Dziś, tj. 10 października 2021 roku, w wieku 91 lat, zmarł ksiądz Stanisław Orlikowski. Był jednym z dziesięciu pierwszych pallotynów, którzy w 1973 roku wyjechali na misje do Rwandy. Z tejże „pierwszej karawany” – jak zwykliśmy ich nazywać, zostało ici-bas [tu na dole] tylko dwóch: księża Henryk Kazaniecki i Jacenty Waligórski. Pomarli: Marian Sobczyk, Jan Dobski, Józef Dąbrowski, Stanisław Niewiarowski, Kazimierz Trypus, Franciszek Kania, Ryszard Domański, no i ten ósmy: Stanisław Orlikowski.
Obecność polskich pallotynów w Rwandzie i Demokratycznej Republice Konga, wpisała się niewątpliwie złotymi zgłoskami w ewangelizację tej części Afryki. „Popełnionych” zostało nawet na ten temat kilka prac magisterskich i dwie rozprawy doktorskie: Praca Księży Pallotynów w Rwandzie i Demokratycznej Republice Konga w latach 1973-2003 autorstwa ks. Andrzeja Jasińskiego oraz Dzieła misyjne Ks. Stanisława Kuracińskiego SAC w służbie charyzmatu pallotyńskiego, autorstwa śp. ks. Grzegorza Młodawskiego.
Na dzień dzisiejszy w Afryce Środkowej pozostało jeszcze czterech polskich pallotynów: dwóch w Rwandzie (ks. Andrzej Jakacki i br. Zdzisław Olejko) oraz dwóch „Jerzyków” w Kongo (księża Jerzy Kożuch i Jerzy Kotwa). „Misja” wygląda raczej na „spełnioną”. Prowincja Świętej Rodziny składająca się z tych dwóch krajów zaroiła się pallotynami o lokalnej skórze. Jest ich aktualnie, razem z tymi w formacji, ponad 150.
Wracając do księdza Stasia Orlikowskiego, połączyły mnie z nim jakieś „przedziwne” więzi. Nie myślę, że tylko dlatego, iż mieliśmy wspólnego patrona: św. Stanisława Kostkę – wspominając go nieugięcie 13 listopada. Nigdy nie spotkaliśmy się w Rwandzie. Gdy ja tam się pojawiłem (w 1984 roku), jego już nie było. Spotkaliśmy się dopiero w Konstancinie. Mieszkaliśmy w tej samej wspólnocie przez kilka miesięcy (2013-2014). Rozumieliśmy się w pół słowa. Wybrał mnie nawet na swego spowiednika. Gdy w kwietniu 2014 roku zamieszkałem w Warszawie, nadal korzystał sporadycznie z mojej posługi. Tak czy inaczej, był człowiekiem w drodze. Bardzo ciekawym świata. Zawsze wyczulonym i uważnym na innych. Zwłaszcza tych „zupełnie innych”. Ewangelia musiała go mocno przeniknąć, tym bardziej, iż był „Kaszubą”.
Stanisław STAWICKI
Paryż, 10 października 2021 roku
Ks. Stanisław Stawicki. Pallotyn. Urodził się w 1956 roku w Kowalu. Wyższe Seminarium Duchowne w Ołtarzewie ukończył w 1982 i w tym samym roku przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat pracował na misjach w Rwandzie i Kamerunie (1983-1999), gdzie pełnił stanowisko mistrza nowicjatu (1990-1999). W roku 2003 na Wydziale Teologicznym jezuickiego Centre Sèvres w Paryżu obronił swoją pracę doktorską Współdziałanie. Pasja życia. Życie i działalność Wincentego Pallottiego (1795-1850), założyciela Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego. Przez trzy lata (do października 2011 roku) prowadził Międzynarodowe Centrum Formacji Pallotyńskiej „Cenacolo” przy Via Ferrari w Rzymie. W kwietniu 2012 roku został dyrektorem Pallotyńskiego Centrum Formacyjnego „Genezaret” w Gomie (Demokratyczna Republika Konga). W latach 2014-2017 był sekretarzem Zarządu Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. Od 2017 do 2020 roku był kustoszem kościoła Santissimo Salvatore in Onda w Rzymie. Od grudniu 2020 do lipca 2021 pracował w bazylice Matki Boskiej Królowej Pokoju w Jamusukro, od 1983 roku stolicy konstytucyjnej Wybrzeża Kości Słoniowej. We wrześniu 2021 rozpoczął pracę w parafii Świętego Jakuba i Świętego Krzysztofa w Paryżu.
Recogito, rok XXII, październik 2021