Każdy rok ma od jednego do trzech „piątków 13-tego”. W 2024 roku zaliczymy takowych dwa: pierwszy, właśnie dziś, 13 września; drugi, 13 grudnia.
Niektórzy ludzie, choć nie są przesądni, przywiązują dużą wagę do wszelkiego rodzaju znaków, a w szczególności do „piątku trzynastego”. Uważają to za zły omen, podczas gdy inni wierzą, że piątek trzynastego przynosi szczęście. Przypomnę chociażby zaśpiewaną przez Kasię Sobczyk, po raz pierwszy w 1967 roku, piosenkę: „Trzynastego, nawet w grudniu jest wiosna; trzynastego każda droga jest prosta; trzynastego piękniejsze mam sny”.
Tak czy inaczej, nawet gdy wiele osób traktuje przesądy związane z tym dniem z przymrużeniem oka, są i tacy, którzy tego dnia boją się, że stanie się coś złego.
A co na to Kościół?
Otóż przesądy i zabobony nie pojawiają się wśród ludzi przypadkowo. Najczęściej kiełkują w zubożałej glebie; wszędzie tam, gdzie nastąpiło religijne wyjałowienie. Pismo Święte jest w tej materii bardzo jasne: „Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni” (Pwt 18, 9-12).
Podobnie uczy Katechizm Kościoła Katolickiego: „Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu” (nr 2116).
Jaką więc postawę w powyższym świetle powinniśmy przyjąć jako chrześcijanie wobec piątku trzynastego dnia miesiąca?
Biblia i Tradycja Kościoła sugerują nam zaufanie i nadzieję. Jesteśmy bowiem w rękach dobrego Boga. Innymi słowy, zwracanie uwagi na „piątek trzynastego” lub jakikolwiek inny „pechowy” lub „szczęśliwy” znak, który mógłby wpłynąć na to, co może się wydarzyć, obraża zarówno godność człowieka, jak i wielkość Boga.
Nasza wolność, nawet jeśli jest uwarunkowana wieloma parametrami, ma możliwości, które są zawsze nowe i nieprzewidywalne. Podobnie rzecz się ma z wielkością Boga. Jego łaska może zawsze wszystko zmienić. Czyż siła wiary chrześcijańskiej nie leży w przekonaniu, że czas należy do Boga? Tym samym, zamiast obawiać się przyszłości, chrześcijanin zaproszony jest do przeżywania swojego codziennego życia w świetle Słowa Bożego i do preferowania nadziei w Bogu.
No właśnie, nadzieja! Ona jest zawsze czymś niepozornym – przekonywał Charles Peguy. Niby ją mam, ale mam ją w Bogu, a nie w sobie! Trzeba ją rozwijać, a to oznacza wytrwałą pracę: przypominanie sobie Bożych obietnic, przekonywanie siebie samego, że Bóg jest godny zaufania:
„Miłość kocha to co jest.
W czasie i w Wieczności.
Boga i bliźniego.
Podobnie jak wiara widzi.
Boga i stworzenie.
Ale nadzieja lubi to co będzie.
W tym czasie i na wieczność.
Lubi to co jeszcze się nie stało a przyjdzie” (Charles Peguy).
Stanisław STAWICKI
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXV, wrzesień 2024