Nieopodal Mostu Anioła (Ponte Sant’Angelo) prowadzącym na zamek o tej samej nazwie, znajduje się kościół zbudowany dla Florentyńczyków mieszkających w Rzymie. Jest on poświęcony patronowi Florencji – św. Janowi Chrzcicielowi. Stąd jego pełna nazwa brzmi: św. Jana Chrzciciela Florentyńczyków (San Giovanni Battista dei Fiorentini). Ołtarz główny w tejże bazylice, jest dziełem Francesco Borrominiego. Borromini został zresztą tutaj pochowany. W 1667 roku popełnił samobójstwo przebijając się zdjętą ze ściany szpadą. Tuż obok jego grobu, we wnęce ściennej, znajduje się bardzo rzadka relikwia: stopa Marii Magdaleny z napisem: „Stopa, która jako pierwsza weszła do grobu Chrystusa Zmartwychwstałego”. Jest to brązowy relikwiarz w kształcie stopy zawierający w środku prawdziwą stopę św. Marii Magdaleny. Pielgrzymi czcili ją przed wejściem do Watykanu. W jaki sposób trafiła ona do Rzymu?
Według tradycji Zachodu, spisanej w XIII wieku przez włoskiego kronikarza Jakuba de Voragine, po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa, Maria Magdalena miała udać się do południowej Francji, w okolice Marsylii, gdzie ewangelizowała wśród miejscowej ludności, podejmując życie pustelnicze w okolicznej grocie. W tę wersję wydarzeń zdawał się wierzyć św. Wincenty Pallotti, bowiem pisze: „By zwiększyć we mnie duchową gorliwość, wyobrażam sobie siebie w grocie w Marsylii razem z Marią Magdaleną” (OOCC X, s. 81). Natomiast, według tradycji greckiej, Maria Magdalena zmarła w Efezie. Ale na miasto najechali Turcy i cesarz bizantyjski Leon VI Filozof (od 886 do 912) przewiózł ciało świętej do Konstantynopola. Lecz i Konstantynopol nie był bezpiecznym miejscem. W 1204 roku złupili go krzyżowcy. Ciało Marii Magdaleny udało się wywieźć. Metą była Francja z przystankiem w Rzymie. To właśnie wtedy papież nakazał odciąć jej stopę i umieścił ją w srebrnym relikwiarzu. Ustawiono ją w jednej z okrągłych kaplic witających pielgrzymów przed wejściem na Most św. Anioła. W 1527 roku wyburzono kaplice a relikwię przeniesiono do wspomnianego wyżej kościoła San Giovanni dei Fiorentini przy via Giulia odcinając wtedy mały palec Marii Magdaleny i wysyłając go do Mantui. Wtedy też stopę włożono do nowego, brązowego relikwiarza. Schowano ją w podziemiach i o niej zapomniano. Dopiero w 2000 roku odnaleziono niespodziewanie ów relikwiarz. Od 2012 roku, po uroczystościach którym przewodniczył sam papież Benedykt XVI, możemy oglądać go na nowo w bazylice San Giovanni Battista dei Fiorentini.
I jeszcze jedno. Ciągle mało znaną jest ballada anonimowego polskiego autora z przełomu XVIII/XIX wieku, która bardzo ciekawie opisuje historię Marii Magdaleny. Oto ona. Gdyby ktoś zamiast czytać chciał jej posłuchać, wystarczy kliknąć:
https://www.youtube.com/watch?v=4KEGiWq3_P8
Marya Magdalena w świecie się kochała,
Grzesznicą, wszetecznicą, przez długi czas trwała.
Z trafunku szła w bóżnicę słuchać słowa jego,
A Pan uczył pokory, przystała do niego.
I tak świat opuściwszy, wszystkie marne stroje,
Łańcuchy i manele, kosztowne pokoje:
Chrysta naśladowała widząc cuda jego,
We wszystkiem usługując, cierpiąc wiele złego.
Gdy był zamordowany, pod krzyżem leżała,
Płacząc krzycząc ustawnie, rzewno narzekała.
Aż ją też noc nadeszła, w grób Pana włożono;
I tak przez caluchną noc z bacznością strzeżono;
Nazajutrz bardzo rano drogie maści wziąwszy,
Biegła skokiem do grobu, stanęła westchnąwszy.
Chciała ciało pomazać, nie masz Pana w grobie;
Wzięto Pana, nie masz go, lamentuje sobie.
Szuka wszędzie i pyta, po ogrodzie chodzi,
Ujrzy człeka zdaleka, prędko kniemu godzi.
Mówiąc, słysz ogrodniku, tyś wziął Pana mego,
Powiedz gdzieś mi go podział? on nie rzekł niczego.
Znowu woła i prosi, wtem się ozwał do niej,
Poznała go po głosie, prędko zniknął od niej.
I szła do zwolenników, wszystkim ogłaszając:
Że z Panem rozmawiała, rzewliwie wołając.
Poszła potem na puszczą, tam pokutowała,
Grzechy swoje do śmierci w lesie opłakała.
Bierzcie przykład grzesznicy i jawnogrzesznice,
Z Maryi Magdaleny świętej pokutnice,
Która w niebie przebywa od Aniołów wzięta,
Racz się modlić za nami Magdaleno święta.
Racz nam zjednać u Boga grzechów odpuszczenie,
Abyśmy też mieć mogli niebieskie zbawienie. Amen.
Każdy kocha inaczej, po swojemu. I każdy jest przekonany, że nie ma innego sposobu. Maria z Magdali pokochała całym sercem nie tylko samego Mistrza, ale także proponowany przez Niego styl/drogę życia. Dlatego była przy Nim do końca. Bo tylko ten, kto pokocha „drogę”, nie zna słowa “koniec”. Jest zawsze w drodze!
Od 2016 roku wspomnienie św. Marii Magdaleny, które przypada właśnie dzisiaj – 22 lipca – zostało podniesione do rangi święta. Wprowadzona przez papieża Franciszka zmiana miała podkreślić, między innymi, rolę i wkład kobiet w ewangelizację i organizację pierwotnego Kościoła. W rzeczy samej, niezależnie od balastu przeszłości jaki jej przypisujemy, nawrócenie Magdaleny było tak głębokie, że tradycja Wschodnia nazywa ją „równą Apostołom”, a tradycja Zachodnia „Apostołką Apostołów”. I nawet odcięta stopa temu nie zawadza!
Stanisław STAWICKI
Kowal, 22 lipca 2020 roku
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Wyższe Seminarium Duchowne w Ołtarzewie ukończył w 1982 i w tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie i Kamerunie (1983-1999), gdzie pełnił stanowisko mistrza nowicjatu (1990-1999). W roku 2003 na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres w Paryżu obronił swoją pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i działalność Wincentego Pallottiego (1795-1850), założyciela Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego. Przez trzy lata (do października 2011 roku) prowadził Międzynarodowe Centrum Formacji Pallotyńskiej „Cenacolo” przy Via Ferrari w Rzymie. W kwietniu 2012 roku został dyrektorem Pallotyńskiego Centrum Formacyjnego „Genezaret” w Gomie (Demokratyczna Republika Konga). W latach 2014-2017 był sekretarzem Zarządu Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. Od 2017 roku jest kustoszem kościoła Santissimo Salvatore in Onda w Rzymie.
Recogito, rok XXI, lipiec 2020