Pochwała szczęścia. Dumka na VI Niedzielę Zwykłą (Łk 6, 17-26)

Witold Urbanowicz, Błogosławieni, którzy teraz płaczecie (2024) © Witold Urbanowicz

Już Arystoteles (+322 p.n.e.) zdawał sobie sprawę, że wszyscy ludzie pragną być szczęśliwi. Filozof myślał o szczęściu jako o celu do zdobycia. Otóż, w pewnym sensie wszyscy jesteśmy dziećmi Arystotelesa: staramy się dojść do „czegoś”. Niektórzy starają się nawet bardziej niż inni, i kosztem innych!

Co do Jezusa, jego odpowiedź jest zaskakująca. Nie używa On tego samego terminu co Arystoteles określając szczęście – rzeczownika eudaimonia, który oznacza nagrodę za indywidualny wysiłek. Jezus używa przymiotnika makarios, który wskazuje na styl życia, na sposób bycia w konkretnych sytuacjach. W tym znaczeniu Błogosławieństwa, o których mowa w dzisiejszej Ewangelii są obietnicami i drogowskazami.

– Jeśli będziesz ubogi, Ja cię nie zostawię, Ja będę twoim majątkiem – mówi Bóg.
– Jeśli będzie ci smutno i będziesz płakał, Ja cię pocieszę, będę twoją radością – mówi Bóg, itd.

Na tym właśnie polega paradoks „Błogosławieństw”. Według Jezusa można być szczęśliwym nawet w sytuacjach, które po ludzku nie są korzystne. Wtedy bowiem otwiera się przestrzeń dla Boga. Rodzi się nadzieja. Zaczynamy czuć, że szczęście nie jest li tylko wynikiem ludzkiego wysiłku, ale Bożym darem.

Weźmy chociażby łzy. To normalne, że nie chcemy być smutni i poszukujemy pozytywnych emocji. Rzecz w tym, że emocjonalny komfort, na który dziś tak bardzo kładzie się akcent, nie jest tym samym co szczęście. Człowiek łatwo uzależnia się od emocjonalnej satysfakcji i wciąż oczekuje jej więcej. Życie nie polega jednak na tym, aby zawsze czuć się komfortowo i kolekcjonować doznania. Czy łzy nie są znakiem tego, że naprawdę kochamy?

Płaczemy przecież z powodu czyjejś śmierci lub czyjegoś cierpienia. Płaczemy też z powodu własnego grzechu. Choć tutaj należy odróżnić dwie formy płaczu. Są ludzie, którzy wkurzają się na siebie, bo popełnili błąd. I to jest pycha! Św. Franciszek Salezy tak o tym pisał: „Nie złość się nigdy na siebie ani na własne niedoskonałości. Takie gniewy, smutki i kwasy, skierowane przeciw sobie samemu, zmierzają do pychy i pochodzą jedynie z miłości własnej, która trapi się i niecierpliwi na widok naszej niedoskonałości. Gdy więc upadnie twoje serce, podnoś je słodko, upokarzając się głęboko przed Bogiem na widok swej nędzy i nie dziwiąc się wcale swemu upadkowi, gdyż nic w tym dziwnego, iż ułomność jest ułomną, słabość słabą, a nędza nędzną”.

Są natomiast i tacy, którzy płaczą z powodu pominiętego dobra. Jest to płacz ze względu na brak miłości. I to są błogosławione łzy! Jeden z pierwszych mnichów, św. Efrem Syryjczyk (+373 r.) mówił, że „twarz obmywana łzami jest niewiarygodnie piękna”.

I jeszcze jedno. Dzisiejsza Ewangelia wspomina też tych, którym Jezus mówi „biada”. To ludzie bogaci, to znaczy syci, zadowoleni, często znudzeni, chwalący się swoim życiowym sukcesem. Do nich mówi: To was nie napełni i was nie zbawi. Bo tylko Bóg jest gwarantem szczęścia człowieka.

Ale ewangeliczne „biada” to nie potępienie. To ostrzeżenie i smutek Boga, który widzi, że Jego dzieci żyją na własną, małą miarę, nie przyjmując Bożego daru. Może dlatego tylu na świecie jest nieszczęśliwych?

Stanisław STAWICKI

Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie, Kamerunie, Kongo i Wybrzeżu Kości Słoniowej. Sześć lat spędził w Rzymie. Równie sześć w Paryżu, gdzie w 2003 roku na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres obronił pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i sposób życia Wincentego Pallottiego (1795-1850). W sierpniu 2021 powrócił do Paryża, gdzie do września 2024 roku pracował jako proboszcz parafii Świętych Jakuba i Krzysztofa w XIX dzielnicy zwanej „La Villette”. Obecnie pełni funkcję ojca duchownego i wykładowcy w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie koło Warszawy. Jest autorem trzech pozycji książkowych w języku polskim: Sześć dni. Rekolekcje z Don Vincenzo (Apostolicum, Ząbki 2011), Okruchy pallotyńskie na dzień dobry i dobranoc (Apostolicum, Ząbki 2017) oraz Okruchy pallotyńskie znad Tybru (Apostolicum, Ząbki 2021).

Recogito, rok XXVI, luty 2025