Uroczystość Chrystusa Króla to święto pełne paradoksów. Można nawet powiedzieć, że jest to święto ukazujące świat jakby „do góry nogami”, bo oto Ten, którego zowią królem; który w Ewangelii dziś czytanej potwierdzi: „Tak, jestem królem” – klęka przed człowiekiem, aby umyć mu nogi. „Kiedy próbuję sobie wyobrazić Boga – pisał francuski jezuita François Varillon – widzę Go na kolanach przede mną”. A jeden z najbardziej znanych mistyków XX wieku, szwajcarski ksiądz Maurice Zundel, mawiał, że „podpis Pana Boga, to zapomnienie o sobie”.
Myślę, że w tej perspektywie, najważniejsze pytanie jakie każdy z nas winien sobie postawić w tę uroczystość, nie dotyczy królowania Chrystusa w świecie, nad Wisła czy w Honolulu, ale w moim życiu. Czy ta Boża logika „zapominania o sobie i służenia innym”, staje się coraz bardziej moją logiką? Inaczej mówiąc, dla kogo żyję? Kto króluje w moim życiu? Kto nadaje mu kierunek i ustala priorytety?
Święty Paweł w Liście do Rzymian powiada, że istnieją dwa sposoby życia: „dla siebie” i „dla Pana” (Rz 14, 7-9). Żyć dla siebie, znaczy żyć jak ten kto posiada w sobie samym początek i koniec. Życie takie jest wytężone ku satysfakcji własnych potrzeb, poszukiwaniu własnej chwały, bez żadnej próby przejmowania perspektyw drugiego człowieka, bez żadnej perspektywy wieczności. „Żyć dla Pana”, to żyć w perspektywie jego królestwa i jego chwały.
I jeszcze jedna rzecz. Uroczystość Chrystusa Króla to święto patronalne warszawskiej Prowincji pallotynów. W 1838 roku, kreśląc portret proboszcza, nasz ojciec Założyciel tak pisał: „Sedno w tym, by mieć proboszczów gorliwych, dobrych i bezinteresownych. Niech wszyscy proboszczowie tacy będą, a zobaczycie, czym staną się nasze parafie”.
Niestety, ksiądz proboszcz, to jedna z tych kategorii chrześcijan, wśród której najwięcej próżności, żądzy władzy i tendencji do puszenia się. O tego typu grzechach zaprzeczających Królestwu Chrystusa, mówił w 2007 roku nieżyjący już włoski kardynał, jezuita i biblista, Carlo Maria Martini (1927-2012). Prowadził wtedy rekolekcje dla włoskiego duchowieństwa w Galloro pod Rzymem.
Ten emerytowany już wówczas arcybiskup Mediolanu pozwolił sobie na bardzo ostrą krytykę duchowieństwa. W swych konferencjach mówił o zjawisku karierowiczostwa, zazdrości i próżności wśród ludzi Kościoła. „Kiedyś kardynałowie mieli tren z jedwabiu długości 6 metrów – mówił. Ale Kościół nadal przebiera się i ubiera w zbędne ornamenty. Pewnych rzeczy się nie mówi, bo wiadomo, blokują one karierę. To straszliwe zło Kościoła – ocenił Martini, bo taka postawa nie dopuszcza do mówienia prawdy. Mówi się to, co podoba się przełożonym; robi się to, co wydaje się, że jest ich pragnieniem” – oświadczył włoski kardynał.
Niektórzy komentowali te ostatnie rekolekcji włoskiego kardynała dla duchowieństwa jako „ubolewania źle starzejącego się purpurata”. Jedyną gazetą, która odnotowała jego wypowiedzi, był włoski dziennik „La Repubblica”, raczej wrogi Kościołowi.
Znaczy to, że ciągle boimy się sami mówić o naszych błędach, tak jakby całkowite i żarliwe oddanie się na służbę Kościołowi wymagało od nas infantylnego podziwu dla tego wszystkiego, co w nim istnieje i dokonuje się.
Życzę więc wam i sobie, aby „podpis Chrystusa Króla” myjącego nogi człowieka na kolanach, stawał się coraz bardziej naszym sposobem przynależności do jego Królestwa i naszym stylem „królowania” w Kościele i w warszawskiej Prowincji SAC.
Stanisław STAWICKI
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXV, listopad 2024