Południe. Widzę – kościół otwarty. Trzeba wejść,
tu mnie kroki przywiodły.
Matko Jezusa Chrystusa nie przychodzę, aby się modlić.
Nie mam nic do ofiarowania, o nic nie proszę, przychodzę z niczym.
Wstąpiłem po to jedynie, by spojrzeć w Twoje oblicze.
Patrzeć na Ciebie, płakać ze szczęścia, że jestem Twym dzieckiem,
i że Ty, Matko, jesteś tutaj obecna.
Tylko przez chwilę, kiedy wszystko stanęło, co żywe.
Południe!
Być z Tobą, Maryjo, w miejscu, w którym przebywasz.
Nic nie mówić, patrząc w Twoje oblicze,
pozwolić sercu, by po swojemu śpiewało w zachwycie,
niechże śpiewa bez słów z pełni wzruszenia,
jak kos, co gwizdy powietrza hazardowi swego natchnienia.
Ponieważ jesteś piękna, ponieważ jesteś Niepokalana,
Niewiasta Łasce z powrotem oddana,
stworzenie w swej godności pierwszej i w ostatecznym splendorze
takie, jakie wyszło w poranku istnienia z rąk Bożych.
Nienaruszona i wzniosła, ponieważ jesteś Matką Zbawiciela i Syna,
który jest prawdą w Twoich ramionach i jedyną nadzieją
i owocem jedynym.
Ponieważ jesteś niewiastą, Edenem dawnej czułości zgubionej,
której wzrok serca przenika i budzi łzy zadawnione,
ponieważ uratowałaś mnie i uratowałaś mój Kraj Ojczysty,
ponieważ i Francja była dla Ciebie rzeczą, o której się myśli,
ponieważ w godzinie, kiedy wszystko runęło, przybyłaś z pomocą,
ponieważ wydarłaś Francję raz jeszcze z obcej przemocy,
ponieważ jest południe i ponieważ jesteśmy właśnie – dzisiaj,
ponieważ zostajesz z nami na zawsze, ponieważ jesteś Maryją,
po prostu dlatego w końcu, że istniejesz,
o Matko Jezusa Chrystusa, dzięki Ci za to gorąco.
Paul CLAUDEL
Przełożył Władysław PELC
Paul Claudel (1868-1955), jeden z największych poetów francuskich pierwszej połowy XX wieku, nawrócił się nagle 25 grudnia 1896 roku w katedrze Notre-Dame w Paryżu podczas Nieszporów. Dzieła Claudela są modlitwą o niebywałym natężeniu i sile, a jego Południe nie tylko świadectwem przemiany, lecz i hymnem pochwalnym na cześć Maryi.
„Nasza Rodzina”, nr 5 (476) 1984, s. 21.