W nocy z 15 na 16 kwietnia 2019 roku paryska Notre-Dame płonęła na oczach milionów ludzi, na całym świecie śledzących relacje na żywo za pomocą różnych przekaźników. Pożar spopielał dębowe, wiekowe sklepienie, okaleczając i nadwyrężając mury świątyni. Wszyscy odczuwali to jako wielką i niepowetowaną stratę. Trudno było sobie wyobrazić, iż ten historyczny a jednocześnie – z różnych względów – ważny sakralny przybytek może zamienić się w wielkie pogorzelisko.
Chociaż ucierpiała wiele, katedrę uratowała ludzka determinacja. Po tragicznej nocy nie trzeba było specjalnego apelu. Spontaniczność okazała się ogromna i znacząca. Pojawiły się wielkie sumy pieniężne, mające pomóc w odbudowie historycznego a zarazem emblematycznego dla stolicy Francji monumentu. O przywrócenie świetności katedrze obiecało zadbać wielu donatorów, sponsorów i ofiarodawców z różnych stron świata. Szacowano, iż w krótkim czasie prawie miliard euro wpłynie i że na pewno taka suma wystarczy, aby paryska katedra odzyskała dawny splendor. O pracach rekonstrukcyjnych mówiono natychmiast po pożarze. Jednak euforię odbudowy i rekonstrukcji dachu trzeba było zastąpić jasnym i rzeczowym spojrzeniem, opartym na fachowej ekspertyzie i oszacowaniu strat.
Nic nie okazało się proste. Prace zabezpieczające nadwyrężone mury trzeba było przerwać ze względu na niedopuszczalne skażenie ołowiem; nie tylko samego gmachu katedry, ale i sąsiednich, przylegających do niej budynków mieszkalnych. Stabilność murów również przysparzała i nadal przysparza wielu kłopotów. Dlatego też pierwsze kroki podjęto w celu zabezpieczenia sklepienia nawy poprzecznej i prezbiterium, jak i demontażu rusztowań, jakie przed pożarem miały służyć dużo wcześniej zaplanowanym pracom konserwatorskim. Kolektę prowadzoną na rzecz odbudowy katedry ujęto w ramy specjalnego prawa, zatwierdzonego 29 lipca 2019 roku. Podpisana przez ministra kultury Francka Riestera konwencja z przedstawicielami kilku francuskich fundacji, między innymi Fundacją Notre-Dame, której przewodniczy arcybiskup Paryża abp Michel Aupetit, oraz szefem Centrum Zabytków Narodowych we Francji Philippem Bélavalem, gwarantuje rygorystyczne i transparentne gospodarowanie środkami pieniężnymi przekazywanymi przez ofiarodawców, tak z Francji, jak i z zagranicy. Wszystkie datki mocą prawa będą należały do państwa francuskiego. Przypomnieć należy, iż gmach katedry stanowi własność państwa. Kolekta pozwoli na finansowanie prac rekonstrukcyjnych, jak i konserwatorskich, ale jedocześnie posłuży na zdobywanie kompetencji oraz na naukę wdrażającą do zawodów potrzebnych przy tego rodzaju rekonstrukcjach. W grudniu 2019 ma powstać instytucja publiczna o charakterze administracyjnym, składająca się z osób kompetentnych nadzorujących i koordynujących wszelkiego typu działania służące odbudowie wiekowego miejsca kultu.
Specjalny biuletyn wydany ostatnio przez Fundację Notre-Dame pozwala zainteresowanym donatorom przyjrzeć się finansowaniu całego przedsięwzięcia, jak i sposobie wykorzystania zebranych środków. Do listopada 2019 udało się zebrać 36 milionów euro, francuskiemu ministerstwu kultury jak dotychczas przekazane zostało 31 milionów euro. Biuletyn informuje również o tym, iż każdego tygodnia fundusz katedralny wzbogacany jest przez 140 kolejnych darowizn. Wśród dotychczasowych ofiarodawców są osoby prywatne z Francji i 110 krajów świata, są przyjaciele katedry Notre-Dame przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych, różnego rodzaju przedsiębiorstwa, kasy regionalne i mecenasi. Ci ostatni przekazali na fundusz odbudowy 21 milionów euro, a ich obietnice mają zamknąć się w sumie 338 milionów euro.
Zebrana kolekta jest jak dotychczas daleka od entuzjastycznej liczby podawanej przez media w pierwszych dniach po pożarze. Jak wysokie potrzebne będą nakłady finansowe, aby paryska katedra odzyskała dawną świetność, bądź otrzymała nową bardziej solidną szatę, tego na pewno eksperci z dziedziny rekonstrukcji i odbudowy nie są w stanie określić. Chociaż miejsce kultu na długi czas pozostanie niedostępne, tak dla wiernych jak i turystów, licznie odwiedzających Paryż, życie liturgiczne związane z „Programem katedralnym”, dotyczącym muzyki sakralnej, koncertów i retransmisji nabożeństw, wcale nie zamarło, kontynuowane jest w trzech kolejnych kościołach paryskich: Saint-Germain-l’Auxerrois, Saint-Sulpice i Saint-Eustache. Wolą darczyńców było także wspieranie bogatego „Programu katedralnego”, co też Fundacja Notre-Dame czyni. To prawda, gmach katedry wielu straszyć może pustką, okaleczonym, osmalonym wnętrzem, ale dawny jej duch żyje; choćby w górujących nad miastem wieżach. Zawieszone w nich dzwony na szczęście nie ucierpiały w czasie pożaru. Największy, „Emanuel”, odzywa się bardzo rzadko, tylko w wyjątkowych okazjach. Jego charakterystyczny głos nie zamilkł, można było go ponownie usłyszeć 30 września, kilka miesięcy po tragicznym wydarzeniu. Nie obwieszczał paryżanom dobrej nowiny. Głos największego katedralnego burdonu był rodzajem hołdu składanego zmarłemu w tych dniach Jacquesowi Chiracowi, byłemu prezydentowi Francji. Ale był także iskrą nadziei odradzającego się z pożogi życia.
Głos katedralnych dzwonów nie ma granic, posiada siłę magiczną i jest duchem odległych i teraźniejszych czasów. Niech zatem podsyca nadzieję, aby chrześcijańska świątynia dzięki ogromnej liczbie darczyńców otworzyła ponownie wielkie drzwi środkowego portalu, pisząc swoją kolejną historię, która zatrzymała się w wiosenną, kwietniową noc roku 2019.
Anna SOBOLEWSKA
Paryż, 27 listopada 2019 roku
Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.
Recogito, rok XX, listopad 2019