Za kilka dni usiądziemy do stołu wigilijnego i będziemy sobie składać życzenia świąteczne, chcemy i my z dalekiej Japonii, ale na pewno bliskiej sercu, życzyć, aby Boża Dziecina obdarzyła potrzebnymi łaskami, umocniła naszą wiarę, miłość i ufność, że Mały Jezus narodził się, przyszedł do nas i jest z nami w naszej codzienności. Zapewniamy pamięć przed żłóbkiem i zarazem prosimy o dar modlitwy w intencji naszej misji.
Korzystając z listu chcemy przy tej okazji podzielić się [refleksjami] z pracy naszej niedawno rozpoczętej. […] nasz ksiądz kapelan prawie rok temu ze względu na wiek przeniósł się do domu dla starszych księży i był on pusty, otwarliśmy schronisko dla dziewcząt, które handlują swoim ciałem. Pracę prowadzimy przy pomocy organizacji tzw. Paps, która prowadzi walkę z handlem ludźmi, pornografią i różnego typu przemocą w rodzinach. Nasz dom został dostosowany do przyjmowania tych dziewcząt, mogą się zatrzymać od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od tego, w jakim czasie zostanie dla nich znalezione następne miejsce na pobyt dłuższy. Zazwyczaj są przyprowadzane do nas późnym wieczorem lub nocą prosto z miejsca tzw. Shinjuku, Kabukichio, najsłynniejsze miejsce prostytucji. Tutaj u nas mogą pobyć przez jakiś czas w normalnych warunkach, zjeść ciepły posiłek, dobrze się wyspać i zakosztować innego życia i pomyśleć, co dalej? Każda z nich to inna historia i dramat życiowy. Oto co powiedziała jedna z nich, przytaczam dosłownie Jej wypowiedź.
„Zostałam wychowana w rodzinie z przemocą. Ojciec mówił mi: jakby ciebie nie było, byłoby dobrze, matka podobnie, dobrze by było, gdybyś się nie urodziła. Są różne rodzaje przemocy: fizyczna, psychiczna, seksualna, niepodawanie jedzenia, niezaprowadzanie do lekarza w razie choroby; w moim domu były wszystkie rodzaje przemocy wobec mnie. W szkole też mówiono mi: obyś umarła, dokuczano mi. Nie miałam bezpiecznego miejsca i ostatecznie mając 14 lat uciekłam z domu. Poczułam, że potrzebuje młodych dziewcząt grupa mężczyzn, w domu w zależności od poczucia rodziców byłam bita, w obecności mężczyzn czułam się bezpieczna, oni mnie nie torturowali, oni mnie potrzebowali, bo inni mnie odrzucali, włącznie z rodzicami. Oni nie bili, zapłacili mi, a ja oddałam w zamian swoje ciało. Jak sprzedawałam swoje ciało, czułam, że jestem potrzebna i wtedy nie myślałam, że to jest niebezpiecznie, że nie szanuję swojej godności. Takie życie prowadziłam przez 10 lat, napotkałam pracowników Paps, przeszłam na dobrą drogę i teraz razem z nimi, już jako pracownik, chcę ratować innych.”
Inna znowu mówi: „Dorośli nie rozumieją przemocy dzieci, każą wracać do domu, ale ja nie czuję się bezpiecznie domu i co mam robić?” […]
Takie to dziewczęta idą na ulicę, na początku czują się potrzebne, słyszą miłe, ciepłe słowa, nie zdając sobie sprawy, jak zostają wykorzystane, oszukane i właśnie takie, niektóre z nich, trafiają do nas.
Pracownicy organizacji dwa razy w tygodniu robią obchód wieczorem po dzielnicy Shinjuku, rozdają ulotki z napisem telefonu i adresem mailowym, gdzie mogą zgłaszać się przez 24 godziny i otrzymają natychmiastową pomoc. I dlatego zazwyczaj przychodzi w nocy, dom funkcjonuje wiec przez cały czas. […]
Jak długo będziemy mogły ten dom przeznaczać na ten cel, nie wiemy, bo wspólnota niemiecka, która korzysta z naszego kościoła, ma w planie zbudować nowy dom parafialny na terenie placu i trzeba będzie ten stary dom zburzyć.
Ufamy mocno, że Opatrzność Boża poprowadzi i będzie czuwać nad nami tak, jak do tej pory, chcemy być otwarte na Boże działanie. Dziękujemy za stale wsparcie modlitewne i pamięć.
Siostry z Nakameguro
Recogito, rok XXIV, grudzień 2023