Dziś Niedziela Palmowa. Będzie z pewnością inna niż wszystkie, które do tej pory przeżyliśmy. Łączy ona w sobie dwa wydarzenia: triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy i Jego mękę. Dwa wydarzenia naznaczone trzema okrzykami.
Pierwszy: „Hosanna”. To okrzyk uwielbienia, który towarzyszył słaniu swych płaszczów na drodze, obcinaniu gałązek z drzew i ścieleniu ich pod stopami Jezusa.
Drugi: „Barabasza”. To gromko wykrzyczana odpowiedź na pytanie Piłata o to, którego wybierają, który jest im bliższy.
Trzeci: „Ukrzyżuj Go”. Tak zawołali wszyscy tam obecni, kiedy Piłat bezradnie umywając ręce pytał: Cóż, więc mam uczynić z Jezusem?
Gdybyście, daj Bóg, wpadli na pomysł, by w tym roku samemu przeczytać „Mękę Pańską” siedząc po prostu w fotelu, proponuję, by zwrócić uwagę nie tyle na ludzi w niej „występujących”, co na „rzeczy i fakty”, które jej towarzyszą. Zrobiłem to wczoraj wieczorem odnotowując: spojrzenie, miejsce przy stole, misa, chleb, kielich, wino, srebrniki, usta, wieczór, noc, poranek, upadek na twarz, sen, pokusa, gorliwy duch, słabe ciało, miecz, kije, pianie koguta, gorzki płacz, wyrzuty sumienia, ręce w misie, korona cierniowa, trzcina, płaszcz, krzyż, wino z żółcią, krzyk, trzęsąca się ziemia, popękane skały, czyste lniane płótno, grobowiec, wieki kamień…
Ludzie często udają, kłamią, ukrywają się za wydarzeniami… Rzeczy i fakty nie kłamią! Po prostu stają przed nami i z całą ich bezceremonialnością zmuszają do dialogu. Rzeczy i fakty to bezlitosne ślady historii. Również ślady mojej historii. Myślę więc, iż warto prześledzić historię Męki Pańskiej pozwalając, by rzeczy i fakty przemówiły.
I jeszcze jedno. „Wirus pokazał nam, że nasza gorączkowa ruchliwość zagraża światu. I przywołał to samo pytanie, które rzadko mieliśmy odwagę sobie zadać: Czego właściwie szukamy”? – celnie pyta Olga Tokarczuk. Na ten sam, metafizyczny wymiar, zwrócił kilka dni temu uwagę Krzysztof Zanussi w rozmowie z KAI: „Ponieważ religia zawsze cierpi na to, że wyparowuje z niej metafizyka, to teraz nadszedł sprawdzian: albo metafizyka powróci, albo też religia nie będzie religią tylko systemem społecznym”.
Obecna sytuacja jest doskonałą okazją, by sprawdzić własne zapatrywania na świat i zadać sobie kilka pytań natury metafizycznej/duchowej. Usiądźmy więc i zadajmy je sobie, na przykład czytając Mękę Pańską.
Stanisław STAWICKI
Rzym, 5 kwietnia 2020 roku
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Wyższe Seminarium Duchowne w Ołtarzewie ukończył w 1982 i w tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie. Studiował w Rzymie (1986-1988). Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie i Kamerunie (1983-1999), gdzie pełnił stanowisko mistrza nowicjatu (1990-1999). W roku 2003 na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres w Paryżu obronił swoją pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i działalność Wincentego Pallottiego (1795-1850), założyciela Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego. Przez trzy lata (do października 2011 roku) prowadził Międzynarodowe Centrum Formacji Pallotyńskiej „Cenacolo” przy Via Ferrari w Rzymie. W kwietniu 2012 roku został dyrektorem Pallotyńskiego Centrum Formacyjnego „Genezaret” w Gomie (Demokratyczna Republika Konga). W latach 2014-2017 był sekretarzem Zarządu Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. Od 2017 roku jest kustoszem kościoła Santissimo Salvatore in Onda w Rzymie.
Recogito, rok XXI, kwiecień 2020