Bourse de Commerce. François Pinault i jego kolekcja

Sklepienie Bourse de Commerce (Paryż, 2021) © Anna Sobolewska

Nowych przedsięwzięć, projektów i pomysłów stolicy Francji nigdy nie brakowało. Zdawało by się, iż nowe nieustannie goni stare, wplata się głęboko w bogatą historię miasta, zrasta się z nią i staje się znaczącą jej witryną. Co jakiś czas dzięki wielkim fortunom, ale i dobrej woli, powstają nowe miejsca na mapie kulturalnej Paryża. Od maja 2021 roku można odwiedzać budynek dawnej Paryskiej Bursy Papierów Wartościowych, Bourse de Commerce. W słynnej rotundzie znalazła miejsce prywatna kolekcja sztuki współczesnej. Po powstałej w 2014 roku Fundacji Louisa Vuittona, z którą łączy się nazwisko Bernarda Arnaulta, pojawiła się kolekcja i fundacja, jakiej założycielem jest François Pinault.

Dwóch, raczej rywalizujących niż sympatyzujących ze sobą kolekcjonerów,  dało miastu dwie nowe „świątynie” sztuki współczesnej. Różnią się one przede wszystkim konceptem architektonicznym i umiejscowieniem, jak również indywidualnym spojrzeniem na artystyczne dzieła. Pierwsza swoimi potężnymi, szklanymi żaglami dosięga nieba Lasku Bulońskiego. Druga wzięła w posiadanie kawałek historii Paryża, modernizując wnętrze cylindrycznego budynku, którego lokalizacja i zmieniający się właściciele sięgają odległych wieków.

Rzeźba Ursa Fischera (Paryż, 2021) ©.Anna Sobolewska

Niosąc za sobą pięć stuleci paryskiej historii, od 22 maja 2021 roku Bourse de Commerce zamieniła się w muzeum. Budowla od XVI wieku naznaczona została ciągłymi architektonicznymi transformacjami. Kilka wieków wstecz królowa Katarzyna Medycejska upodobała sobie ten zakątek Paryża, zlecając w tym miejscu budowę kolejnej rezydencji. Z tych też czasów zachowała się do dziś jedynie żłobkowana wieża, ściśle  przylegająca do cylindrycznej budowli. Jest ona nie lada zagadką i nie ma pewności, czy służyła florenckiemu astrologowi królowej, Cosimo Ruggieri, czy też miała inne przeznaczenie.  W nietypowym kolistym budynku w późniejszym okresie, tj. od XVIII wieku, istniały hale. Przechowywano w nich zboże. Szanując historię osobliwej instytucji  zachowano podwójne schody, będące swego czasu fenomenalnym rozwiązaniem dla tych, którzy na swych barkach, nie potrącając nikogo, wnosili i wynosili worki w ziarnami pszenicy. W nowo otwartym muzeum schody nadal służą zwiedzającym.

Kolejnym lokatorem tego budynku w XIX wieku stała się Bursa Handlowa, a w XX wieku Izba Handlowo-Przemysłowa. W 2016 roku miasto Paryż powierzyło budowlę nowemu gospodarzowi. François Pinault zobowiązał się ją odrestaurować i udostępnić mieszkańcom stolicy jako muzeum. Dopełnieniem wcześniejszych, stworzonych przez niego w Wenecji muzeów sztuki współczesnej, znajdujących miejsce w istniejących wcześniej budowlach na nadbrzeżach weneckiej laguny – takich jak Palazzo Grassi, udostępnionego w 2006 roku,  oraz Punta della Dogana, otworzonego w 2009 – miał być budynek Bursy zamieniający się w nowoczesne muzeum. Nad pracami restauracyjnymi w stolicy Francji czuwał główny architekt historycznych zabytków Pierre-Antoine Gatier, ze swoją ekipą, jaką kierują Lucie Niney i Marc Thibault. Transformacja wewnętrzna istniejącej w sercu miasta budowli, powierzona została Tadao Andō.

Japoński architekt, troszcząc się i respektując ograniczenia spowodowane konserwacją historycznych zabytków, odrestaurowuje je uwypuklając ich walory. François Pinault powierzając  tym razem koncepcji Japończyka budynek paryskiej bursy, otrzymał dzieło w którym historyczna, zewnętrzna budowla zachowała swój wiekowy wygląd, a wewnętrzna jej strona swoją oryginalność zawdzięcza połączeniu cylindrycznego, szarego betonu, stanowiącego punkt centralny budowli, z bocznymi nawami, rozmieszczonymi na trzech poziomach. Ciepła tej, obecnie podwójnej, kolistej konstrukcji dostarcza wielkich rozmiarów fresk obrazujący światowy handel na pięciu kontynentach, a  lekkości betonu przydają rozmieszczone symetrycznie małych rozmiarów okrągłe otwory. Wpadające przez szklaną kopułę światło dopełnia całości, przydając  wnętrzu zdumiewającej przestrzeni, która ma stanowić – według Tadao Andō – „związek z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością”.

François Pinault chciał, żeby to miejsce odzwierciedlało jego zafascynowanie sztuką czasów współczesnych, a zarazem przybliżało do niej zwiedzających. Nowe muzeum to jednocześnie wielka machina kulturalna, w której jest miejsce na oglądanie, relaks i dydaktykę. A temu mają służyć różnorakie dokumenty, aplikacje internetowe, konferencje, wizyty z przewodnikiem, spektakle dla dorosłych i dla dzieci. Dwie kondygnacje podziemne przeznaczono między innymi na wielką salę projekcyjną, instalacje performance’u, studio dźwiękowe i relikt z XIX wieku, pomieszczenie, w którym znalazła miejsce zainstalowana w 1886 roku potężna machina inżyniera Victora Poppa do wytwarzania chłodnego powietrza i elektryczności. Wszystko na potrzeby kupców i sąsiadów z targowych hal.

W nowej Bursie Handlowej (Paryż, 2021) © Anna Sobolewska

Na najwyższym, trzecim piętrze pojawiła się restauracja oraz salonik z kawą, przeznaczony na odpoczynek. Z okien usytułowanych na tej wysokości roztacza się szeroka panorama z widokiem na potężną bryłę kościoła Świętego Eustachego, zieleń parku, złocisty, ażurowy dach pokrywający centrum handlowe i kolorową konstrukcję innego paryskiego muzeum, Centrum Pompidou. W siedmiu galeriach na wszystkich kondygnacjach znalazły się dzieła artystów z prywatnych zbiorów Pinaulta. Króluje w nich przede wszystkim różnorodność tematyczna, w której  mają znaleźć  miejsce między innymi:  minimalistyczne pasje, radykalizm związany z pytaniami o kwestie polityczne, socjalne, rasowe, głęboko humanistyczne wizje, a także pytania o człowieka, jego ciało i jego kondycję.

Prace Ursa Fischera i jego woskowe rzeźby, jak też dzieła Davida Hammonsa, zaangażowanego w życie społeczności afroamerykańskiej, wreszcie obrazy Rudolfa Stingela, z dużymi formatami malarstwa fotorealistycznego – mogą, obok innych nazwisk, niektórych zadziwić.  Czy każdy zrozumie ich przesłanie? Nie zawsze są one odzwierciedleniem wcześniejszych założeń, ale nowe muzeum z pewnością warto odwiedzić.  

W nowej Bourse de Commerce nietrudno o mieszane uczucia. Większość eksponatów bowiem łatwo uznać za cudactwa. Rodzi się pytanie o sztukę samą w sobie, o jej przesłanie i o jej granice. Każdy kolekcjoner ma swoje wizje, potrzeby i zainteresowania. Swoją fortunę przeznacza na to, co według niego lub jego doradców jest niezaprzeczalną wartością. Takie jest jego prawo. Druga natomiast strona może to akceptować lub nie. Opinie pozytywne i negatywne rodzą pytania. A to jest motorem działania.

Każda podróż w poszukiwaniu czegoś nowego, co – choćby ktoś temu zaprzeczał – łączy się ze starym, może, ale nie musi poszerzać nasze horyzonty. Rodzi wiele pytań i jest mimo wszystko ważnym doświadczeniem. W przypadku nowej Bursy można akceptować jedno i drugie w całości, a więc architekturę i wszystkie dzieła w niej zgromadzone, można poprzestać – jak w moim przypadku – na zamyśle architekta, bądź na akceptacji zaledwie kilku dzieł z Kolekcji Pinaulta. Ale w sumie jedno i drugie należy do indywidualnego wyboru.

Anna SOBOLEWSKA

Paryż, 26 sierpnia 2021 roku

Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.

Recogito, rok XXII, sierpień