Nawiązywanie dialogu łączy się z trudem tworzenia „przestrzeni niezbędnej dla przeżycia”, jak określił to poeta Szymon Kantorski, komentując wiersze w piśmie „TarNowa Kultura” 1/2022. Zauważył, że tylko pozornie jesteśmy bezsilni, gdy zmagamy się z traumą utraty, z bolesną przeszłością czy aktualnymi problemami społecznymi i osobistymi. Szukanie porozumienia z sobą i światem jest czymś w rodzaju trwania na granicy z poczuciem wierności wybranym wartościom wolnego słowa, niezależnego spojrzenia, odwagi wygłaszania odrębnego zdania. Niekoniecznie, choćby w słusznej sprawie, należy przyjmować cudzą dykcję za swoją, bo przecież wyraża nas nasze słowo. Słowo, które było na początku, prowadzi nas ku Tajemnicy, a ona mieści się w sferze universum, nie należy do nikogo, jest wspólna i niepodzielna. Byłoby wspaniale, gdyby w przestrzeń rozmowy weszli również autorzy pragnący być autorytetami, którzy z powołania mają nas nauczać, jak żyć i postępować szlachetnie, byśmy nie czuli się pouczani, lecz zaproszeni do dialogu, byśmy uczyli się wzajemnie widzieć i rozumieć, właściwie odczytywać wysyłane znaki, błyski, cytaty, komentarze, abyśmy dostrzegali światełko w tunelu.
Pallotyn Stanisław Stawicki życzy czytelnikom „Recogito” skupienia i „głębokiego pokoju, spojrzenia skierowanego do wewnątrz, entuzjazmu pasterzy, którzy wyruszyli do Betlejem z pośpiechem oraz wolności Mędrców ze Wschodu, którzy – gdy trzeba – potrafią zmienić zdanie i inną drogą powrócić do swojej ojczyzny”. Autorefleksja jest niezbędna, by wyruszyć z miejsca, w którym tkwimy. Z innego przyjaznego źródła nadchodzą życzenia, aby otworzyć się na wszystko, co „bardziej na zewnątrz”, wszak wspólnie przeżywane chwile przemieniają nas i otwierają na to, czego nie poznaliśmy do tej pory. Marek Wittbrot oczekuje promocji kompetencji, a życzy, abyśmy „poszerzali swoją wiedzę i zabiegali o mądrość”, byli ciekawi świata, otwarci na innych i dążyli do nieprzeciętności – lecz jak ocenić bądź docenić talent, oryginalność, osobność, jeśli poruszamy się pośród stereotypowych zachowań i ogólnikowych sądów. Wszystko, co niezbędne w różnym stopniu i wymiarze, każdy z nas ma w sobie i po swojemu czyni rachunki, gorzej jest z dzieleniem się doświadczeniem i wychodzeniem ku drugiemu bez przynaglania czy retuszowania konkretów, o co tak naprawdę chodzi. Gdy pallotyn na paryskim portalu uderza się w pierś, gdy mówi jasno, co mu doskwiera, echo idzie na cały świat – i to dopiero jest kolęda, mocne przesłanie i nauka trafiająca prosto do serc wsłuchujących się w ewangeliczne dzieło współpracy ze świeckimi.
Dziękuję za kartki, świąteczne pozdrowienia, uwagi literaturoznawcze, które pomagają w odnalezieniu właściwego miejsca w kulturze, w świecie, w środowisku, pozwalają na nowo spojrzeć na to, czego się dokonało, co było konieczne, a co oczekiwane. Życzę Redaktorom i Przyjaciołom „Recogito” oraz Czytelnikom dobrych dni nowego roku, oby upływały w nadziei, pokoju, wzajemnym zrozumieniu, a fajerwerki płonących aut na ulicach Paryża nie stały się tradycją sylwestrową na zawsze, oby odgłosy zniszczeń nie zagłuszały śpiewanej z nadzieją jeszcze w wielu miejscach kolędy.
Potrzebna jest nam „mądrość sceptycznej ufności”, świadomość „kruchej równowagi istnienia” – jak to celnie ujął krytyk Karol Alichnowicz w noworocznych pozdrowieniach – „wszak życie okazuje się rozpięte między oksymoronami, czasami przypomina balansowanie na chybotliwej linie, która może nas ocalić, ale może też skazać na upadek”. W zimowym pejzażu Bożego Narodzenia rozmowa łączy, tocząc się łagodnie, kameralnie i nie wnioski są najważniejsze, lecz zadawane pytania, na które długo trzeba szukać odpowiedzi, zastanawiać się nad sobą i przemianami dokonującymi się wokół nas. Wiersz próbuje zabliźniać kolejną utratę: „jeśli otwiera się jeszcze jedno spojrzenie / w dal, w przestrzeń bez znaku, / chociaż żal po stracie, smutek – // może wtedy nasza podróż nie skończy się jutro, / będzie wciąż istnieć, dłużej od nas trwać”.
Powtórzmy słowa poety jako noworoczne przesłanie, że rozmowa jest „przestrzenią niezbędną dla przeżycia”, a szukanie własnej drogi w kulturze i cywilizacji nie może odbywać się kosztem natury czy niweczenia wspólnotowej tradycji. Twórcza polonistka Sława Cichowska, która pisała niegdyś na paryskim portalu o spotkaniach w poznańskim Domu Literatury, podsumowała subtelnym życzeniem mijający rok: „Być nadal w kręgu, nie odwracać się od przyjaciół, trzymać się z ludźmi za ręce, znaleźć godne miejsce w portrecie zbiorowym”.
Teresa TOMSIA
* Szymon Kantorski, Nasze ziemie niczyje, w: ”TarNowa Kultura” 1/2022
Teresa Tomsia – poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka prozy dokumentalizowanej, tekstów pieśni i piosenek. Ostatnio ukazał się jej wybór wierszy W cieniu przelotnego trwania (WBPiCAK, Poznań 2021).
Recogito, rok XXII, styczeń 2022