Ona była święta! Z okazji 100. rocznicy urodzin Herberta

Zbigniew Herbert ze swoją babcią ©.Archiwum prywatne

Za trzy dni uroczystość Wszystkich Świętych. Mówienie o świętości nie jest zbyt popularne, stąd nasze kłopoty z nazywaniem pierwszego dnia miesiąca listopada. Zastępujemy je enigmatycznym „święto zmarłych”.

Zbigniew Herbert, którego 100. rocznicę urodzin wspominamy właśnie dziś, 29 października 2024 roku, nie bał się mówić i pisać o świętości. Pozwólcie, że przypomnę, co poeta o niej mówił w kontekście swojej babci, którą bardzo kochał. Poświęcił jej jeden ze swoich wierszy pt. Babcia.

„Maria Doświadczona” – tak ją w nim nazywa, została koszmarnie naznaczona przez życie. Młodo straciła rodziców, później dwoje małych dzieci, a kilka lat po ich śmierci, jej mąż popełnił samobójstwo.

Mając niską wdowią rentę, musiała sama radzić sobie z opieką nad synami – Mieczysławem i Bolesławem. Mimo przeżytych traum pozostała szlachetna i serdeczna dla innych. Mały Zbyszek obserwował, jak szczera wiara babci prowadzi ją do niesienia bezinteresownej pomocy tym wszystkim, którzy „znaleźli się w zasięgu jej królewskiego serca” – jak sam o niej mówił po latach.

„Ona była święta – pisał o babci Herbert. W jej życiu był właściwie sam ból, samo cierpienie, a jednocześnie prawdziwa wielkość. Była kobietą z ogromną gościnnością wewnętrzną. W niej światło nigdy nie gasło. Ona miała, Jezus Maria! – nie ma na to innego wyrażenia – kontakt z Panem Bogiem. Babcię można było zabić, ale nie można jej było wyrwać ze świata wiary. Przy tym nie uważała, że Pan Bóg powinien coś dla niej robić, pomagać, tylko że Pan Bóg po prostu jest. Ona była z Nim”.

To m.in. dzięki babci zrozumiał Herbert, jak potężną siłą jest dobro, i do końca życia, przeżywając różne dylematy moralne, poszukiwał „babcinego rozwiązania” niezmiennie stając po stronie Boga. A oto wiersz Herberta o babci:

Stanisław Stawicki przy grobie Zbigniewa Herberta (Warszawa, 2024) ©.Archiwum prywatne / Stanisław Stawicki

„Moja przenajświętsza babcia
w długiej obcisłej sukni
zapinanej
na niezliczoną ilość
guzików
jak orchidea
jak archipelag
jak gwiazdozbiór

siedzę na jej kolanach
a ona mi opowiada
wszechświat
od piątku
do niedzieli

zasłuchany
wiem wszystko –
– co od niej
nie zdradza mi tylko swego pochodzenia
babcia Maria z Bałabanów
Maria Doświadczona

nic nie mówi
o masakrze
Armenii
masakrze Turków

chce mi zaoszczędzić
kilku lat złudzenia

wie że doczekam
i sam poznam
bez słów zaklęć i płaczu
szorstką powierzchnię
i dno słowa”.

I jeszcze jeden wiersz Herberta. Może się przydać na 2. listopada, Dzień Zaduszny:

Panie,
wiem że dni moje są policzone
zostało ich niewiele
tyle żebym jeszcze zdążył zebrać piasek
którym przykryją mi twarz

nie zdążę już
zadośćuczynić skrzywdzonym
ani przeprosić tych wszystkich
którym wyrządziłem zło
dlatego smutna jest moja dusza

życie moje
powinno zatoczyć koło
zamknąć się jak dobrze skomponowana sonata
a teraz widzę dokładnie
na moment przed kodą
porwane akordy
źle zestawione kolory i słowa
jazgot dysonanse
języki chaosu

dlaczego
życie moje
nie było jak kręgi na wodzie
obudzonym w nieskończonych głębiach
początkiem który rośnie
układa się w słoje stopnie fałdy
by skonać spokojnie
u twoich nieodgadnionych kolan”.

(Zbigniew Herbert, Brewiarz IV).

Stanisław STAWICKI

Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach  w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć  w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).

Recogito, rok XXV, październik 2024