Pietro Perugino

Pietro Perugino (1448-1526), Święta Maria Magdalena (1500/1502) ©.Soprintendenza Speciale per il Patrimonio Storico Artistico ed Etnoantropologico e per il Polo Museale della Città di Firenze

Giorgio Vasari, opracowując żywoty najsłynniejszych twórców włoskiego renesansu, nie pominął umbryjskiego malarza Pietra Perugina, którego rozgłos i sława nie ograniczała się jedynie do samej Florencji, do której zawitał, porzucając i biedę i Castello della Pieve, wioskę położoną blisko Perugii, gdzie mieszkał jego ojciec Krzysztof Vannuci.

Perugino był znany w całej Italii, jak również we Francji i Hiszpanii, skąd przychodziły zamówienia, a za nimi pieniądze, które bardzo lubił i z którymi – jak anegdota głosi – nigdy się nie rozstawał. Perugia, miejsce urodzenia malarza, zadecydowała o jego przydomku. Co do daty biografowie i historycy sztuki podają ją w przybliżeniu, był to prawdopodobnie 1448 rok. Od najmłodszych lat marzył o opuszczeniu rodzinnej Umbrii, wierzył jednocześnie, że jedynie we Florencji może osiągnąć sukces i stać się uznanym malarzem. Tak się też stało, chociaż nie zupełnie.

Perugino w późniejszym etapie życia nie potrafił, bądź nie chciał zrozumieć jednej i najważniejszej rzeczy, iż talent zobowiązuje i wymaga doskonalenia. O to właśnie miał do niego pretensje między innymi żyjący w XVI wieku w Italii Giorgio Vasari. Nie można jednak kwestionować jego nowatorskich odkryć i stosowania nowych kodów w kompozycjach malarskich, jakie wyszły spod jego pędzla. Pietro Perugino to jeden z największych reprezentantów włoskiego renesansu, pokazujący sobie współczesnym jak można malować inaczej.

Los postawił na jego drodze wspaniałych nauczycieli, w osobie Piera della Francesca i Andrea del Verrocchia, ale on jedynie na początku swojej kariery korzystał i przyjmował do serca cenne uwagi oraz wskazówki tych, u których terminował w młodości. Uczył się tego, że nikt nie zadawala się miernotą a dzieło ocenia się pod względem dobroci i piękna, a do tego potrzebny jest talent wrodzony, a zarazem bystry umysł, który pomoże ten talent drogo sprzedać. Bieda, z której Pietro Perugino wyszedł, upór, ale i wrodzone zdolności dopomogły mu zaistnieć we Florencji, o której się wówczas mówiło, że „czyni ze swymi artystami to, co czas czyni ze wszystkim, tj. sama z wolna ich niszczy”. Rok 1472 jest dla niego bardzo ważną datą, wstępuje do bractwa świętego Łukasza i kształci się w mieście swoich marzeń na ziemi toskańskiej. We Florencji poznaje Botticellego, którego bardzo ceni. Wspólnie będą pracować w Rzymie w 1481 roku, na prośbę papieża Sykstusa IV dekorując freskami Kaplicę Sykstyńską. Kilka lat wytrwałej nauki pozwoliło mu na pokazanie własnego stylu, w którym w komponowanych przez niego obrazach symetria, klarowność i zwartość połączona spokojną poetyką stały się jego niezaprzeczalnym kanonem. Stile dolce taką przyjęła nazwę nowa tendencja w sztuce środkowych Włoch po 1480 roku. Perugio należał do jej prekursorów. Malował obrazy z niezliczoną ilością Madonn „o nieskazitelnej owalnej twarzy i wygiętej szyi”, na tle spokojnego umbryjskiego pejzażu niepozbawionego akcentów architektonicznych, stwarzając „ideał harmonii i wzór dla jego ucznia Rafaela”.

Ekspozycja w Musée Jacquemart-André jest rodzajem hołdu złożonym wielkiemu talentowi. Kładąc światło na drogę, jaką przebył geniusz malarski, poczynając od pierwszych kroków, jakie stawiał we Florencji, poprzez sukces odniesiony w Rzymie i Perugii. Tak się dzieje, iż geniusz rodzi następne. W przypadku Perugina ta reguła ma swoją kontynuację. Pałeczkę, a raczej pędzel przejął po nim jego najzdolniejszy uczeń, Rafael (1483-1520). Pięćdziesiąt zgromadzonych malowideł mistrza, w tym osiem obrazów Rafaela „w których pobrzmiewa jeszcze echo łagodnego Perugina” pozwala odkryć sposób, w jaki uczeń odszedł od tej łagodności, stając się w krótkim czasie wielką indywidualnością artystyczną. Jednak to wielki Perugino jest bohaterem ekspozycji i wystarczy popatrzeć na trzy namalowane przez niego wotywne obrazy, Marię Magdalenę oraz dyptyk z twarzami Jezusa Chrystusa i jego Matki Maryi, aby zrozumieć ewolucję jego umiejętności malarskich i precyzję mistrzowskiego pędzla.

Anna SOBOLEWSKA

Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.

Recogito, nr 77 (wrzesień-grudzień 2014)