Na stronach „Recogito” od czasu do czasu pojawiają się informacje o ludziach, którym życie upłynęło czy upływa w dużym stopniu na gromadzeniu i niestrudzonym upowszechnianiu różnych form sztuki. Zazwyczaj są to dzieła renomowanych artystów żyjących w różnych epokach. Dzięki ekspozycji La Force du dessin. Chefs-d’oeuvre de la Collection Prat [Potęga rysunku. Arcydzieła z Kolekcji Pratów], jaka w czerwcu 2020 roku została otwarta w paryskim Petit Palais, można prześledzić jak kształtowały się artystyczne upodobania, jakie dominowały tematy i style, a także jak funkcjonował rynek sztuki we Francji na przestrzeni trzech stuleci.
Louis-Antoine Prat, syn przemysłowca spędzającego swój czas pomiędzy Promenadą Anglików w Nicei, château d’Héricy w departamencie Seine-et-Marne, a quai de Bourbon na paryskiej Île Saint-Louis, absolwent Instytutu Nauk Politycznych (potocznie nazywanego Sciences Po) oraz École du Louvre, poświęcając się pracy nad dorobkiem Alfreda Robaut i Eugène’a Delacroix poznał wnuczkę Philippe’a Soupault, Véronique Bardon. W École du Louvre zajmowała się ona dokonaniami Alfreda Dehodencqa. Następnie związała swoją karierę z „Le Figaro”, gdzie do dziś propaguje sztukę. Już jako małżonkowie Véronique i Louis-Antoine Prat stworzyli imponującą kolekcję rysunków francuskich malarzy i literatów z XVII, XVIII, XIX i początku XX wieku.
Po prezentacji w 1995 roku, jaka miała miejsce w Muzeum Luwru, a więc po ćwierćwieczu kolejne paryskie muzeum udostępniło szerokiej publiczności zbiory znanej kolekcjonerskiej pary. Kilka epok i plejada twórców liczących się na przestrzeni wieków, ponad 180 zachowanych w bardzo dobrym stanie prac na papierze, oprawione arkusze mniejszego i większego rozmiaru, obrazujące profesjonalne wybory dokonywane przez samych właścicieli, są zarazem istotną informacją o gustach i preferencjach wszelkiego typu koneserów sztuki. Największą ilość w małżeńskiej kolekcji stanowią prace poświęcone postaci ludzkiej, a zaledwie 15% to pejzaże. Wydarzenia polityczne, antyk, włoskie szkoły artystyczne i ich wpływ na francuskich artystów, proza i poezja obecna w plastycznych przedstawieniach, kolor i posługiwanie się nim w różnych okresach dziejów – to tylko niektóre aspekty, jakie należałoby uwzględnić analizując dzieła (lub szkice do dzieł malarskich) wykonane ołówkiem, piórkiem czy pędzelkiem.
Najstarsza, prezentowana praca to widok rzymskiego Koloseum, jaki w 1580 roku piórkiem i tuszem sporządził François Stella. Szeroką panoramę otwierają prace z XVII-wiecznej francuskiej szkoły rysunku. Reprezentują ją między innymi: Jacques Callot, Claude Lorrain, Nicolas Poussin, Simon Vouet, Charles Le Brun. XVIII wiek to głównie mistrzowie rokoka: Antoine Watteau, François Boucher i Jean-Honoré Fragonard, preferujący sielankowość i dekoracyjność w obrazowaniu. Przełom XVIII i XIX wieku to nade wszystko Jacques-Louis Dawid i Pierre-Paul Prud’hon i ich umiłowanie świata antyku. Przedstawiciele XIX-wiecznych, romantycznych tendencji estetycznych to Eugène Delacroix i Théodore Chassériau. Na straży akademickich, realistycznych wzorców stali zaś: Jean-Auguste-Dominique Ingres, Jean-Baptiste Corot i Camille Corot, Honoré Daumier, bądź Gustave Doré. Ostatnia, bliższa naszym czasom, wyróżniona na wystawie epoka, to przełom XIX i XX wieku i tacy giganci jak Edgar Degas, Édouard Manet, Auguste Rodin, Georges Seurat i Paul Cézanne. Jakby oddzielny motyw to interesująca zależność, zachodząca pomiędzy literaturą i rysunkiem. Ilustrowanie dzieł literackich leżało w kompetencji nie tylko angażowanych do tego ilustratorów, często parali się nim sami piszący. Victor Hugo wykonał ponad trzy tysiące szkiców, Charles Baudelaire około trzydziestu; z kolei wyobraźnia, jaką zostali obdarzeni wybitni francuscy symboliści Gustave Moreau i Odilon Redon, była nieustannie zapładniana przez dzieła literackie. Już sam zestaw zaprezentowanych na wystawie La Force du dessin. Chefs-d’oeuvre de la Collection Prat autorów niejednego miłośnika sztuki mógłby przyprawić o zawrót głowy.
Collection Prat to wymowny przykład i zarazem dowód, że najwartościowsze kolekcje żyją. Na ogół nie są zamykane w pancernych sejfach. Gdyby tak było, byłaby to – jak podkreślił sam właściciel kolekcji – niewybaczalna zbrodnia. 45-letni wysiłek w kompletowaniu zbiorów nie został zakończony. Ich jakość i poziom zawsze – jak twierdzi Louis-Antoine Prat – zależny jest od trzech czynników: rozeznania (w tym wiedzy), pieniędzy i czasu. Decyzja także odgrywa bardzo ważną rolę. Albowiem decydując się na zakup takiej a nie innej pracy bierze się pod uwagę jej przydatność, swoistą kompatybilność z całością zbioru. Odpowiednie podejście do każdego dzieła to umiejętność zadbania o nie, to nadanie mu odpowiedniej oprawy i umieszczenie w odpowiedniej przestrzeni, a także we właściwym miejscu; tak aby nie zaburzyć wypracowanej, estetycznej harmonii. Optycznie, metodycznie i merytorycznie dopracowana prezentacja jest rodzajem apoteozy dla każdego prawdziwego kolekcjonera.
W ostatnich latach wiele pod tym względem zmieniło się na lepsze, ale ci, którzy zawiadują muzeami i przestrzeniami ekspozycyjnymi w Polsce, jeszcze wiele mogliby się nauczyć korzystając z francuskich doświadczeń i, na ogół bardzo wysublimowanego, francuskiego smaku.
Anna SOBOLEWSKA
Paryż, 25 czerwca 2020 roku
Anna Sobolewska – urodziła się w Białymstoku. Studiowała pedagogikę w Krakowie. Współpracowała między innymi z paryską Galerią Roi Doré i ukazującymi się we Francji czasopismami: „Głos Katolicki” i „Nasza Rodzina”. W roku 2015 w Éditions Yot-art wydała książkę Paryż bez ulic. Jocz, Niemiec, Urbanowicz i inni. Od ponad trzydziestu lat mieszka w Paryżu.
Recogito, rok XXI, czerwiec 2020