Rzeczy, które jeszcze niedawno uważane były przez wszystkich za idiotyczne, są obecnie traktowane na serio, nawet przez ludzi pozornie światłych i wykształconych za jakich uważają się Francuzi. To właśnie we Francji, pod rządami młodych chłopców, Macrona i Attala, zbiorowe szaleństwo sięga dziś zenitu. Najlepszym tego przykładem jest dzisiejsze (4 marca 2024 roku) wpisanie do francuskiej konstytucji – i to w Wersalu – prawa kobiet do aborcji.
Historia potrafi być okrutna! Wczoraj pałac wersalski był powszechnie uznawanym i pożądanym symbolem wielkości Francji: jej intelektualnych, artystycznych i duchowych wpływów. Dziś to samo miejsce jest sceną wydarzenia, którego ani Ludwik XIV, ani nikt z jego współczesnych nie mógł sobie wyobrazić: uroczystego wyrycia, w najwyższej formie prawnej, nieograniczonego prawa do aborcji.
Tak jak Rosja Radziecka była pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował aborcję w 1920 roku, tak Francja będzie miała smutny przywilej bycia (w chwili obecnej) jedynym krajem na świecie, który zapisał prawo do aborcji w swojej Konstytucji.
Piszę „w chwili obecnej”, bo zakładając, że głupota ludzka nie zna granic, inne kraje podążą francuskimi śladami. Nie należy też zapominać, iż rzecz podobna miała już miejsce w przeszłości. I w tym przypadku Francja ma komunistycznego poprzednika! Chodzi o eks-Jugosławię Tito, który w 1974 roku doprowadził do zapisu w konstytucji prawa do aborcji (do 10 tygodnia ciąży). Po rozpadzie Jugosławii, kraje wchodzące w jej skład, zniosły lub zmodyfikowały ów konstytucyjny zapis.
Smutne to wszystko. Znam ten kraj od la 80’ ubiegłego stulecia i widzę, jak degraduje się pod wieloma względami: społecznym, gospodarczym, cywilizacyjnym, demograficznym… No cóż, już w Księdze Koheleta czytamy: „Biada ci kraju, którego księciem jest dziecko” (10, 16), a tym bardziej, jeśli owe dziecko jest narcystyczne i kapryśne.
Stanisław STAWICKI
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie rozpoczął pracę w parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXV, marzec 2024