Jest taka sympatyczna tradycja w Poznaniu, że od wielu lat 18 września, w dniu św. Stanisława Kostki, swego patrona, metropolita arcybiskup Stanisław Gądecki zaprasza w swoje imieniny na poranną uroczystą mszę świętą w katedrze i gromadzimy się tam wszyscy – wierni, współpracownicy, stowarzyszenia katolickie, artyści, przyjaciele, a po nabożeństwie jest okazja do rozmowy przy kawie w sali pobliskiego seminarium duchownego. Tym razem przy wejściu każdy z gości otrzymał w darze zbiór pism solenizanta tom XVII Złóżcie nadzieję w Panu (Wydawnictwo Święty Wojciech 2023). W ubiegłym roku chorowałam i nie byłam na uroczystości, ominęła mnie lektura tomu XVI Odnów nas, Boże, lecz intuicyjnie wzięłam się za sprawy zadawnione i nadrabiam zaległości, starając się naprawić rzeczy zaniechane.
Świętowanie wymaga trudu – kilka godzin na nogach najpierw przy ołtarzu, następnie podczas przyjmowania życzeń i bukietów. Arcybiskup Gądecki ma poczucie humoru i jest cierpliwy, z każdym z gości zamienia kilka zdań, bo przecież zna nas wszystkich, wie, kim jesteśmy, czym się zajmujemy. Powiedziałam, że kwiatów jest tu zwykle sporo, więc przyniosłam bukiet duchowy z metaforami o paryskim domu pallotynów W znikającym ogrodzie. Ucieszył się i od razu wspomniał dawnego superiora Henryka Hosera, zapytał, czy o nim też pisałam, a gdy potwierdziłam, z radością uścisnął moje obie dłonie – bo przecież obecnie obiema rękoma na komputerze pisze się wiersze. Zaśmialiśmy się. Chwila swobodnego żartu, wspólny śmiech to radosne wspomnienia ze spotkania świeckich z duchownymi. Święty Wincenty Pallotti patrzy na nas przyjaźnie z góry, gdy to nam idzie dobrze, a z niepokojem spogląda, gdy bywa, że toczy się jak po grudzie, bo pojawiają się niedomówienia, znaki niemożliwe do odczytania. Prowadzimy nieustający dialog, żyjąc i działając, a w nim potrzebna jest kultura rozmowy, otwartość na innego, nie każdy to potrafi, niewielu ma dystans do siebie, krytyczne spojrzenie, nie każdy umie od razu odpowiedzieć dowcipnie i podjąć trudny temat. O Stanisławie Gądeckim można śmiało powiedzieć za poetą: „kultura dialogu uosobiona”, „duchowość uosobiona”.
Autor pism z przesłaniem nadziei zauważa:
„Różne są drogi człowieczego poszukiwania. Wielorakie są historie dusz ludzkich na tych drogach. Niekiedy zdają się one bardzo proste i bliskie, kiedy indziej są trudne i zawiłe. Czasami człowiek szybko dochodzi do swego eureka: „znalazłem”. Kiedy indziej walczy z trudnościami, jak gdyby nie mógł przeniknąć samego siebie i świata, a nade wszystko jakby nie mógł zrozumieć zła, które istnieje na świecie. Niemało ludzi opisuje swoje poszukiwania Boga na drogach własnego życia. Jeszcze liczniejsi są ci, którzy milczą, uważając za swoją najgłębszą i najbardziej intymną tajemnicę to, co na tych drogach przeżyli, czego doświadczyli, jak szukali, jak stracili orientację i jak ją na nowo znaleźli”.
Żeby przeniknąć świat i siebie potrzeba odwagi w nazywaniu tego, jak czujemy i co dostrzegamy, warto także zrozumieć tych, którzy nie potrafią się zdobyć na definiowanie uczuć czy refleksji i w modlitewnej ciszy przeżywają to, co się wydarzyło. Jednym dana jest głębia myśli i umiejętność ich wypowiadania, innym moc zamyślenia i pustelnicza osobność – w różnorodności tajemnica naszego istnienia, kładziemy nadzieję w Panu i wtedy doświadczamy Łaski, gdy jesteśmy cierpliwi.
Autor tomu Złóżcie nadzieję w Panu wpisał miłą dedykację: Na ręce Teresy Tomsi dla Redakcji „Recogito”. Przekazuję zatem serdeczne pozdrowienia od arcybiskupa Stanisława Gądeckiego dla redaktorów Marka Wittbrota i Stanisława Stawickiego oraz poetek, poetów, eseistów stale współpracujących z portalem: Anny Sobolewskiej, Renaty T. Korek, Ireny Knapik-Machnowskiej, Katarzyny Kuroczki, Rafała Jaworskiego, Mariusza Olbromskiego i Macieja Krzyżana, który wkrótce, także w imieniu nas wszystkich, będzie wspominał w Paryżu poezję Zbigniewa Herberta. Przyjaciel mówi – bądźcie wierni, nie dajcie się podzielić. Nauczyciel powtarza: wzajemnie się wspierajcie i wybaczajcie sobie. Zły podszeptuje – pomijajcie i przemilczajcie, gniewajcie się na siebie, nie wybaczajcie sobie ani drugiemu. Wybór zawsze należy do każdego z nas z osobna. Sam podróżujesz w poszukiwaniu prawdy wewnętrznej.
Przyznając się do błądzenia w próbach przenikania siebie i świata, wypowiadam się w metaforze, to najbliższy mi język dialogu.
Jestem podróżniczką
Wędruję ścieżkami czułych poruszeń,
śladami wewnętrznych zdarzeń,
nagle zagubionych zadziwień,
nieoczywistych nawróceń,
splątanych wyobrażeń.
Powracając do chwil przepadłych,
próbuję odczytać litery z kartek
pożółkłych, zbladłych – mówią,
że już tam nie wrócę.
Daj znak, choć westchnienie
jedno – dokąd wyruszyć teraz,
skoro kilka błysków w ciemności
nowej drogi nie nakreśla,
nie otwiera.
Wskaż mi wyjście z zagubienia –
obym w tej wędrówce ocalała
i znów z pasją istnienia
w świetle wybaczenia
jaśniała.
Teresa TOMSIA
Teresa Tomsia (1951) – poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka pieśni i scenariuszy. Współpracuje m.in. z „Toposem”, „Recogito” i „Frazą” (cykl: W pamięci, w odbiciu). Opublikowała prozę dokumentalizowaną Dom utracony, dom ocalony (2009), Świdwin przypomniany (2018) oraz szkice literackie Niedosyt poznawania (2018). Ukazał się m. in. tomik tłumaczony na j. niemiecki i francuski Schöner – Piękniejsze – C’est plus beau (2000), Gdyby to było proste (2015) ostatnio wybór wierszy W cieniu przelotnego trwania (2021) oraz wybrane liryki paryskie W znikającym ogrodzie (2023). Jej utwory weszły do licznych antologii, w tym Poznań Poetów (2011) oraz wieczór/vespera. poezja/antologia „toposu” (2020). Mieszka w Poznaniu.
Recogito, rok XXIV, wrzesień 2023