Wodny młyn zasilany prądem rzeki Rémarde, znany jako Moulin de Villeneuve, w latach 50. XX wieku swojej żonie Elzie Triolet w imię miłości ofiarował Louis Aragon. Urokliwy zakątek, znajdujący się w granicach miejscowości Saint-Arnoult-en-Yvelines, do dziś zachowuje swoją specyfikę. Przez prawie dwadzieścia lat charakter nadawało jej dwoje ludzi rozmiłowanych w literaturze, muzyce i sztuce, przyjmujących w swoich progach zaprzyjaźnionych artystów.
Nietypowa posiadłość z ogromnym parkiem o powierzchni prawie sześciu hektarów stała się dla muzy francuskiego pisarza rodzajem azylu, skrawkiem Francji, nową ojczyzną, położoną z dala od Rosji, którą opuściła w 1913 roku. W jej akcie notarialnym widniało nazwisko, jakie nosiła po pierwszym mężu. Urodziła się jako Ełła Jurjewna Kagan (Элла Юрьевна Каган) w moskiewskiej rodzinie pochodzenia żydowskiego. Była córką prawnika i nauczycielki muzyki. Obdarzona wieloma talentami, nową posiadłość upiększała według swojego wyrafinowanego gustu, poświęcając wiele czasu na wzbogacanie drzewostanu parku okalającego dom. Jej drugi mąż asystował przy modernizacji posiadłości. Prace na terenie posesji dzieli między siebie. Dowiedzieć się o tym możemy z listów, jakie Elsa pisywała regularnie do swojej siostry Lili Brik, rzeźbiarki i reżyserki filmowej, towarzyszki życia Włodzimierza Majakowskiego. Na szczęście dla francusko-rosyjskiej pary zakupiony przez Aragona Moulin de Villeneuve nie wymagał wielu zmian i przeróbek.
Budynki, pochodzące z XVIII i XIX wieku, imitują otwierający się kąt prosty, okalający wybrukowane podwórze. Całość przestrzeni zamyka wodne oczko z nenufarami. Małżeńskie apartamenty znajdują się w dwupoziomowej części budynku. Wolą ich właścicieli, po ich śmierci pozostały nienaruszone. Salon, kuchnia, gabinety pracy, pokój sypialny, łazienka cała w różu – to „świadkowie” małżeńskiego życia i twórczej pracy, ale jednocześnie odpoczynku, wspólnego biesiadowania, niekończących się rozmów i dyskusji w kręgu przyjaciół, odwiedzających licznie i często Moulin de Villeneuve.
Chwilom i duchom przeszłości nieustannie towarzyszy szum wody, kaskada widoczna przez dużych rozmiarów oszkloną i otwieraną rozetę, spadająca na nieczynne już koło młyńskie. Zostało ono umieszczone w małym zamkniętym pomieszczeniu, tuż za ścianą dużego salonu. To niecodzienne (jednak czasami uciążliwe) urozmaicenie jest ciekawym i, na pierwszy rzut oka, zaskakującym pomysłem architektonicznym, przypominającym domownikom i zaproszonym gościom o naturze tego przybytku, czyli dawnej aktywności sprowadzającej się do mielenia zboża. Bywali tu między innymi: Pierre Seghers, Pierre Daix, Edmonde Charles-Roux, François Nourissier. Pamiątki po Rosji w postaci ikon, charakterystyczne, plecione fotele, przypominające pobyt pisarki na dalekiej wyspie Thaiti, portret Elzy malowany przez Borisa Taslitzky’ego. A także wymyślne menu, opracowane rzez Pabla Nerudę, ceramika Picassa i Léger’a, obrazy Matisse’a i Miro, pomysłowe żyrandole, przerobione z balansujących wag, to zamknięty już i odległy czas obdarowywania gospodarzy przedmiotami mającymi dla nich wydźwięk sentymentalny, a dla nadchodzącej epoki wartość dzieł sztuki.
Nie można zapominać, iż oboje parali się pisaniem. Aragon zgromadził olbrzymią bibliotekę, liczącą 30 tysięcy woluminów. Instalacja ogrzewania zabezpieczyła książki, królujące tu niepodzielnie, jak i wybrane wersety z poezji, na przykład słynny wiersz Liberté autorstwa Paula Eluarda, z rysunkiem Fernanda Légera, ustawiony na regale bibliotecznym w biurze pisarza. Ceramika zatytułowana Cheval blanc i Cheval roux, nawiązująca do powieści napisanych przez Elzę i kontrastująca z niebieskimi ceramicznymi płytkami z Delft, przypomina o sympatii, jaką Léger darzył pisarkę zachęcając ją do twórczości, jak i wiary w obraną przez siebie drogę.
Muza Aragona nie zawsze była pewna swego pisarstwa. W młodości skłonna do depresji, była często postrzegana jako samotnica, chociaż wokół siebie miała grono stałych wielbicieli. Portrety żony Aragona towarzyszyły mu tak jak i ona sama, jak fizyczna jej obecność. Pianino okazało się instrumentem niezbędnym w domu małżeństwa. Solidnie i gruntownie wykształcona moskwiczanka o żydowskich korzeniach, pochodząca z tak zwanego dobrego domu, kochała muzykę. Nie uprawiała jej zawodowo, jak czyniła to jej matka, ale umilała towarzyskie spotkania graniem na instrumencie. Louis Aragon całe swoje życie wykazywał niebywałą aktywność twórczą. Pochłaniały go coraz to nowe idee i prądy w sztuce. Atmosfera, jaką stworzyła jego żona w zaadaptowanym do zamieszkania starym młynie, służyła jego pisarstwu. Mając u swego boku muzę i natchnienie, wyczarował wiele liryk jej poświęconych. Najbardziej znane są Oczy Elzy oraz eseje literackie i powieści, takie jak Wielki Tydzień (powstał w Moulin de Villeneuve), Aurelian czy Dzwony Bazylei.
Kiedy się poznali, Elsa miała już za sobą krótki związek z Majakowskim, wyjazd z Rosji, małżeństwo z francuskim oficerem André Trioletem, trzyletni pobyt na Thaiti oraz powrót do Europy, jak i pierwsze próby twórcze w języku rosyjskim, sympatyzowanie z francuską grupą surrealistów, w której prym wiedli Marcel Duchamp i Fernand Léger. W kawiarni La Coupole w dzielnicy Montparnasse początkująca pisarka poznała Louisa Aragona, przyjaciela André Bretona.
Rok 1928 okazał się ważnym rokiem w jej życiu. Aragon, początkujący komunista i członek Francuskiej Partii Komunistycznej, której pozostał wierny do końca swego życia, poznaje Elzę. Uczucie, jakim poczatkujący sympatyk surrealistów obdarzył ulubienicę wielu artystów, okazało się bardzo silną i trwałą więzią. W 1939 roku zawarli związek małżeński. Pierwszą swoją książkę w języku francuskim Elsa Triolet napisała w 1938 roku; zatytułowana była Bonsoir, Thérèse. Natomiast po raz pierwszy w 1941 zaistniała w zbiorze poezji i esejów Louisa Aragona, zatytułowanych Le Crève-coeur. Oboje wywierali niezaprzeczalny wpływ na literaturę XX wieku, on jako autor nowatorskiej poezji, ona jako intelektualistka, pisarka i tłumaczka, parała się bowiem tłumaczeniem literatury rosyjskiej i francuskiej.
Szybko się okazało, iż łączy ich jednocześnie sympatia skierowana w stronę młodego, rodzącego się państwa robotników, nowej Rosji Radzieckiej. Długi czas, tak jak wielu francuskich intelektualistów, pozostawali pod wrażeniem rodzącej się radzieckiej doktryny, nie dostrzegając zagrożenia płynącego ze stalinowskiego reżimu. Oboje brali udział w ruchu oporu podczas II wojny światowej. Elsa Triolet jako pierwsza kobieta otrzymała w 1945 roku nagrodę literacką braci Goncourtów. Wspólne podróże po krajach socjalistycznych nie otworzyły im oczu. Dopiero w latach 50., po śmierci Stalina, publikując artykuł w „Le Monument”, Elsa zdobyła się na krytykę komunistycznego reżimu. Jej mąż podzielał tę opinię, ale późniejsze, krytyczne nastawienie Aragona do Związku Radzieckiego niewiele zmieniło w nastawieniu do komunizmu w ogóle. I nie pozostało bez wpływu na ich życie i stosunki towarzyskie.
Elsa Triolet umarła 16 czerwca 1970 roku w parku na swojej posesji. Chciała mieć tu swój grób. Dzięki przychylności ówczesnego prezydenta Republiki Francuskiej Georgesa Pompidou stało się to możliwe. W niegdyś szczęśliwej życiowej przystani francuski pisarz po śmierci żony bywał sporadycznie. Dwanaście lat później, 24 grudnia 1982 roku, Louis Aragon umarł w Paryżu w swoim apartamencie pod numerem 56 przy rue de Varenne.
W parku na małym wzniesieniu, z którego rozciąga się widok na stary młyn, w bliskim sąsiedztwie dwóch potężnych buków, są pochowani w jednym grobie. Na szarej, ciężkiej płycie widnieje jej imię i nazwisko z datą urodzin i śmierci. Nazwisko pisarza bez imienia, ale z datą urodzin i śmierci umieszczone zostały niżej. Trzeba wiedzieć, iż Aragon nie nosił nazwiska swego ojca, Andrieux. Otrzymał jedynie w spadku jego imię. Poczęcie z ukrywanego, nieprawego związku ciążyło mu przez całe życie. Niepełna, cytowana tutaj fraza autorstwa francuskiej pisarki, wyryta w dole nagrobka, brzmi następująco: „Quand côte à côte nous serons enfin des gisants, l’alliance de nos livres nous réunira pour le meilleur et pour le pire dans cet avenir qui était notre rêve et notre souci majeur, à toi et à moi. [Kiedy tuż obok siebie będziemy w końcu gisantami, przymierze naszych książek zespoli nas na dobre i na złe w tej przyszłości, jaka była naszym marzeniem i wielką naszą troską, dla ciebie i dla mnie]”.
Moulin de Villeneuve wolą Louisa Aragona przeszedł w posiadanie państwa francuskiego. Prace konserwatorskie rozpoczęto po akceptacji darowizny, czyli w 1984 roku. Dotyczyły one zarówno zabudowań, jak i drzewostanu w parku. Od 1995 roku posiadłość tej niezwykłej pary udostępniana jest szerokiej publiczności. Stała się ona obiektem muzealnym, żyjącym trochę innym rytmem niż w latach 50. Znalazło się tu miejsce na spektakle, ekspozycje współczesnej sztuki, bądź spotkania autorskie. Położony na pisarskim szlaku, zwanym Route des Maisons d’Écrivains, nietypowy wodny młyn chętnie odwiedzają turyści z całego świata.
Anna SOBOLEWSKA
Paryż, 22 sierpnia 2020
Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.
Recogito, rok XXI, sierpień 2020