Ludzie są z ludzi – tak chciał Bóg!
Zależymy nie tylko od Boga, naszego Stwórcy i Pana, ale On nas tak pomyślał i stworzył, abyśmy również zależeli nawzajem od siebie. Inaczej mówiąc, być zależnym jest istotne i dobre dla człowieka. Stąd synodalność, czyli „wspólne maszerowanie”, podczas którego odkrywamy, iż potrzebujemy siebie nawzajem.
Warto w tym kontekście przypomnieć, iż św. Wincenty Pallotti był człowiekiem relacji. Faktycznie, to co natychmiast uderza, gdy zbliżamy się do Pallottiego, to jego apostolska obecność na wszystkich frontach Kościoła, a co za tym idzie ogrom kontaktów, spotykanych ludzi, korespondencji z nimi. Okpło 8 tysięcy nazwisk przewija się w jego przestrzeni (listach, pismach, świadectwach…). Byli wśród nich duchowni i osoby konsekrowane; kardynałowie i założyciele Zgromadzeń zakonnych; ale także ogromna liczba osób świeckich, mężczyzn i kobiet, z których współpracą Pallotti realizował potrójną misję w Kościele, z Kościołem i dla Kościoła: Ad infinitam Dei gloriam (dla nieskończonej chwały Bożej), Ad salvandas animas (dla zbawienia dusz) i Ad destruendum peccatum (dla zniszczenia grzechu).
Zapytajmy, co napędzało Wincentego Pallottiego do nawiązywania tak licznych, szerokich, zróżnicowanych i intensywnych relacji?
Myślę, o trzech motywach, które przynaglały go do troski o ilość i jakość relacji. Po pierwsze, jego wizja Boga (Trój-Jedyny). Po drugie, jego wizja Kościoła (uniwersalny). I w końcu, skuteczność apostolska (synodalność).
Co do wizja Boga, trzeba przede wszystkim zaznaczyć, iż Pallotti – nawet jeśli sam nie używa wprost tego sformułowania – proponuje swoistego rodzaju „teologię relacji” mającej swe korzenie w trynitologii, która uczy, iż Bóg jest „wydarzeniem wspólnotowym”: komunią, rodziną, relacją osób pozostających względem siebie we wzajemnym „współ-przenikaniu”. Bóg sam w sobie jest „synodalny”!
Skoro więc Bóg jest relacją, a człowiek jest stworzony na Jego obraz i podobieństwo, ważnym jest, aby popatrzeć na nasze życie pod tym właśnie kątem. Ono ma być relacją! Tak więc, św. Wincenty daje nam najpierw do zrozumienia, iż nie można w żaden sposób myśleć o sobie, o poznawaniu siebie i „zarządzaniu sobą”, o swoim doświadczeniu duchowym, o życiu modlitwy, o zaangażowaniu w Kościele i w świecie czy o naszych relacjach z innymi ludźmi – w oderwaniu od Trójcy Świętej.
Co do wizja Kościoła, chodzi głównie o postrzeganie „katolickości” przez Pallottiego. Słowo „katolicki” oznacza u niego „ze wszystkimi”, „dla wszystkich” i „wszystkimi środkami niezbędnymi i odpowiednimi”. Faktycznie, według Don Vincenzo, chrześcijanie nie mogą być zamknięci w żadnym partykularyzmie ponieważ słowo „katolicki” oznacza „zwrócony ku wszystkiemu”, ku powszechnemu.
Katolickość jest więc powszechną zdolnością jednania, asymilacji oraz łączenia w Bogu wszystkich ludzi i wszystkich wartości ludzkich. Nie może ona prowadzić do niwelowania kultur, języków czy ras. Oto jak sam Pallotti o tym pisze: „Trzeba zapraszać [do synodalności] wszystkie osoby prywatne i wszystkie społeczeństwa, obydwojga płci, każdego stanu, każdej klasy, każdego wieku i każdego położenia, ażeby każdy zjednoczony z bliźnim więzią pokornego miłosierdzia, robił to co może, by zapalać i rozprzestrzeniać jeszcze bardziej ogień miłości nieskończonej” [OOCC III, 175-176].
Skuteczność apostolska. Trzeci motyw, dla którego św. Wincenty wchodzi w tak liczne i różnorakie relacje, dotyczy większej skuteczności apostolskiej. „Razem, będziecie nie tylko gorliwszymi naśladowcami Boga – pisze święty mistyk i apostoł, ale także skuteczniejszymi jego współpracownikami” [OOCC IV, 304].
To właśnie z tego przeświadczenia i doświadczenia rodzi się słynna sentencja Pallottiego, którą śmiało można nazwać kwintesencją synodalności! Przeczytać ją można w tzw. „Wezwaniu Majowym”, czyli apelu skierowanym w miesiącu maj 1835 roku do każdego, kogo ożywia gorliwość o chwałę Boga i o zbawienie duszy bliźniego. Oto ona: „Rozum i doświadczenie uczą, iż dobro spełnione w pojedynkę jest ograniczone, niepełne i krótkotrwałe, i że nawet najszlachetniejsze wysiłki jednostek nie mogą przynieść wielkiego owocu, jeśli nie są zespolone i skierowane do wspólnego celu” [OOCC IV, 122]. Skoro synodalność oznacza „wspólną drogę”, zdanie to może być doń kluczem!
Stanisław STAWICKI
Paryż, 14 listopada 2021 roku
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie rozpoczął pracę w parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXII, listopad 2021