W pogoni za czymś „nieskończenie innym”

Beata Kempa, Julia Seredyn, Rafał Jaworski, Magdalena Cybulska, Piotr Zemanek. Za poetą ks. Wacław Buryła i jego brat ks. Andrzej Buryła. Krośnice 2021 ©.Archiwum Konkursu „O ludzką twarz człowieka”

Pisze wiersze i rozważania filozoficzne, tworzy ikony i obrazy sakralne. Rafał Jaworski, autor wiersza Apostrofa katolika o sercu zimnym1 urodził się w 1952 roku w Sławkowie, jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wydał kilka książek poetyckich i zbiorów esejów. Jego utwory zostały zamieszczone w antologiach, m.in. Na naszych oczach (Krośnice 2003) poświęcone ks. Jerzemu Popiełuszce, On też jest tylko jeden. Antologia wierszy o ojcu (Dębnica Kaszubska 2014), Być solą ziemi (Lubliniec 2019), w polsko-ukraińskim almanachu Czas pojąć ten świat – czas ukoić ból (Poznań 2024). Laureat wielu konkursów literackich. Mieszka w Tychach. Z determinacją i konsekwentnie próbuje zdefiniować w różnych formach artystycznych, czym jest sens istnienia, jak działają uczucia, skąd bierze się pojęcie wartości takich jak poczucie honoru, wiara, wierność, patriotyzm, miłość, przywiązanie do tradycji.

Poeta używa języka surowego, nie stroniąc od sarkazmu, ironii, pesymistycznego spojrzenia, by pobudzić czytelnika do rachunku sumienia, dla niego liczy się bowiem źródło przemiany, jaka dokonać się może w człowieku w wyniku refleksji, a nie tylko chwilowego impulsu – co widać wyraźnie w wierszu o pielgrzymce do Rzymu, a właściwie o całożyciowej drodze z pytaniami, czym jest pełnia doznań i wyobrażeń o świętości, wybaczaniu sobie i innym, o duchowej ścieżce poznawania siebie i pokonywaniu negatywnych stanów zadziwienia światem:

W mej miłości do Ciebie, Ojcze,
nie było miejsca na gwałt.
W Bazylice św. Piotra nie skakałem po krzesłach,
żeby zrobić zdjęcie
gdy zgarbiony kuśtykasz do ołtarza.

I dalej myślę, że miłość nie polega na emocjach.
Po Twojej śmierci nie biegłem zapalać krzyż zniczy,
aby z czystym sumieniem
wrócić do grzechu przyzwyczajeń.2

Przykładów wierszy prezentujących indywidualną postawę poety wobec społecznych rytualnych działań i postaw jest u Jaworskiego więcej. Cała jego poetycka droga została zbudowana z definicji obowiązków człowieka i obywatela w relacji z „innym”, a przede wszystkim jest poszukiwaniem znaków niewidzialnego w świecie widzialnym. Ponad dekadę współpracował, prowadząc filozoficzne i duchowe rozważania z księdzem-poetą z Krośnic Wacławem Buryłą, który organizował przez ćwierćwiecze Konkurs Poetycki „O ludzką twarz człowieka”. Jego wiersze są często reporterskim zapisem obserwacji, a także przemyśleń dotyczących ludzkiej egzystencji i kodeksu wartości, ukazują zagubienie człowieka w świecie konsumpcji i pogoni za zyskiem, sławą i władzą. Poeta poszukuje wewnętrznej ciszy i harmonii w rzeczywistości nadmiernie nagłośnionej medialnymi skandalami, fałszowaniem prawdy historii i błahostkami jednego dnia. W tomiku Głębia interpunkcji przypomina o istotnych relacjach osobistych, tak obecnie lekceważonych w dobie powszechnego komunikowania się, ostrzega przed utraceniem możliwości indywidualnych wyborów, gustów, stylu bycia: „W dobie mrugających ekranów, gadu-gadu / i tyranii reklam / czysta przyjaźń staje się rzeczą wstydliwą / jak nekrofilia czy inny nieobyczajny paragraf. / Powiedzmy, że wierność. / „Mieć, aby być” / zwycięża gołe „być”. / To naturalne, chorobliwe: – możliwe, że nieodwracalne”.

Wiersze Rafała Jaworskiego otwierające tomik Aktywa, pasywa4 składają hołd miłości dyskretnej, wydobywającej się niemal  niezauważalnie z dnia powszedniego, z pozoru nieatrakcyjnej, a nieprzemijającej aż do śmierci, co kilkakrotnie podkreśla. Kolejne strofy dedykowane żonie Marysi opowiadają o życiu małżeństwa, o wspólnym zmaganiu się z codziennym bytowaniem, o wędrówkach po śladach historii, o powszednich troskach i sprawach. W wierszu Hołd zbawczy poeta mówi, że żona jest jego „nadzieją na zbawienie./ „Bóg nie rozłącza miłości od miłości. Nie krzywdzi/ naiwnej ufności”.5 Potrzebne jest zatem wzajemne zaufanie, aby trwać wiernie przez lata mimo trosk, chorób, trudów, smakować ciepło, dobroć i czuły dotyk.

Zapisane w wersach „akty czułości” są potwierdzeniem tego, że człowiek poznaje drugiego co dnia na nowo, a choćby to były małe gesty, znaczą wiele dla wzajemnego poznawania i zrozumienia. Każdy z nas nosi w sobie własny wizerunek, ale też portret osoby, z którą blisko egzystuje, dlatego – zauważa poeta – warto się czasem zatrzymać, usiąść z żoną przy lampce wina na rocznicowej kolacji, przyjrzeć się sobie z bliska jeszcze raz, odkłamać fałszywe wyobrażenia:

Mawiałem o kobiecie,
że boleśnie staje się
niezgłębioną płycizną.

A przecież bardzo chciałem
podać komuś
nagi, płonący płat twarzy,
zetlić smugę obcości,
otrzeć skrytą łzę.

Chciałem sam z siebie
wyplenić sarkazm,
koczujący w kopcach słów,
na wargach uczuć.

Kiedy z wysiłku oblewasz się
zimnym potem, pragnienie przygasa
nad zatoką zmarszczek,
pod okiem rozczarowań.

Takie chcenie
przekracza ludzką miarę:
– pewnie pragnie
czegoś nieskończenie innego.6

Niełatwo przyznać się do pochopnego osądu, do błędu czy nietaktu spowodowanego przez niespełnienia. Utwory z tomiku Aktywa, pasywa poeta podzielił na dwa działy: Akty czułości i Akty wyobcowania. Wiersze Jaworskiego mają tę zaletę, że autor czyni w nich bilans zysków i strat z poczuciem humoru, dystansem do siebie, słowa traktując jak surowiec do budowy fundamentu – jako inżynier wie, że mają być solidne, konkretne, czasem opiniujące – resztę pozostawia wyobraźni czytelnika, naszej wiedzy historycznej i literackiej (jak w wierszu Rozważania ostateczne7, gdy staje przed pomnikiem Dantego i robi zdjęcie: „I pomyślałem w swej pysze: poeta z Poetą”). Kpiąc z siebie, mówiąc z sarkazmem, wzmacnia pokorę i zgłębia europejskie kulturowe dzieje. W ten sposób podpowiada nam, że warto spojrzeć realnie na pejzaż za oknem, na talerz z zupą na stole, na ruiny kresowego zamku i odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie – kim jestem w tym miejscu, w tym czasie, czy słyszę siebie i tego, kto do mnie mówi (Pewna wersja nas jako nas):

Siedzimy przy tequili,
bo akurat dobrze się powodzi
i nie musi to być jabłko fermentujące
w płynie – zaklinamy czas i obraz czasu
w przeciwstawnych wymiarach przestrzeni:
Weltinnenraum Rilkego, Meskal Konsula,
wulkany o trudnych nazwach, faulknerowskie południe.
Metafizyka zła staje się paralelą losu, który netto
waży gorycz, choć jego pozorem są nośne obrazy.
Np. miasto, które idzie wraz z wieżami, szynkami,
ludźmi, którzy stoją dzięki temu, że ono może iść.
Nad tym wszystkim smukłe rzeźby Ukrzyżowanego
zawieszone niebotycznie w tęczy gotyckich katedr.
To nasze rocznicowe kolacje we dwoje,
kraszone Platonem, grzybami w marynacie,
stopniem Kawafisa i czymś więcej. Wtajemniczenie
w niepodzielną tajemnicę: – tulenie się ciał.
Czasem czerstwy, czasem niedopieczony chleb
słów, gestów, ale krąg chleba zawsze wspólny,
choć zaludniony przez paradoksy istnienia,
choć oswaja je wyłącznie cierpienie własne.
Rytuał dwojga ludzi gotowych
do wymiany w miłości.
Tylko nie wyjść poza krąg:
odganiać demony,
które są.8

W pogoni za czymś „nieskończenie innym” bohater wierszy Jaworskiego ujawnia swoje pasje filozoficzne i zadaje wiele pytań retorycznych, z którymi pozostawia czytającego w roli rozmówcy niczym na biesiadzie myślicieli, gdzie pauza, niewypowiedziana pointa czy aforystyczne zdanie krąży w przestrzeni wyobraźni, drażni, ostrzega przed znieczuleniem, prowokuje do reakcji jak w wierszu Opłatek: „W ogóle co to znaczy / połknąć Ciało Boga, narkotyk wieczności? // To relacja realna, która nie ma sobie równych / w absurdalności / mego bytu / i tajemnicy nadziei”.9 Obok żony ważną postacią jest matka poety pochodząca z Kresów – syn staje nad jej grobem wyznając miłość, przypomina wygnańczy los i historięutraconej krainy, wspomina Kałusz nad rzeczką Łomnicą, lecz oświadcza gorzko, że obecnie Kresy są już tylko w nas i od naszej pamięci zależy, czy będą nadal istnieć. Przytoczone w cytatach myśli poetów i filozofów, ojców pustyni o nauce cierpienia (R.M. Rilke, St. Brzozowski, Św. Akwinata, O. Arseniusz) nie dodają metaforom skrzydeł, bo któż uniesie wszystkie ludzkie ciężary, strofy zadowalają się zatem radością uważnego spojrzenia na to, co osiągalne, na codzienne objawienia spraw małych, z których wzrasta kopiec całego życia.

Poeta wie, że nie zmieni świata, ale może co nieco przemienić w sobie na lepsze, dążąc do cnoty i ascezy, a to dla wielu są pojęcia i wartości zapomniane, nieosiągalne zadania. Małe akty czułości zapisane między wersami mogą podnieść na duchu, pomóc odnaleźć to, co zagubione, zaniechane, bywa, że niezauważalne gesty znaczą najwięcej, zwłaszcza wtedy, gdy ani sztuka, ani wiara, ani zmysłowe doznania nie dają człowiekowi poczucia całkowitego spełnienia. Egzystencjalno-etyczny charakter wierszy Jaworskiego pobudza czytelnika do zainteresowania się historią, jaka zwykle pojawia się w tle jego wędrówek po Polsce i świecie, na starożytnych ruinach kultury śródziemnomorskiej, bo wszędzie zauważa ślady upadłych idei i cywilizacji, resztki zdeptanych ideałów wolności i solidarności. Wśród rzeczy znanych i poznawanych poeta szuka Tajemnicy, jaka stałaby się ostoją. Wiersz urodzinowy, nieco ostateczny ukazuje autoironiczne podejście poety do tworzenia literatury z własnego życiorysu, dlatego być może po części swoją postawę zapisuje on w formie podmiotu zbiorowego wielowiekowej grupy mistrzów i nauczycieli mówiących „przeciwko światu, który zapomina / o świecie poza światem”: „Jeszcze trwamy, jeszcze jesteśmy kolczaści / niczym agresty przyczajone wśród szpaleru wiśni. / Gniew nam nieobcy, naiwni głupcy / w oczach ogółu”.10

Tytuł tomiku Aktywa, pasywa sugeruje rozrachunkowy charakter tego zbioru i staje się świadectwem wyobcowania współczesnego uczestnika życia społecznego, nad którego głową toczą się tajne rozmowy o losach świata, a jemu pozostaje szara egzystencja i nagromadzona wiedza, z której mało kto chce korzystać. Wskazuje też na badanie miary codzienności i doczesności z wyobrażeniem o wieczności, widzialnego z niewidzialnym, spraw zamkniętych z tym, co nieskończone, przymierzanie się do bycia (nie)śmiertelnym w tym, co w geście czułości pozostawić można po sobie.

Teresa TOMSIA

1 R. Jaworski, Apostrofa katolika o sercu zimnym [w]: Głębia interpunkcji, Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, Bydgoszcz 2012.
2 Tamże, s. 42
3 Tamże, Przyjaźń i poeci, s. 27
4 R. Jaworski, Aktywa, pasywa. Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2022.
5 Tamże, s. 14
6 Tamże, s.8
7 Tamże, s. 94
8 Tamże, s. 15
9 Tamże, s. 70
10 Tamże, s. 50-51

Teresa Tomsia (1951), poetka, eseistka, animatorka kultury, autorka prozy dokumentalizowanej Dom utracony, dom ocalony (2009), tomików wierszy, m.in. Gdyby to było proste (2015), Kobieta w kaplicy (2015), szkiców literackich Niedosyt poznawania (2018). W kwartalniku Uniwersytetu Rzeszowskiego „Fraza” od kilku lat prowadzi cykl W pamięci, w odbiciu. Ostatnio wydała zbiór liryków paryskich W znikającym ogrodzie (2023), który został nominowany do Nagrody ORFEUSZ XIII. Pochodzi z rodziny o ziemiańskich tradycjach kresowych, w swoich tekstach podkreśla rolę dialogu i otwartości na „innego”. Jej
wiersze weszły do wielu antologii, tłumaczone były na język niemiecki, francuski, rosyjski i ukraiński. Według jej projektu i redakcji ukazał się almanach polsko-ukraiński Czas pojąć ten świat – czas ukoić ból zrealizowany przy współpracy z portalem „Recogito” w tłumaczeniu Oleny Stepaniuk (FONT 2024). Od 1993 roku należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Poznaniu.

Rafał Jaworski ur. 1952 r. w Sławkowie. Wydał książki poetyckie: Cywilizacja lepszego jutra (1991), Wierni i wybrani (2007), Wyznania nieomal ostateczne (2009), Wiersze poniekąd turystyczne (2010), Głębia interpunkcji (2012), Fermenty i scalenia (2017) Wiersze które trudno sądzić za pedagogikę wstydu (2020), Aktywa, pasywa (2022). Jego utwory zostały zamieszczone w antologiach: Na naszych oczach (2003) poświęcone ks. Jerzemu Popiełuszce; Cud który trwa (2004) wiersze o Janie Pawle II; Wiersze bielsze nad śnieg (2006), On też jest tylko jeden. Antologia wierszy o ojcu (2014), Łowca ludzkich serc (2020), Być solą ziemi (2019), To przemijanie ma sens (Przasnysz 2019), Antologia literacka o Jezusie Chrystusie (Lubliniec 2023). Laureat ponad stu ogólnopolskich konkursów poetyckich i w dziedzinie eseju; w tym Konkursu im. Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej (Świdwin 2004). W roku 2014 ukazał się zbiór esejów Miejsca współczulne, strefy wdzięczności, w 2018 Próby wiwisekcji, w roku 2021 Miasto i rubieże słowa, w 2023 r. Klucze do zbytniej prawdziwości. Trzykrotny juror konkursu „O ludzką twarz człowieka” organizowanym w Krośnicach przez księdza-poetę Wacława Buryłę. Opracował na XXV-lecie konkursu Antologię – wiersze z pokłosia wszystkich edycji konkursów. Publikował na łamach „Akantu”, „Nowego Napisu”, „Recogito”. Od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku tworzy ikony i obrazy sakralne, miał trzydzieści kilka wystaw indywidualnych. Strona autorska: www.ikony.tychy.pl.

Recogito, rok XXV, maj 2024