Z szarego notatnika (15)

Jarosław Marek Rymkiewicz (Paryż, 1987) ©.Stanisław Fredro-Boniecki / Centre du Dialogue

Kartki pożółkły, litery zszarzały, a wiersze trwają. Sięgnęłam na półkę do tomiku Jarosława Marka Rymkiewicza Zachód słońca w Milanówku (Wydawnictwo Sic!, 2002) i przypominam dawne wiersze: „Ślepy czas ślepa ziemia ślepe są istnienia / Ślepnące wielkie oko patrzy w głąb milczenia” […] „Patrzą na nas otwarte wielkie oczy Boga / Jest sen – i jeśli wejdziesz – to we śnie jest droga”. Poeta pisał o znikającym ogrodzie, czyli przemijaniu, o tym, co nam zagraża od wewnątrz i czemu podlegamy. Zastanawiał się też, jakimi doświadczeniami historycznymi bywamy ograniczani, co się ku nam wychyla z przyszłości, nie pozwalając myśleć w sposób wolny, niezależny, na jakie marzenia brakło nam odwagi jako społeczeństwu i pojedynczym jednostkom. Nie będzie więcej wierszy, lecz nie ginie ich przesłanie.

Poeta Jarosław Marek Rymkiewicz urodził się w Warszawie 13 lipca 1935 roku i tam zmarł 3 lutego 2022 roku – był nie tylko lirykiem i historykiem literatury, badaczem, również myślicielem inspirującym do trudnej rozmowy o polskich dziejach, eseistą, dramaturgiem, tłumaczem, autorytetem. Z pasją pisał o historii i współczesności, znajdując zależności i stawiając odważne, kontrowersyjne tezy o poczuciu tożsamości. Laureat wielu literackich nagród, wybitna osobowość polskiej kultury.

Ogród poety w Milanówku pod Warszawą, gdzie mieszkał, został opisany w charakterystycznych dla jego języka poetyckiego dystychach, w sposób oryginalny, niepowtarzalny – jest to miejsce życia i przemijania, godzenia się ze śmiercią na równi z kotami i przyrodą; „koniec lata w zdziczałym ogrodzie” jako pogodzenie wobec spodziewanych i zdumienie wobec niespodziewanych przemian w świecie, z którymi trudno się pogodzić, a jednak nie sposób ich nie zauważyć, jest pytaniem o miejsce w nieskończoności (Ogród w Milanówku, pieśń nocnego wędrowca):

Zaraz zakwitnie moja dzika łąka
Ja na to liczę że Bóg tu się zbłąka

Że Bóg tu wejdzie – w nocy – po kryjomu
Pytając czemu kotów nie ma w domu

W nocy – ukradkiem – widoczny w połowie
I coś ważnego mnie i żabom powie

Zbudzi mnie ze snu – ja w to mocno wierzę
I spyta gdzie są pogubione jeże

I czemu brzozy cierpią – tak w milczeniu
Jakby wiedziały o swym nieistnieniu

Kot żółty poszedł na poszukiwanie
I może wcześniej on przed Bogiem stanie

Każdy fragment wiersza Jarosława M. Rymkiewicza wciąga czytelnika w rozmowę z cieniami rzeczy i ludzi, zachęca do zadawania pytań o trwanie i przemijanie, nigdy nie pozostawia obojętnym. Ukazując różnorodność chwili z jej powagą i żartem, przerażającą koniecznością i wyobrażonymi możliwościami, poeta chwali życie jako dar, a swój los człowieka w ogrodzie świata dzieli z kotami, jeżami, dzikimi kłączami – w Czasie jako wspólnym obszarze Istnienia. Przemawia do nas mową tajemną, której nie zapomnimy, wędrując w swoim osobnym bytowaniu. W posłowiu do tomiku Ryszard Przybylski zauważa: „Są poeci, którzy nie chcą śpiewać. Wolą mówić. Wyciskają z mowy potężne, dotychczas nieznane siły, uzyskując w ten sposób wyjątkowe narzędzie wyrazu. Mówienie poety staje się wówczas objawieniem porażających prawd. Są też poeci, którzy egzystencję słyszą i z tego, co usłyszeli, tworzą moments musicaux. Śpiewają. Wznoszą pieśń. I taki jest Jarosław Marek Rymkiewicz, poeta metafizyki istnienia”.

Teresa TOMSIA

Teresa Tomsia – poetka, eseistka, autorka prozy dokumentalizowanej.

Recogito, rok XXII, luty 2022