[…] W życiu ludzi młodych i nie tylko młodych – uczucie jest najważniejsze. Miłość może być motorem wielkich przemian w człowieku. Jednakże tylko wtedy, kiedy jest to miłość dojrzała, kiedy dwoje ludzi w sposób uczciwy i w pełni odpowiedzialny chcą przejść przez życie razem. Od miłości jednak trzeba odróżnić początkowe jej stadium, tj. zakochanie, zauroczenie (amok) – co nie zawsze jest miłością, która zdolna jest przejść przez wszystkie życiowe próby. Zdarza się bowiem, że po okresie pierwszej fascynacji, a zakochania nie pozostaje wiele i nie można na tym budować przyszłości.
Z listu wynika, że marzyłaś o chłopcu z Polski i właśnie poznany Jacek spełnił te oczekiwania. Być może, to co przeżywasz jest tą prawdziwą miłością, która przejdzie wszelkie próby. I właśnie taką pierwszą próbą jest konieczność adaptacji chłopca w nowym środowisku. W samym fakcie braku dyplomu nie widzę decydującej przeszkody w waszym związku. Spotyka się sławnych ludzi, którzy nie zawsze mieli uniwersyteckie dyplomy. Wszakże nie o dyplom tu idzie, ale o wyrównanie poziomu, co jest niezbędne w przyszłym wspólnym życiu. Pani chłopiec, jeśli myśli poważnie, zapewne sam to zrozumie, że nie tylko nauczenie się języka francuskiego, ale także zdobycie wykształcenia, zawodu, jest niezbędne, aby w Twoim środowisku czuć się dobrze i swobodnie móc przekazywać swoje poglądy i racje, do czego potrzebne są szersze horyzonty myślowe, pewien zasób wiedzy. W przypadku pozostania w tyle, a Twój partner może nabawić się kompleksów – z czym będzie jemu, a także Tobie trudno żyć na co dzień. Jesteście jeszcze młodzi i tylko od Was zależy, czy zechcecie i potraficie to zmienić.
Już dziś, przed ślubem, trzeba wszystko wziąć pod uwagę. Myślę, że zechcesz przed ślubem poznać rodziców i rodzinę Jacka, abyś miała pewną świadomość co Ciebie czeka. Unikniesz wtedy niemiłych zaskoczeń czy rozczarowań.
Miłość to przede wszystkim odpowiedzialność za wzajemny rozwój duchowy, intelektualny i osobowościowy. Nie można bowiem wychodzić z założenia, że kocham bez względu na to, co nas dzieli. Natomiast kocham cię, więc idziemy razem, usuwając dzielące nas różnice, budujemy razem naszą przyszłość. Oboje na równi jesteście za nią odpowiedzialni. Myślę, że przy takiej postawie rodzice Twoi zmienią zdanie.
Teresa BŁAŻEJEWSKA
*Tekst pochodzi z rubryki Kącik otwartych serc, w której autorka, pisząc pod pseudonimem Teresa Berska, odpowiadała na listy jakie przychodziły do jej poradni.
Teresa Błażejewska – urodziła się w Warszawie w 1934 roku. Była absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i redaktorką wydawnictwa Wiedza Powszechna oraz kierowniczką działu wydawnictw Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej. Publikowała swoje teksty między innymi w „Urodzie”, „Życiu Warszawy”, „Tak”, warszawskiej „Kulturze”, kwartalniku „Zdrowie Psychiczne” oraz dwumiesięczniku „Zagadnienia Wychowawcze a Zdrowie Psychiczne”. Jest współautorką Bibliografii prac naukowych prof. dra Kazimierza Dąbrowskiego. Do końca istnienia pisma, czyli roku 1999, współpracowała z paryską „Naszą Rodziną”, od 2000 współpracowała z „Recogito”. Przez wiele lat prowadziła w Paryżu poradnię zdrowia psychicznego. Zmarła 23 grudnia 2024 roku w Warszawie.
Recogito, nr 3 (czerwiec-sierpień 2000)