Wieże (San Gimignano, 1999) © Marek Wittbrot
Wino gniewu
Więc zobacz, jak to wszystko wygląda,
po utracie, po bólu, który nie mija,
bo sączy się z dnia serca.
Jak nie potrafisz zamknąć do końca drzwi,
gładzisz poduszkę przed snem i w czasie snu,
nie wyłączasz lampy w tamtym pokoju.
Masz ochotę do życia, ale życie stoi w miejscu,
słyszy tylko szum traw i drzew, podsyca kolory
pełnej mroku jesieni, na przekór samemu sobie.
Nie masz powodów do żalu, ale teraz, w tej chwili,
nie możesz mieć pewności, że spotkacie się
znowu. Będzie to możliwe, kiedy zgaśnie słońce,
kiedy wino zapalczywego gniewu zwietrzeje.
List
Nie pij tak dużo wina –
pisze do mnie św. Paweł
w liście do Bielańczyków.
Więc nie piję; co jakiś
czas tylko słucham muzyki,
która upaja, łagodzi
dostępne zmysły.
Co będzie dalej, nie wiem?
Cieszę się jednak, że życzenia
kończące to pismo są tak zwyczajne:
Bądźcie błogosławieni, ucałujcie się
pocałunkiem pokoju, nie marnujcie
ani chwili, ani słowa, ani spojrzenia,
ani kraju, który was żywi.
Pozostańcie w drodze.
Miłość świętego Jana
Nie jestem, jak akwarianie*, niszczycielem wina.
Chroni przecież przed trucizną życia, dodaje odwagi,
kiedy wydaje się, że nie ma już znikąd pomocy.
Piję więc miłość świętego Jana, bom sam Jan
i bez miłości nie istnieję, choćbyście nawet
unikali moich oczu na bielańskich ścieżkach.
Wino nie jest szaleństwem, jest czułością i błogością,
tu na ziemi, i tam w niebie; sprawia, że żyjemy dłużej
niż moglibyśmy przypuszczać.
Wino na ołtarzu Pańskim dojrzewa, w tęczy się skrywa,
w wieczność świat wprowadza od zarania dziejów.
*W II wieku po Chrystusie pojawili się wyznawcy zabraniający używania wina podczas Mszy świętej, gdyż jest czymś złym, prowadzi do pijaństwa. Uważali, że woda jest najwłaściwszą materią sakramentalną, stąd nazwa akwarianie.
Godzina miłowania
Pamięci Marka Grechuty,
którego pieśni mnie kształtowały
Wino skłania do płaczu,
do bolesnego skurczu nóg,
by przedłużały się godziny
miłowania, zgody na to,
co prowadzi ku szczęściu.
Wino jest łaskawe
w bladym słońcu,
stara się, byśmy nie
tracili nadziei, zachęca
do modlitwy, kiedy
myślimy tylko o sobie.
Wino śpiewa długie strofy,
ukazuje swoją istotę
w obrazach i znakach.
Wie, że to, co boskie,
musi być nieco szalone.
Wino płacze, kiedy my płaczemy.
Prośba
Co się stało, że ugrzęźliśmy
w trudnym milczeniu.
Po co marniejemy w grzechach,
i oddalamy się od Boga.
Wpatrzeni w mury swoich serc,
nawet nie udajemy żeśmy szlachetni.
Czego nie umiemy nazwać?
Co ujawnia naszą bezgraniczną słabość?
Moją i twoją, jako że z ziemskiej
niedoli zostaliśmy utkani.
Żal, tylko żal, i prośba o zmiłowanie,
i o wino, które nas otrzeźwi.
Wojna atomowa
Jestem na placu w San Gimignano,
tuż przy kolegiacie, w cieniu wysokich wież.
Tutaj – mówiono – Brunello di Montalcino
wznosi serca na wyżyny nieba, ucisza ból zmysłów.
Ale ja nie wiedziałem, w którą stronę mam iść,
za kim podążać, co myśleć o miłości i szczęściu.
Żadnych uniesień, żadnych wzruszeń, jedynie
krzyk powietrza nad głową: o łagodną ciszę.
O jej żywy oddech, o freski artystów sieneńskich,
by przetrwały także wojnę atomową.
Jan SOCHOŃ
[Wiersze pochodzą z tomu Krzew winny, który ukaże się w maju tego roku w bydgoskiej Galerii Autorskiej prowadzonej przez Jacka Solińskiego i Jana Kaję]
Ks. Jan Sochoń (ur. 1953) – filozof, poeta, krytyk literacki, eseista, biograf. Związany zawodowo z UKSW, gdzie kieruje Katedrą Filozofii Kultury i Religii w Instytucie Filozofii, i Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie; współpracuje z licznymi czasopismami i Polskim Radiem; członek SPP, PEN Clubu, Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu. Wydawca pism bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Główne obszary badań: filozofia religii, filozofia kultury, hermeneutyka i historia filozofii. Ostatnio wydał: Modlitwa do ciszy (Bydgoszcz 2019); Brewiarz celnika (Sopot 2019), Męczeństwo i miłość. W kręgu kultury przykościelnej (2019). W oczekiwaniu na druk wybór wierszy Czesława Miłosza Wieczna chwila oraz szkice filozoficzne Bezcielesny sens Mieszka w Warszawie. Strona internetowa: jansochon.pl
Recogito, rok XXI, marzec 2020