Brat opłakuje brata –
brzozy rozplatają gałęzie,
by okryć jego pochylone plecy,
gdy klęka przed cmentarnym
krzyżem i w milczeniu
otwiera ramiona:
miłość nie jest marszem
zwycięstwa, ale niekończącym się
szeregiem klęsk, po których
– wciąż wyżej i wyżej – wspina się
twoje Alleluja*
Na tarczy godzin kładzie
świąteczne spotkania,
podróżne rozmowy, dary
wyobraźni, by bezsłownie
nadać im zagubiony sens.
Tyle było braterskich zawierzeń,
powitań, planów, pożegnań,
a wciąż pozostaje
brak – i jedno westchnienie,
które trafia najgłębiej,
chociaż przychodzi
późno –
jest tylko
zakrzepła ślina
kamień mowy
pod językiem
głębia duszy
pochwycona
przez lęk i mrok**
Jest szarfa pamięci
w dzień żałobny wzniesiona,
pąsowa róża – tajemnicze
pióro, którym zapisuje
poemat – cierniem
badając tętno.
Jest cisza
podpowiadająca
puentę.
Próbuje ją odczytać,
otworzyć
zamknięte słowa.
Teresa TOMSIA
*Krzysztof Kuczkowski, Anioł Jeffa Buckley’a [w]: Wiersze masowe i inne (2010)
**Sławomir Kuczkowski, *** jest tylko [w]: Piętno (2009)
Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury. Mieszka w Poznaniu.
Recogito, rok XXV, sierpień 2024