Wiersze (II)

Zimą (Stawisko, 2020) © Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku


U IWANA FRANKO

                                                        Ani Nasiłowskiej

Poezja to natchniony sen ludzkości,
jak mleko matki tak potrzebna, oddychanie.
I starsza niż zapisy pierwsze na jaskini
ścianach, niż proste instrumenty przy wtórze
których w kręgach ogniska ją śpiewano.

Kołyska pachnie drewnem w tej chałupie,
gdzie pod powałą patrzą tajemnicą ikony. 
I długa ława stołu lśni, a przy niej bambetle.
Przez małe okna wpada słońca promień.

A mowa jego od zarania dwu-skrzydlata,
leciała ukraińskim – polskim słowem. 
Szumiała jak pasieka miodna latem.
Dźwięczała rytmem, gdy w podkowy,
uderzał w bliskiej kuźni, ojciec, kowal.

Po latach przy kołysce zgromadzeni
czytaliśmy w dwóch językach wiersze, prozy.
W tych, które od powicia słyszał,
i piękno ich, i bliskość całym sobą chłonął.

 

W ANTYKWARIACIE

Na chropawym papierze,
bo wtedy innego nie było,
gdy świt wolności przychodził

radosne wiersze – dawne,
a nadal współczesne
pędzące potokiem młodości,
szumiące jak wino w głowie.

Okładki szare, lecz po cóż
gwiazdom słów lepszej oprawy? 
I po cóż większej promocji
gdy z nimi boski dar nieba?

I cóż pośród tłumu książek
zmurszałych, śpiących na półkach
niż znalezienie „Wiosny i wina”
potrzeba – do tańca serca?

 

MLECZNE BETLEJEM

Już noc zapadła nad Betlejem,
w pobliskim domu palestyńskim,
zamglone światła w oknach lśnią,
a tam nad Mleczną Grotą płynie
poświata srebrnobiałą rzeką
i nad Pustynią Judzką wielkie
orszaki gwiazd wędrują drżąc.

Na wieży minaretu muezin umilkł,
biblijnej ciszy nastał święty czas.
Tchnie czasem chamsin z głębi
wzgórz skalistych dzienne żary,
a księżyc jak Beduin pośród łuków
i fal piaszczystych zadumany
w turbanie chmury patrzy w dal.

To tutaj na tym polu dawnym obok
zdziwienie wciąż pasterzy trwa
sprzed ponad dwóch tysięcy lat.
I – zda się słyszę w ciszy tu kolędy
kresowe i te z mego Lubaczowa,
które przynosi pozaziemski wiatr.

Mariusz OLBROMSKI                 

Wiersze pochodzą z tomu Na szlaku dialogu, wyd. Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, Instytut Literatury, Warszawa, 2020 

Mariusz Olbromski. Urodził się w 1955 roku w Lubaczowie. Jest absolwentem KUL. W latach 80. XX wieku związany był z opozycją polityczną. W ramach Klubu Inteligencji Katolickiej w Lubaczowie, którego był prezesem, organizował Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, cykle wykładów i spotkań artystycznych, występy Teatru Polskiego ze Lwowa i zespołów polskich z Kresów. Przyczynił się do organizacji Muzeum Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu i Muzeum Józefa Conrada-Korzeniowskiego w Berdyczowie. Od wielu lat jest animatorem wielu różnorakich działań kulturalnych, a szczególnie na dawnych Kresach RP. Między innymi spotkań pisarzy, naukowców, muzealników polskich i ukraińskich na terenie Ukrainy i Polski. Spotkania te noszą nazwę Dialog Dwóch Kultur, a celem ich jest budowanie wzajemnego poznania i zrozumienia przez elity kulturalne obu narodów. Wielokrotny laureat konkursów literackich, między innymi Ogólnopolskiego Konkursu „U progu Kresów”. Od 2015 roku jest dyrektorem Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku w Podkowie Leśnej. Opublikował między innymi: Niepojęte, niewysłowione (1994), Róża i kamień. Podróże na Kresy (2012), Grupa Poetycka „Wołyń” ; publikacja towarzysząca wystawie Mariusza Olbromskiego i Lecha Wojciecha Szajdaka (2018), Powroty do Krzemieńca (2019), Na szlaku dialogu (2020).

Recogito, rok XXII, styczeń 2021