Pewnego dnia Pan Bóg zorganizował wielką ucztę w niebie, zapraszając na nią wszystkie cnoty. Trzy cnoty boskie, a jakże: wiarę, nadzieję i miłość oraz wszystkie pozostałe: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo, pokorę, cierpliwość, gorliwość, pracowitość, szlachetność, dobroczynność, prawdę, wierność, bezinteresowność, etc. Wszystkie przybyły na wyznaczone rendez-vous, rozmawiały ze sobą i dzieliły się swoimi doświadczeniami. Jednak dwie z nich, starannie się unikały. Zauważywszy to, sam Pan Bóg zadbał o to, aby się spotkały. Przyprowadził jedną do drugiej mówiąc: „Dobroczynność, oto bezinteresowność”. Obie cnoty pozdrowiły się grzecznie, ale gdy tylko Pan Bóg je opuścił, by pójść porozmawiać z innymi, natychmiast się rozstały.
Przesłanie tej opowiastki jest takie, że tylko Pan Bóg potrafi połączyć dobroczynność z bezinteresownością. Człowiek zawsze szuka jakiejś satysfakcji, zysku, uznania… Nie łatwą jest bowiem rzeczą dawać całego siebie dyskretnie i bezinteresownie.
Przypomina nam o tym dzisiejsza Ewangelia i przysłowiowy „wdowi grosz”. Aby zrozumieć opisany nam przez ewangelistę obraz, należy pamiętać, że ofiary składane w świątyni Jerozolimskiej były ogłaszane. Tym samym stawały się okazją do pochwalenia się swoim bogactwem. Możemy więc wyobrazić sobie ironię i śmiech, gdy ogłoszono dwa grosze wrzucone przez ubogą wdowę…
Tylko Jezus wiedział, co kryje się za tymi dwoma groszami. W geście tej ubogiej wdowy rozpoznał coś bardzo bliskiego sobie. To coś zawierało się w słowie WSZYSTKO: „Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała na swe utrzymanie” (Mk 12, 44). Innymi słowy, nie ten daje najwięcej, kto daje dużo. Nie liczy się bowiem ilość, ale jakość. Uboga wdowa jest – owszem – przykładem skrajnym, ale i bardzo jaskrawym oraz pouczającym. Nie licz przed Bogiem, ile masz. Nie zastanawiaj się, ile możesz oddać, jak wiele poświęcić, na ile się zaangażować. Dla Boga liczysz się cały Ty.
Jedno ze znanych przysłów mówi: „Jak cię widzą, tak cię piszą”. Ale zbawienia nie osiąga się w oparciu o to „jak nas piszą”. O zbawieniu decyduje stan naszego serca. Można dawać wiele, ale mieć jednocześnie skąpe serce.
I jeszcze jedno. 24 października 2024 roku papież Franciszek opublikował swoją czwartą encyklikę poświęconą ludzkiej i boskiej miłości Serca Jezusowego. Wychodząc od cytatu św. Pawła z Listu do Rzymian – Dilexit nos (po łacinie), czyli „On nas umiłował” – prawie 88-letni Papież wyjaśnia, że uczucia są integralną częścią życia duchowego i że wzruszenia serca muszą być częścią relacji z Bogiem i z ludźmi. „Pan nas zbawia, przemawiając do naszych serc ze swego Najświętszego Serca” – pisze Franciszek.
Inaczej mówiąc, Chrystus nie jest zainteresowany liczbą banknotów, które wychodzą z naszego portfela, ale płomieniem, który wychodzi z naszego serca. Wdowa w świątyni dała Bogu to, co miała, tak szczerze, że nieświadomie oddała Mu całe swoje serce! A serce jest miejscem, w którym każda relacja zaczyna się i kończy. „Serce mówi do serca” – przekonywał św. Franciszek Salezy.
Stanisław STAWICKI
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).
Recogito, rok XXV, listopad 2024