Wiosna, ach wiosna wszechogarniająca,
za chwilę, za chwilę przybędzie tu Maj.
Ogarnie nam wszystko i domy i niebo,
Urosną nam skrzydła, tak piękne jak raj.
Na wiosnę, na wiosnę latają latawce
i ptaki wracają nie wiadomo skąd.
I leje się słońce z niebieskiego nieba,
i chodzi po ziemi piękny chłopiec Maj.
Na wiosnę, na wiosnę latają bombowce
i zrzucają z nieba czarne podarunki.
Na wiosnę na wiosnę płonie niebo z ziemią.
Nie zielony chłopiec, tylko czarny kraj.
Jak wytłumaczysz dziecku, że jego pokojem jest piwnica?
Ono wyciąga ręce i chce się przytulić.
Pyta dlaczego samolot z dziecinnego pokoju
zamienił się w bombowiec?
Co powiesz dziewczynie z kolejki po chleb,
jej nie musisz nic mówić, ona umarła.
Nie mów mi, że wiosna przyszła,
skoro płonie Ukraina.
Ona płonie i płonie,
jakby to było jej przeznaczenie.
Jej przeznaczeniem jest niebieskie niebo,
jej przeznaczeniem jest żółte zboże.
Nie mów mi, że wiosna przyszła,
skoro płonie Ukraina.
Ona płonie i płonie,
jakby to było jej przeznaczenie.
Moje serce płonie, bo widzę tych wszystkich ludzi,
którzy uciekają, uciekają, którzy walczą,
którzy leżą już w ciszy.
Moje serce płonie, bo w Mariupolu
zginęło trzystu ludzi w teatrze.
Teatr nie jest do zabijania,
teatr jest do życia.
Moje serce płonie, bo widziałam w oczach
starej i młodej kobiety śmierć.
Przywiozły ją na Dworzec Zachodni mojego kraju.
Teraz siedzą na metalowych krzesłach
i czują metal w ustach.
Ten sam metal, który przyciskają do skroni
mężczyźni, bo chcą bronić niewinnego nieba.
Boże, ocal ich jak Mojżesz ocalił swój lud.
Czy historia musi się powtarzać,
zawsze znajdzie się faraon i jego wyznawcy.
Zawsze znajdzie się lud, który chce spokoju,
chce wyłącznie spokoju i nic więcej.
Który nie jest mu dany, który nie jest mu dany.
I na tym to wszystko polega, wyłącznie na tym.
Nie mów mi, że wiosna przyszła,
skoro płonie Ukraina.
Ona płonie i płonie,
jakby to było jej przeznaczenie.
Jej przeznaczeniem jest niebieskie niebo,
jej przeznaczeniem jest żółte zboże.
Nie mów mi, że wiosna przyszła,
skoro płonie Ukraina.
Ona płonie i płonie,
jakby to było jej przeznaczenie.
Elżbieta JUSZCZAK
Elżbieta Juszczak – dr hab. nauk humanistycznych, poetka, autorka książek popularno-naukowych. Wiersze publikowała w Twórczości, Zeszytach Literackich, Toposie. Autorka m. in. tomików wierszy Ona grzeszna (1982), Pukanie (1985) Alergie (1998) oraz książek popularno-naukowych Książki o wodzie (2002), Książki o powietrzu (2005) i Książki o Ziemi (2006). Zainteresowania naukowe dotyczą obszaru propagandy w mediach – Głos Koszaliński/Pomorza 1952-1989. Propaganda i informacja (2017).
Recogito, rok XXII, kwiecień 2022