Obrończyni Paryża

Wystrzelająca w niebo Św. Genowefa, rzeźba Paula Landowskiego (Paryż, 2017) ©Anna Sobolewska

W epoce najazdów obcych plemion, a także  formowania się i państwowości walki o władzę, na ziemi określanej mianem Galii chrystianizacja nie była zjawiskiem nowym. Nie brakowało orędowników i patronów chrześcijańskiej wiary. Dawna osada celtycka, główny ośrodek plemienia Paryzjów (łac. Parisii), w V wieku zyskała oparcie w świadkach wiary: Dionizym męczenniku, biskupie Marcelu, biskupie Germanie z Auxerre i mniszce Genowefie, gorącej orędowniczce Boga, wybawiającej z różnorakich zagrożeń lud Paryża.

Według różnych podań Genowefa przyszła na świat około 420 lub w 422 roku. Nie ma też pewności co do daty jej śmierci, przypadającej według wielu kronikarzy na 500 lub 502, a według niektórych na rok 512. Aby pogodzić spierające się strony, za dzień narodzin panienki z Nanterre uznano 3 stycznia 420 roku. Dlatego na początku 2020 roku uroczyście obchodzono w Paryżu 1600 rocznicę jej urodzin. To ważna data dla miasta, ale ważniejsza jest sama osoba uznana za świętą sprawującą opiekę nad Francją i jej stolicą. To prawda, że odległe średniowiecze jest daleko za nami, ale różnorakie zagrożenia były, są i będą się pojawiać. Groźby epidemii, a nawet pandemii, jak pokazał rok 2020, nie wygasły. Pojawić się mogą one znienacka, bez uprzedzenia i nie oszczędzając nikogo. Podczas epidemii dżumy w 1130 roku, dzięki zanoszonym do niej modlitwom i błaganiom, dzięki jej wstawiennictwu, zaraza w Paryżu została zażegnana.

Doświadczamy w życiu różnych cudów. Wierzymy w nie bądź nie, ale świętość towarzyszy całej historii chrześcijaństwa, a Genowefa była postacią obdarzoną wieloma przymiotami. Były to łaski czynienia dobra wokół siebie. Poświęciła swój mniszy żywot służbie Bogu i działalności na rzecz miasta, jakie pokochała. Nie można jej inaczej nazwać jak służebnicą. Okres, w którym przyszło jej żyć, to czas wielu zagrożeń z zewnątrz i od wewnątrz, to ciągłe batalie o władzę i o terytorium. Paryż nie był wówczas znaczącym grodem. Należał do antypodów dawnego wielkiego, lecz upadającego rzymskiego cesarstwa. Osłabiony przez podział cesarstwa, na zachodnio- i wschodniorzymskie, był narażony na najazdy barbarzyńskich plemion. W erę średniowiecza wszedł bez niezbędnych ufortyfikowań. Po śmierci biskupa Marcela, który miał wybawić miasto – jak głosiła popularna legenda – od wielkiej bestii, od smoka żyjącego na bagnach, kolejne niebezpieczeństwo zbliżało się do jego wrót. Był rok 451. Hordy Hunów pod dowództwem Attyli, zwanego „biczem bożym”, łupiąc i paląc wszystko po drodze próbowały zdobyć i podporządkować sobie Galię. Hunowie, znani z niebywałego okrucieństwa, siali popłoch i chaos w mieście, jakie rozsiadło się między ramionami Sekwany. Szykował się wielki exodus. Najczęściej nie pozostawało nic innego, jak ratowanie życia ucieczką.

Genowefa, jako jedna z nielicznych, potrafiła zachować zimną krew. Już w dzieciństwie ślubowała całkowite oddanie i posłuszeństwo Bogu. Jak głoszą niektóre podania, będąc jeszcze w łonie matki naznaczona została charyzmatami świętości. Po śmierci rodziców, mając lat 15, przybyła do Paryża. Za pozwoleniem biskupa Germana z Auxerre przyjęła welon dziewicy. Oddała się całkowitej ascezie. Przyjmowała pokarmy jedynie dwa razy w tygodniu i „żyła w zamknięciu od święta Trzech Króli do Wielkiego Czwartku”. Biskup German ujrzał ją po raz pierwszy, kiedy miała osiem lat. Wówczas otrzymała od niego medalik. Była to jej jedyna biżuteria, jaką posiadała w swoim życiu. Przyszły święty zobaczył w Genowefie wielką służebnicę, obdarzoną łaskami czynienia cudów, dzięki którym nie raz ratowała lud i paryskie miasto. I stał się kolejny cud. Oblężony Paryż i rewolta mieszkańców, szczególnie płci męskiej, na początku obróciła się przeciwko Genowefie. Nie wierząc w żadne jej słowo, grożono jej. Nie chciano jej słuchać. Lud postanowił utopić ją w studni. Miała jednak sprzymierzeńców. Ocaliło ją zdanie wysłannika z Auxerre. Było rodzajem kościelnej gwarancji. Poza tym miała za sobą większość kobiet, które nie chciały uciekać z miasta. Jej błagania i modlitwy zostały wysłuchane. Attyla nie zaatakował, a jego armia powędrowała z stronę Orleanu i do pogromu nie doszło.

Ludowi objawiła się jako przychodząca z pomocą w każdej potrzebie, niezbędna protektorka. Gdy na przykład zapanował wielki głód, który wybuch podczas oblężenia miasta przez króla Franków Childeryka, Genowefa prowadziła z nim negocjacje i ratowała skazańców. Organizując rzeczną flotę i sprowadzając zboże z Arcis-sur-Aube z Szampanii zażegnała falę głodu. Podobnie jak Attyla, król Franków zaniechał dalszego oblężenia miasta. Jednak historia toczyła się dalej i Genowefa, nie mając wpływu na bieg wydarzeń, musiała zaakceptować rządy pogańskiego władcy Chlodwiga, syna Childeryka. Król, dzięki swojej żonie św. Klotyldzie, darzył ja wielkim szacunkiem. Kiedy w 496 roku przeszedł na wiarę chrześcijańską, kolejny raz okazała się opatrznościową postacią. Warto dodać, że dzięki niej, na grobie świętego Dionizego, powstała świątynia. Genowefa odbyła też pielgrzymkę do grobu pochowanego w kolegiacie w Tours świętego Marcina. Uzdrawiała i sprowadzała potrzebny deszcz. Zatrzymała epidemię nieznanej choroby w Ardenach i – jak można wyczytać w różnych hagiografiach – kiedy była dzieckiem, przywróciła wzrok swojej matce. Stało się to po tym jak matka uderzyła ją w twarz i, ukarana za swój czyn, oślepła. Miłosierna interwencja córki poskutkowała.

Umarła w 500 lub 502 roku i została pochowana w nowym kościele Świętego Piotra i Świętego Pawła na Wzgórzu, noszącym nazwę Locotitius inaczej mówiąc Wzgórze Świętej Genowefy. Tam za życia lubiła się modlić. W tym kościele w 511 pochowany został również Chlodwig i, zmarła w 545 roku, jego żona Klotylda. Niestety podczas rewolucji francuskiej szczątki patronki i obrończyni Paryża zostały spalone na placu de Grève. Kamienny sarkofag, w którym została pochowana, ocalał podczas rewolucyjnego terroru. Został odnaleziony w 1802 roku i umieszczony w kościele Świętego Szczepana na Wzgórzu, w pobliżu dawnego opactwa noszącego jej imię. Obecnie spełnia ono rolę szkoły i jest prestiżowym paryskim liceum Henryka IV. Znajduje się blisko Panteonu, budowli początkowo będącej kościołem pod jej wezwaniem, przebudowanym w 1757 roku i zamienionym w czasie wielkiej rewolucji francuskiej na świecką bazylikę kultu cnót republikańskich.  Kaplicę w kościele Świętego Szczepana poświęconą orędowniczce Paryża i całej Francji zdobi bogata polichromia, natomiast, jej kamienny sarkofag obleczony został wykutym w metalu ażurowym, złotym płaszczem.

Świętą Genowefę znamy z licznych posągów, z kościelnych witraży i polichromii, dzieł takich malarzy jak Pierre Puvis de Chavannes, Jules-Élie Delaunay, bądź Jean Bourdichon. Na obrazach przybierała postać dziewicy w welonie lub pasterki z kijkiem. Niekiedy przedstawiana była z zapalającą się i gasnącą świecą, w towarzystwie anioła i diabła. Anioł świecę zapalał, a diabeł gasił. Konsekrowana dziewica, nazywana świętą Genowefą, zaklęta została w kamień przez rzeźbiarza o polskich korzeniach, Paula Landowskiego. Dzisiaj stoi nad Sekwaną, na Pont de la Tournelle, i spogląda z wysoka. Wiele osób nie ma wątpliwości, że nadal strzeże mieszkańców Paryża. Obchody 1600-lecia jej urodzin mamy już za sobą, ale naznaczony zarazą rok 2020 przypomina wiernym o łaskach, jakich dostępowali za jej wstawiennictwem paryżanie. I tym razem nie zaszkodzi prosić ją o pomoc.

Anna SOBOLEWSKA

Paryż, 2 kwietnia 2020 roku

Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.

Recogito, rok XXI, kwiecień 2020