jeden z nich wspomniał o tym, jak mimo pandemii Jerzy niezmiennie służył jako szafarz chorym, niósł im Ciało Chrystusa i pocieszenie. Miał w sobie naturalną zdolność rozmawiania z każdym, wzbudzał zaufanie tym, co i jak mówił. A także –  spokojem wiary. Umiał też słuchać. Na okładce ostatniego tomu wierszy Niewidzialny stygmat (Sopot 2019) widnieje, zapewne za sugestią Jerzego, drewniana rzeźba Chrystusa – rzeźba kaleka, bez rąk i bez głowy, tors cierpiącego Pana z widocznym stygmatem w okolicach serca – raną po włóczni. Corpus Christi… Rak płuc postępował gwałtownie. Rozmawialiśmy w Wielką Środę, przed dwoma tygodniami. Czuł się – jak mówił – dobrze. Ufał, że tę próbę przejdzie. Był spokojny. Jednak już dwa dni później w Wielki Piątek Jerzy znalazł się w szpitalu. Żeby ulżyć cierpiącemu, lekarze przebili mu bok – wyciekła krew i woda… W Święto Zmartwychwstania wydawało się, że wróci do życia, do sił. Niestety, w środę przyszła agonia. Spoczął na cmentarzu Bożego Ciała… Corpus Christi”.

Spotykamy się wszyscy w przestrzeni pożegnania, gdzie widoczne są wieńce z różami, wstęgi z podziękowaniami, łzy, znicze, cytaty, nekrologi na łamach gazet. Deszcz zmyje imiona na szarfach, łzy obeschną, kwiaty zwiędną. Najtrwalszy znak pozostaje w duchowości uniwersalnej, którą odchodzący poeta dopełnia pokornym westchnieniem: „Jestem gotowy. / W dziurawych kieszeniach / nie ma nic” (Gotowy).

Teresa TOMSIA

Jerzy Ł. Kaczmarek – urodził się 13 grudnia 1964 roku w Jarocinie. Poeta, krytyk literacki, tłumacz literatury niemieckojęzycznej na język polski, socjolog, wykładowca w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Redaktor kwartalnika „Już Jest Jutro” (1987-1995). W latach 1996-1997 i 2002 stypendysta DAAD w Mannheim, Bielefeld i Erkner. Autor poetyckiej prozy i wierszy Przepowiednie. Z kręgu nocy i dnia (Bydgoszcz 2015) oraz tomiku Niewidzialny stygmat (Sopot 2019). Otrzymał za twórczość literacką Złotą Książkę – Nagrodę im. Witka Różańskiego (2018). Zmarł w Poznaniu 7 kwietnia 2021 roku.

Dorota Jędraszyk – urodziła się w 1963 roku w Myśliborzu. Od wielu lat związana z Poznaniem. Wydawca (Wydawnictwo Literackie ATENA), założyciel i prezes Stowarzyszenia Literacko – Artystycznego im. Ewy Najwer, animatorka kultury. Z wykształcenia marketingowiec (marketing i zarządzanie), z zamiłowania pisze prozę i wiersze. Publikowała w Akancie i Protokole Kulturalnym.

Szymon Kantorski – poeta, dziennikarz, krytyk. Rocznik 1969. Mieszka w Poznaniu. Współzałożyciel i redaktor pisma „Już Jest Jutro”. Autor książek poetyckich Solo (Biblioteka „Nowego Nurtu”, Poznań 1995) oraz Duety (WBPiCAK, 2009). Wiersze publikował w antologiach, m.in.  Macie swoich poetów;  Antologia nowej poezji polskiej. 1990- 1999;  Przewodnik po zaminowanym terenie. Współpracuje m.in. z pismem „TarNowa Kultura”.

Jacek Krzyżanowski – ur. się w 1967 roku w Poznaniu. Historyk, współzałożyciel pisma „Już Jest Jutro”, uczestnik Ruchu Artystycznego, współorganizator serii „Nocy Działań Twórczych”. Prowadzi autorski blog literacki.

Roman Bąk – ur. się w 1958 roku w Ostrowie Wielkopolskim, poeta, tłumacz, redaktor, wydawca, z wykształcenia etnolog. Autor tomików, m. in.  List do Grzegorza Przemyka. Wiersze z lat 1980-1985 (Biblioteka Telgte, Poznań 2006). W czerwcu 2015 r. nagrodzony przez abp. Stanisława Gądeckiego Medalem św. Piotra i Pawła za „wybitne osiągnięcia w dziedzinie krzewienia kultury chrześcijańskiej”. Mieszka w Poznaniu.

Teresa Tomsia – ur. się w 1951 roku w Wołowie na Dolnym Śląsku. Poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka tomików wierszy, m. in. Gdyby to było proste (2015); Kobieta w kaplicy (2016) i prozy dokumentalizowanej, m. in. Dom utracony, dom ocalony (2009). Współpracuje z „Toposem” i „Recogito, w kwartalniku Uniwersytetu Rzeszowskiego „Fraza” publikuje szkice w cyklu Frazy osobiste. Mieszka w Poznaniu.

Recogito, rok XXII, maj 2021